11.03.2022, 23:22 | #1 |
Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: Jarocin
Posty: 360
Motocykl: RD07
Online: 1 tydzień 4 dni 14 godz 23 min 51 s
|
Kilka ciekawostek z Kuby z której właśnie wróciliśmy z Szaloną
Miejsce przylotu (dla motocyklistów) nie mogło być inne jak Varadero. Przed wyjazdem przeczytanych kilkadziesiąt poradników co i jak (okazały się do d..Y) i w drogę. Na Kubę można przylecieć bez testów i szczepień (w przypadku lotów czarterowych). Poradniki jednogłośnie stwierdzały "przede wszystkim gotówka w Euro, bo dolary są na Kubie zupełnie bezużyteczne". "Karty nie przydatne z powodu bardzo małej ilości bankomatów, a w sklepach najczęściej brak możliwości płacenia lub notoryczne odrzucanie kart"
Jak się okazało, jedna wielka bzdura. Tak Euro jak i Dolar są bardzo pożądaną walutą. Co więcej na Kubie wartość Dolara jest równa wartości Euro. Czyli biorąc dolary wychodzi wszystko taniej. Oficjalnie za jedno Euro dostaniemy 27 Pesos. Na czarnym rynku..........100!!! Znalezienie konika nawet w niewielkiej miejscowości jest dziecinnie łatwe. Wystarczy podejść do pierwszego z brzegu straganu z pamiątkami. Po co Pesos? Bo płacąc kartą (np na stacji benzynowej) skasują nam za litr benzyny w przeliczeniu ok 6 PLN. Płacąc wymienionymi wcześniej u konika Pesos-grubo poniżej 2PLN/litr. Dotyczy to wszystkich miejsc gdzie można ich waluty użyć. Bardzo ciekawym tematem jest kontrola kierowców przez policję. Policjanci nie mają ŻADNYCH urządzeń do kontroli prędkości. Nie potrzebują ich bo drogi są takie sobie, a dodając do tego stan techniczny sprzętów po nich się poruszających... Policjant sprawdza prędkość "na oko" i jeżeli tylko stwierdzi że jedziesz za szybko, dostajesz mandat za przekroczenie prędkości. Drugi nurtujący temat polskich kierowców to kontrola trzeźwości. Kontrola polega na testach znanych z amerykańskich filmów. Dopiero po oblaniu testu jesteś zawożony na komendę gdzie jest alkomat stacjonarny. Z braku możliwości wypożyczenia większych maszyn musieliśmy się zadowolić skuterami 50cc. Koszt wypożyczenia dwóch to ok 240PLN/dobę. Nie żałujemy żadnej złotówki na nie wydanych. Wreszcie można było wyjechać ze strefy turystycznej i zobaczyć nieco prawdziwej, autentycznej Kuby. Dziennie robiliśmy prawie 150 km. Nie ma żadnych problemów z przemieszczaniem się. Można było wjechać tam gdzie mógł wjechać każdy Kubańczyk. Zaopatrzenie sklepów to temat bardzo krótki. W sklepach nie ma niczego. Mleko tylko na kartki tylko dla matek z małym dzieckiem. Jajka-kilka sztuk na jedną osobę miesięcznie. Mogą hodować drób, ale już krowa od samego początku żywota jest państwowa. Możesz "korzystać z jej mleka, ale zabicie jej dla mięsa, to już kryminał. Motoryzacja: Taaaaaak, to jest to po co się tam (oprócz plaż i ciepłego oceanu) jeździ. Widok tylu amerykańskich klasyków u każdego powoduje przyspieszenie bicia serca. Przynajmniej na początku. Po kilku dniach gdy już się z tymi widokami oswoisz czujesz tylko smród spalin i benzyny pomimo stosunkowo niewielkiego ruchu. Dopiero po powrocie człowiek docenia te wszystkie katalizatory i inne DPFy. Na drogach widać sporo polskich Maluchów, oczywiście Ład i Moskwiczy, a z motocykli MZ czy Jawy. |
12.03.2022, 06:15 | #2 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Ale czad!
