Dziękuję, każdy komentarz działa na mnie mobilizująco. Czekam akurat za częściami które wysłałem do regeneracji,dlatemu takie opóźnienia w relacji :Thumbs_Up:
Dziś dla odmiany byłem u kumpla pomóc mu obalić wiśniówkę a przy tym poskładać Goldwinga 1200 87r. i powiem szczerze że mamy banalnie proste motory. Założyć u Goldasa przednie koło, z tymi wszystkimi osłonami, kabelkami oświetlenia nie wiadomo czego, gumkami w wszelkim możliwym miejscu i do tego podkręceniem od dołu ośki...tragedia na tyle poważna że dopiero wróciłem. Kocham Afrykę.
Z poskręcaniem kiwaczki jest tak, że jeśli zostawisz ją całą na wahaczu, a potem będziesz musiał podkręcić ją do amora to w 90% możliwych pozycji nie przejdzie tobie śruba mocująca kiwaczkę do amora, już nie pamiętam dokładnie bo robiłem to pierwszy i jedyny raz, ale najprościej jest najpierw skręcić kiwaczkę a potem wahacz do ramy i silnika...nie pamiętam dokładnie, pijany jestem :) Niemniej jednak jeśli już poskręcałeś ją z odpowiednim tego momentem Nm to kolejność widocznie podpasowała, gdyż specyficzna jako taka kolejność nie ma znaczenia (nie tak jak przy dokręcaniu półek górnej i dolnej przy wymianie łożysk główki ramy, tam należy bezwzględnie zachować kolejność dokręcenia półek)
Tak szczerze to bałem się tego remontu jak diabła pod schodami a porównując moją Afrę 93r. do kumpla i jego Goldasa 87r. to jak porównać grzybobranie z rozminowywaniem poligonu.
Reasumując polecam każdemu grzebanie w motorku gdyż jak wspomniał Zetjohny "
Cytat:
Napisał zetjohny
(Post 212842)
Powiem Ci że jest trochę roboty ale jest frajda i znajomość motocykla rośnie o kilkaset %.
|
"
|