Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży

Relacje z podróży Wróciłeś i już dupa Cię nie boli? Chcesz opowiedzieć o swoich przygodach podczas podróży? Spotkałeś fajnych ludzi? Może pokażesz zdjęcia? To dział dla Ciebie. Dobrze trafiłeś.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07.07.2023, 15:01   #1
CzarnyEZG
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 2,686
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 35 min 38 s
Domyślnie To się zateguje.

Przygotowanie do (prze)życia w rodzinie odc. 744:
"Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni..."
Oddychasz z ulgą, gdy twoje dzieciaki wracają z wakacyjnych wojaży całe i zdrowe do domu?
No to nasze dzieci mają podobnie, gdy odnajdujemy zasięg i dajemy znać że przeżyliśmy kolejny dzień i niedługo wracamy do domu.
Ale do rzeczy:
Zasada pierwsza: Nigdy nie jedź sam w teren.
Zasada druga: Gdy Mapy.cz mówią, że masz wrócić na trasę, to się dobrze zastanów, czy tego nie zrobić.
Zasada trzecia: Jeszcze raz się zastanów.
Masz anioła stróża, który podpowiada ci co należy robić?
Ja też.
Na ogół pije piwo i jara blanty siedząc na hamaku, bo wie, co zrobię z jego radami.
Gdy wjechaliśmy z Anią, w pełni załadowanym Garbatym Jednorożcem w całkiem okazały las, jeszcze nic nie zwiastowało, co nas czeka.
Nawet gdy poszedłem sprawdzić jak dalej wygląda "droga" i stwierdziłem, że trzeba będzie załączyć napędy, wszystko było oki.
Zadaję sprzęgła w przednich kołach.
Cichy stukot starego diesela i chrzęst reduktora, gdy spiąłem przedni most z resztą napędu dały znać, że jesteśmy gotowi do drogi.
Lubię w leciwych terenówkach, ten moment, gdy karoseria delikatnie drży, gdy pospinane na sztywno napędy przenoszą moc na wszystkie koła.
Monkey catch na kierownicy i jedziemy.
Ania zapiera się nogami i rękoma o uchwyty, bo jako doświadczony pilot widzi, że zaraz będzie nieco rzucało.
Pierwsze muldy, koleiny i połacie wycinki mijamy obijając się od elementów wnętrza.
Nie założyłem want, więc gałęzie z okolicznych drzew, sieką nas wchodząc bezpardonowo do środka auta.
Dociążony wyprawowym szpejem Garbaty, z wyjątkową werwą wspina się na szczyty kolejnych kolein wyżłobionych przez leśnicze harwestery.
Z tyłu, lodówka, jako największy element krajobrazu dyktuje pozostałym śmieciom, jak się układać coraz niżej.
Przypomina to nieco wspinanie się po falach wzburzonego morza, przez małą łódkę.
Kolejny dół, z którego wyjeżdżamy zalani kaskadą błota.
I kolejny...
Czuję zapach rozgrzanego Garbatego, połączony z natychmiast stygnącym na nim błotem.
Następny dół z wodą jest nieco głębszy niż poprzednie.
Tym razem, po wyskoczeniu z niego usłyszałem coś czego żaden kierowca nie chciałby słyszeć od pilota:
- Mamy problem.
To ten moment, gdy za starodawnych czasów w Wannie, która była rajdówką, Sowa, będąca pilotem składała notatki odnośnie dalszego przebiegu trasy. To oznaczało koniec. (Czasami robiła to jeszcze zanim do auta weszło coś twardego, co powodowało koniec imprezy).
Chwilę później poczułem jak tył Garbatego podnosi się nienaturalnie a całość auta, pomimo wyjącego silnika staje w miejscu.
Rzut oka na Anię, która w nienaturalny sposób trzymała nogi zdecydowanie wyżej niż normalnie.
Ale co dziwne trzymała je nadal na podłodze, która wbiła się do środka.
Wszyscy cali.
To najważniejsze.
Wychodzę zatem na zewnątrz ocenić straty.
Na pierwszy ogląd, niewiele się stało.
Drzewo grubości przedramienia leży z prawej strony pod garbatym.
Zatem o co chodzi?
Gdy podchodzę bliżej, prawie wymiotuję z nerwów.
Całość wbiła się aż do środka auta.
Myślisz, że zacząłem działać, spokojnie i metodycznie?
Nie.
To nie tak.
Zaczynam przypominać bardziej starca, który po wypaleniu miliona papierosów wszedł na szczyt wieży Eiffela.