P.a. mody - może wydzielić do relacji? Szkoda aby taki rarytas utonal kdf - jaka jest sytuacja turystyczna na Kubie? W jakim budżecie się zmieściliście? Ostatnio edytowane przez wierny : 01.10.2023 o 07:08 Powód: Połączenie postów. |
12.03.2022, 07:36 | #3 |
Zarejestrowany: Jun 2020
Posty: 1,553
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 13 godz 55 min 11 s
|
Kuba jest rajem gratów motoryzacyjnych, zazdroszczę pobytu i wyjazdu!
|
12.03.2022, 11:23 | #4 |
Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: Jarocin
Posty: 360
Motocykl: RD07
Online: 1 tydzień 4 dni 14 godz 23 min 51 s
|
Początkowa cena 16 dniowego wyjazdu z Warszawy z pobytem w hotelu Memories na Varadero w wersji all inclusive (innej nie było) to ok 9000 PLN. Na cztery dni przed spadła do 5900. Gdy Szalona już wiedziała że zjedzie z trasy (jest kierowcą Volvo FH) i usiedliśmy dwa dni przed wypadem do kompa by kupić cena wyniosła 4900/os i za tyle kupiliśmy. Przelot Dreamlinerem więc odbyło się bez międzylądowania, ale i tak w kierunku Kuby trwało to 12h.
Pod wieczór napiszę więcej gdy wrócę po pracy. |
12.03.2022, 14:27 | #5 |
Autobanned.
|
Z plecakami zmieściliśmy się 5 lat temu (niewiele się zmieniło do czasów Pandemii, a teraz nie wiem) w kwocie 7200 zł na dwie osoby. Alko - rum, kasa - ichniejsza, niewymienna, noclegi - z polecenia. Wyspa objechana od Viniales do Barakoa.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
12.03.2022, 15:13 | #6 |
trampkarz emeryt
|
Ale widoki! Jakby w innej czasoprzestrzeni
|
12.03.2022, 15:34 | #7 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Kdf, jorge- dzięki.
No i czyta się, ogląda i prosi o więcej! |
12.03.2022, 21:21 | #8 |
Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: Jarocin
Posty: 360
Motocykl: RD07
Online: 1 tydzień 4 dni 14 godz 23 min 51 s
|
Następna ciekawostka:
Oficjalną walutą jest Peso kubańskie CUP. Niemalże wszystkie przewodniki wspominają jeszcze o Peso wymienialnym CUC, które od zeszłego roku nie istnieje. Niestety nawet w informatorach biur podróży jakoś do nich ten fakt nie dotarł. Generalnie Peso kubańskie, ale w znakomitej większości najchętniej kasują w euro/dolar. Sklepy dzielą się na "zwykłe" gdzie miejscowi kupują niemalże wszystko na kartki i w których generalnie NIC nie ma. W pierwszym poście siódme zdjęcie przedstawia taki sklep (proponuję powiększyć zdjęcie by zobaczyć zawartość półek). Jak coś "dojedzie" momentalnie ustawia się długa kolejka. Następnie są takie nasze PRLowskie Pewex-y. Różnica polega na tym że u nas w takim sklepie było widać i czuć powiew bogatego zachodu. Kubański wygląda jak nasz sklep spożywczy za komuny w czasach największego kryzysu. W takim sklepie kupujemy już za dewizy. Jednak oprócz dewiz muszą mieć jeszcze specjalną "przepustkę" na zakupy w takim sklepie. Przepustkę taką można sobie wyrobić w niektórych bankach. Bank taki poznać można, jakby inaczej po...........długich kolejkach. No i jeszcze sklepy dla turystów gdzie kupujemy cygara,rum i inne ekskluzywne towary. Tam płacimy tylko kartą. Po tygodniu od naszego przyjazdu zablokowano Rosjanom karty i jakby rozpoczęły się ich zakupowe problemy. Co do marketów to jakoś nie udało mi się zarejestrować żadnego sklepu choćby wielkości małej Biedronki nawet w Hawanie. Na zdjęciu widać jeden ze sklepów w centrum Hawany. cdn jeżeli jeszcze nie zanudziłem. |
13.03.2022, 07:12 | #9 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Absolutnie nie zanurzasz! Pisz dalej, opowiadaj. Szczególnie w tym szaleństwie to cenne.
|
13.03.2022, 08:26 | #10 |
Ja bym powiedział, że zanurza, ale nie zanudza...
Zanurz nas głębiej, super się czyta ps. Lata świetlne byłem na prezentacji z podróży po Kolumbii. Powstało marzenie... Teraz widzę jak pięknie je można spełnić... Ostatnio edytowane przez Lis : 13.03.2022 o 08:44 Powód: ps |
|