Islandia we wrześniu

Termin: 7.09 - 27.09
Dojazd: Torshavn, Dania - 1350 km po autostradach - więc pewnie jeden dzień, 8.09 o 15:00 prom Hirtshals - Seyðisfjörður, płynie 18 godzin.
Powrót: prom 26.09 do tego samego portu. Koszt promu z motocyklem, kuszetką i sensownymi posiłkami - 500 EUR w obie strony.

Na miejscu planu nie mam jeszcze, ale też nie chcę niczego na twardo planować. Na pewno chcę zobaczyć Sneffelsa no i zorzę polarną
Noclegi jak się da - może być namiot, może być schronisko czy motel.
Na zachętę to:

[gdziala]

Sneer,a skąd ta informacje,że prom płynie 18 godzin? Ja płynę w połowie sierpnia i prom płynie 48 godzin

[rambo]

Oczywista oczywistość że 48h.
Pogoda we wrześniu chyba niezbyt motocyklowa...

no, omskło się z tych 18. Pewnie ze 48, trzeba dwa razy zarcie na promie kupic, a tanio nie jest

[Mirmil]

Napisał sneer

no, omskło się z tych 18. Pewnie ze 48, trzeba dwa razy zarcie na promie kupic, a tanio nie jest

Z ta pogoda we wrzesniu,to Rambo ma racje, moze byc malo motocyklowa.
Na Islandi jedna z atrakcji sa biale noce.
Ale za to jest mala szansa na zorze we wrzesniu- ja kiedys wracajac we wrzesniu z Alaski widzialem zorze tylko raz.
Ale widok niezpaomniany
powodzenia na wyjezdzie.
PS.motele tez niezbyt tanie sa. Celuj w domki pracownikow drogowych oraz te,co sluza za schronienie dla podroznych

A co się dzieje we wrześniu w .is? Wg informacji z sieci pora deszczowa zaczyna sie miesiac pozniej.

[Mirmil]

Napisał sneer

A co się dzieje we wrześniu w .is? Wg informacji z sieci pora deszczowa zaczyna sie miesiac pozniej.

We wrzesniu srednia temperatura to ok 7 st, w sierpniu mozna liczyc na srednie powyzej 10 st. A te 3 st roznicy moga robic roznice.
Ja mialem w czerwcu opad sniegu,ale za to przez pierwsze 3 tygodnie padalo tylko kilka razy,ale to byla polnoc, ktora jest w miare sucha i zimna.
Na poludniowym brzegu wyspy padako te zkilka razy,ale kilka razy dziennie

Poza nizsza o okolo 3 st temperatura we wrzesniu jest mozliwosc,ze "pora deszczowa" przyjdzie 2-3 tygodnie wczesniej ,moze mocno lac od polowy wrzensnia.

Ja Cie nie chce odciagac od wyjazdu na ta wyspe,ale jadac na Islandie najwazniejszym kryterium sa chyba ceny biletow i wlasnie pogoda.
Miejsce jest super, spedzilem tam jedne z najlepszych wakacji w zyciu.
We wrzesniu turystow bedzie bardz malo, dla niektorych to plus, dla innych minus.

Dzięki - w sumie mnie nie zniechęciłeś. W zasadzie im mniej ludzi, tym lepiej; spanie pod namiotem i tak raczej odpada: za zimno i za mokro. Za to 7 stopni to genialna temperatura do latania, szczególnie po szutrach, gdzie trzeba się trochę powysilać.
Cały czas Islandia walczy we mnie z Gruzją/Armenią, ale jeśli tylko nie będę miał problemu z terminami promu vs. praca, to będzie Islandia.

[myku]

W sumie mialem sie nie odzywac,...bo co ja tam wiem,ale chyba musze .Jezeli masz czas we wrzesniu i jaja,nie orzeszki,to jedz tam.Duzym plusem bedzie brak duzej czesci turystow.To naprawde duzo zmienia na plus.Drugi plus,to wiekszosc kempingow bedziesz mial za darmo.To chyba tez dobrze .O tanszym transporcie promem nie wspomne,bo to juz wiesz i kolejny plus.Wrzesien jest troche nieprzewidywalny jesli chodzi o pogode,ale nie swiadczy to,ze bedzie padac i wiac.Moze trafisz na na bardzo ladna pogode i bedziesz mial wyjazd marzen.Kiedys spotkalem tam Niemca na 1150GSA,ktory przyjechal na poczatku wrzesnia na 3 tyg. .Jakos sie nie rozdrabnial i mysle,ze mial wiele radochy.Nawet nie szukaj towarzystwa i juz nie wypytuj czy warto,czy sie oplaca?Jedz tam,a bedziesz zadowolony.
ps.Snieg moze tam przysypac nawet w lipcu...i to sporo
Zorze udalo mi sie widziec juz w sierpniu,ale bylem w najglebszej czasci fiordow zachod.Nie masz gwarancji ich zobaczenia,ale szanse.Biale noce sa przereklamowane,hehe..

Wlasnie przeczytalem Twoj watek o wyjezdzie za 2 tygodnie i mnie to zainspirowało. Zorza powinna w tym roku byc wyjatkowa, sledze to zjawisko dosc systematycznie i tak dobrze nie bylo od lat.
Łamię się jeszcze, czy nie zrobić objazdówki nad Kaspijskie a do .is kopnąć się wygodnie samolotem. Ale chyba mnie przekonaleś. I zdjęcia Luca. Nie mam słów.