Ania wychodzi z auta i z zimnym spokojem stara się mi pomóc.
Próby wyciągnięcia "wykałaczki" na którą nabiliśmy Garbatego, przy pomocy wyciągarki spełzają na niczym. Okoliczne drzewka kładą się na drogę pod naporem siły. Zostaje nam tylko jedno - zdejmujemy koło i decydujemy, że trzeba wyciąć pień, który nas unieruchomił.
Masz auto leżące w rowie z gównem z wbitym w nią całkiem pokaźnym drewnem.
Oczywiście głupi ma szczęście.
"Wykałaczka" mija gałkę układu kierowniczego, dolny i górny sworzeń, czujnik ABSu wraz z przewodem, półoś i przewód hamulcowy.
Chciałbym mieć takiego cela.
Trzeba ją "tylko" wyciągnąć.
Zdejmujemy trapy, koło zapasowe i wyjmujemy potrzebne narzędzia.
Gdy zaczynamy pracę, zaczyna padać deszcz - przecież nie może być inaczej.
Teraz zawody w wyciąganiu chuja z wody, czyli rąbanie wykałaczki przy pomocy dostępnego sprzętu czyli naszej siekiery.
Próbując nie odrąbać wahacza, drążka kierowniczego i paru innych, mniej ważnych pierdół, czuję jak z każdym ruchem opuszczają mnie siły.
Nie. Nie jestem Himenem, który z uśmiechem pokonuje tego typu przeszkody.
Przy kolejnym uderzeniu czuję, że zamiast gorącego i zatęchłego powietrza wtłaczanego w moje miejsce pracy przez cały czas pracujący silnik, czuję powiew zimnego powietrza zza pleców.
To Ania, stojąc za moimi plecami zamaszyście macha mapą, według której nawigowaliśmy.
Mój Skarb, który znalazłem.
W końcu się udaje. Obsługiwana przez Anię, wyciągarka z metalicznym chrzęstem wyrywa przerąbaną wykałaczkę z Garbatego.
Pozostaje jedynie poskładać ten cały bajzel i przy pomocy wyciągarki odkopać Garbatego. Prawie wyrywamy przy tym jedno drzewo, ale za chwilę jesteśmy już na normalnej, leśnej drodze.
Zawiązuję linę od wyciągarki na kłach przedniego zderzaka, a Ania klaruje, na tyle na ile się da resztę szpeju i ruszamy dalej w kierunku kolejnego, dzikiego miejsca w którym mamy spać.
Po drodze mijamy drogowskaz na camping. Ania mówi, że tym razem może nam się przydać dostęp do ciepłej wody i prąd. Gdy zajeżdżamy na miejsce, wita nas cichy i mały zakątek.
Bezceremonialnie wjeżdżamy na środek szukając miejsca. Gdy przychodzi do nas gospodarz, zaczyna rozmowę od pokazania gdzie są prysznice.
- Dzień dobry. Jak coś to tam są prysznice.
Jesteście w dwie osoby i ...
... to. (pokazuje na umazanego w błocie Garbatego) to razem będzie 90 pln, a tam są prysznice - powtarza z jakiegoś powodu -
Ubikacje są zaraz za prysznicami, a doba hotelowa trwa od przyjazdu do wyjazdu 24h..
... a tam są prysznice.
- Dzięki - odpowiadamy. Cóż dodać...
- Mówiłem już, że tam są prysznice? - pyta gospodarz dla pewności.
Chwilę później, gdy ustawiamy Garbatego na docelowym miejscu, Ania wyjmuje dwa zimne piwa.
Przed prysznicem, klarujemy auto na tyle na ile to możliwe, lecz gdy obracam w dłoniach siekierę, aby ją oczyścić i naostrzyć, Ania mówi cicho:
- Daj spokój. Pod blokiem zrobisz. Tutaj nie są na to gotowi.
Fakt. Umorusany błotem facet, który z krzywym uśmiechem ostrzy siekierę to nie najlepsza rekomendacja.
"To się zateguje"- stwierdzam patrząc na Garbatego i wszystko w około.
Dzwonimy do Dzieci, mówiąc, że jesteśmy bezpieczni.
KolejnyDzieńMija...
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 1.jpg (1.04 MB, 35 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 2.jpg (1,007.2 KB, 40 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 3.jpg (1.10 MB, 29 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 4.jpg (1.03 MB, 36 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 5.jpg (1.01 MB, 29 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 6.jpg (1.03 MB, 31 wyświetleń)
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
2025: Ekwipunek Załogi Gogurka
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2023, 15:24   #2
Ronin78
 
