Cytat:
Napisał krakus
my grzaliśmy konserwy na ognisku 
|
My też! Fasola z mięsem jest taka jedna, wielkości dużej szklanki/kubka - a w środku tyle mięsa, że byłem w szoku

Mój ulubiony przysmak
Cytat:
Napisał teddy-boy
Cenna uwaga SIMON, wybieram sie tam w tym roku i juz zapisalem: zabrac zapas kielbasy z Polski 
|
must have!
Cytat:
Napisał simon1977
Super relacja, fajnie się czyta 
W sam raz na marcowe czekanie na słońce
Mi się w Rumunii ani razu nie udało kupić porządnej kiełbachy 
Zresztą na Bałkanach też. Same jakieś pomielone parówki co się nie chcą upiec 
|
I trochę papierowe ;p
Cytat:
Napisał JL79
No i pięknie  
Kurde byłem w podobny rejonach i jednak dużo asfaltami trzaskałem 
Mógłbyś napisać jak jechaliście? Jakaś mapa z trackiem, albo track, no cokolwiek 
Jakie dzienne przeloty?
|
Proszę Pana, wszystko jest!
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=jbevybskjlcaguca
Cytat:
Napisał sluza
Z tego co pamiętam to kwestia dopisywania zer wynika nie z chęci oszustwa tylko taką przyjętą formę mają
Pamiętam, że jak mi w sklepie zaśpiewała za jakieś drobne zakupy 260 to wyjąłem grube banknoty a pani wydała mi do 26
|
U nas zdania podzielone - ktoś tam coś wyczytał, że u nich zwyczajowo nie podaje się przecinka i coś tam. Do sprawdzenia następnym razem
Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
//////////////////////////
Wstajemy. Na tamten czas było to jedno z ładniejszych miejsc, w których przyszło mi się obudzić

minęły dwa dni i było jeszcze lepsze!

Śniadanko, wszyscy zadowoleni bo nic nie padało i pogoda na ten dzień zakładała się całkiem niezła. Klasycznie rybka na śniadanie

Przed południem dzień był bardzo spoko. Mieliśmy sporo fajnych szutrów, czasem jakiś singletrack się trafił, trochę techniki - ale generalnie bardzo przyjemnie. Łąki po horyzont, potem pagórki no i w końcu nawet nawet górki

Zaczęliśmy atakować nieco wyższe tereny. W tym samym czasie pogoda zaczynała atakować nas coraz niższą temperaturą. Nic jeszcze nie zapowiadało, że pogoda się mocno przekręci, więc zadowoleni atakowaliśmy jakieś ścieżynki, drogi po gościach co ściągali drzewo z gór. Wiadomo jak te drogi wyglądają - strome, nierówne, kamienie wielkości głowy, czasem glina. Ogólnie trochę się człowiek spocił, no ale jechał. I WTEDY PRZYSZEDŁ ON.
Dokładnie on, deszcz

Drogi zamieniły się w strumyki, górki w zjeżdżalnie i ogólnie super
Nie mamy za dużo zdjęć, w deszczu to słabo a i morale już ledwo ledwo pod koniec

Generalnie odcinek jakichś 2km musieliśmy zjechać z gliniastej ścieżki dość stromej z której jeszcze płynęła woda. Silnik zgaszony bieg wbity, a i tak hamować musiałem tylko nie było już czym
Mokre miałem wszystko. O ile u panny można to odebrać za plus, o tyle ja nie czułem się najlepiej

Padło hasło: Pensjun (pozdrawiam junaka

). Znaleźliśmy jakiś hotel, okazało się, że narciarski. Byliśmy tam chyba sami i mieliśmy całe piętro dla siebie. Cena też odpowiednia - za kolacje, chyba 4 piwa, jakąś łychę, pokój na noc, przekąski i śniadanie zapłaciliśmy 120zł? albo coś takiego
No i fotki!
Tutaj spotkał nas deszcz. Dosłownie 30 minut później płynął tu już mały strumyk
I tak 4h. Nie widać tutaj tego, ale było całkiem stromo..
PiotrAS to tam wiecznie uśmiechnięty
Tu chyba Leszek próbował pokazać pion i poziom
Szybka narada: Pensjun? dobra namówiłeś mnie.
Tylko Gs wyglądał naturalnie przed hotelem ;p

Hard ADV
Szybko obczailiśmy, że wszystkie pokoje na piętrze są otwarte i mają suszarki 8-) Wszystko nam wyschło! Na piętrze było też pomieszczenie chyba pralni, a w środku suszarka. Tłumnie się zgromadziliśmy przy tym cudzie techniki, żeby dziękować przodkom za te dary
Głupio tak też na łóżku. Bez namiotu jakoś nieswojo.. Nie mów dwa razy, już my o Ciebie zadbamy
Jako bonus filmik z tego zamieszania
https://www.youtube.com/watch?v=jkRNHZMIL40