Ronin78's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2020
Posty: 1,402
Ronin78 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 14 godz 10 min 33 s
Domyślnie

Dobra przygoda, tak wycelować wykałaczką to jakbyś pan chciał to byś pan tak nie zrobił!
Ronin78 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2023, 15:28   #3
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,025
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 3 tygodni 5 dni 16 godz 30 min 39 s
Domyślnie

Grubo. Sugeruję dorzucić piłę składaną do zestawu wyprawowego.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2023, 16:35   #4
Melon
 
Melon's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Lublin
Posty: 4,839
Motocykl: cz350/ bandit600/ zx12r/ varadero/vfr1200xd
Melon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 tygodni 3 dni 11 godz 17 min 29 s
Domyślnie

Wciągający opis.
__________________
kto smaruje ten jedzie
Melon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2023, 17:02   #5
consigliero
Ajde Jano
 
consigliero's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,168
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
consigliero jest na dystyngowanej drodze
Online: 9 miesiące 6 dni 21 godz 53 min 22 s
Domyślnie

Wystarczyłaby mała akumulatorowa
__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Ostatnio edytowane przez consigliero : 31.07.2023 o 13:09
consigliero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2023, 16:34   #6
dawid8210
 
dawid8210's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Kiełczygłów
Posty: 1,857
Motocykl: RD07a
Przebieg: 00000
dawid8210 jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 4 godz 26 min 44 s
Domyślnie

Elegancko Wam się wpasowała ta gałąź Miałem podobnie w robocie, tylko trochę mniejszy kaliber. Gałąź przeszla przy przewodach paliwowych i innych szpargałach. Kumplowi to aż podłogę podniosło w defenderze. Tak zapierdzielił.
dawid8210 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2023, 17:47   #7
stopa-uć


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,844
Motocykl: TA,RD04
stopa-uć jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 17 godz 59 min 43 s
Domyślnie

Pozdrów Anię,
oj ma ona z tobą trzy światy.
ciał
stopa-uć jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 31.07.2023, 12:30   #8
CzarnyEZG
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 2,686
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 9 godz 35 min 38 s
Domyślnie

Stopa przekazane

ps: czy ślady po siekierze na wahaczu i w jego okolicach można określić jako "nosi normalne ślady użytkowania" ?
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
2025: Ekwipunek Załogi Gogurka
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2023, 10:28   #9
_-aska-_
 
_-aska-_'s Avatar


Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 442
Motocykl: Yamaha Radian&WR250F
_-aska-_ jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 11 godz 33 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał CzarnyEZG Zobacz post
Zasada druga: Gdy Mapy.cz mówią, że masz wrócić na trasę, to się dobrze zastanów, czy tego nie zrobić.
Zasada trzecia: Jeszcze raz się zastanów.
No nie mów, że żałujesz, że nie posłuchałeś

Cytat:
Napisał CzarnyEZG Zobacz post

ps: czy ślady po siekierze na wahaczu i w jego okolicach można określić jako "nosi normalne ślady użytkowania" ?
Oczywiście. Trudniej byłoby wyjaśnić ślady terenówki na siekierze
_-aska-_ jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2023, 14:23   #10
jorge
Autobanned.
 
jorge's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,239
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
jorge jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 8 godz 46 min 3 s
Domyślnie

Przeniosłem do relacji z Podróży.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
jorge jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.