|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
03.02.2015, 22:30 | #1 |
Fazi przez Zet
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,255
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 1 tydzień 2 dni 7 godz 27 min 53 s
|
Do kraju podziemnych pomaranczy czyli po pyry do Peru
Poczatek tej podrozy siega jeszcze przed wojny swiatowe, kiedy pradziadek Krzysia otrzymaj od ojca kawal dorodnego kartofla. Kartofel ten stanowil podstawe zywieniowa kazdej rodziny. Zyczeniam ojca pradziadka bylo odwiedzenie mekki pyrowej czyli miejsca urodzenia proroka pyry. Cos w rodzaju oczyszczajacego rytualu dla nastepnych pokolen pyry. Bo pyra starzeje sie tak jak my. Co rok jest o rok starsza i bardzeiej pomarszczona...
Ow swieta pyra od ojca pradziadka Krzysia przetrwala do dzisiaj razem z zyczeniem odwiedzenia kraju pochodzenia pyry. Krzysiu, jako wierny oredownik z krainy wielkopolskiej pyry postanowil popielgrzymowac do swietej krainy.... Rok 2014, wies pod zielona gora, Jagna i Raf dnia powszedniego chcac ugotowac kartofla na kolacje stwierdzaja brak owych w worku w piwnicy. Wieczor spedzili przy chlebie i wodzie... Dnia nastepnego dzwonia do krainy Wielkopolskiej do dostawcy dorodnych pyr. Ten wysyla 3 worki i 2 cebuli i wspomina o swietej pielgrzymce... Wiemy juz ile jest czasu pomiedzy iskra a zaplonem, mieszanka detonuje natychmiast. Bilety okazyjne laduja na skrzynce mailowej, plecaki zapakowane, kanapka na droge i dnia wczorajszego o 21szej czasu berlinskiego zameldowali sie do kolejki na lotnisku i wielkim ptakiem polecieli do miasta Gaudiego. Po przerwie wymiaru 6cio godzinnego i drzemce w kacie poczekalni udali sie do drugiego wielkiego ptaka ktory poniosl ich nad wielka woda do krainy podziemnych pomaranczy. Krzychu obmyl stopy i przygotowal sie do przywitania swietej ziemii..... Jagna, Raf i Krzychu, takich trzech jak i dwich to nie ma ani jednego z plecakami w poszukiwaniu swietej pyry cdn. ps. ksiazka kodow rozplombowana, antena nastrojona, wiesci nasluchuje ps2: czekin berlinski na lotnisku DSCN0254 - Kopie.JPG
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. Ostatnio edytowane przez fassi : 04.02.2015 o 13:07 |
04.02.2015, 04:55 | #2 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Na razie była tylko zapiekanka ziemniaczana w samolocie do Liny, ale to i tak uszczęśliwilo Krzysia. Jutro wyruszamy na ziemniaczane łowy w Limie :-)
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
05.02.2015, 03:02 | #3 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
Online: 7 miesiące 1 tydzień 1 dzień 12 godz 35 min 50 s
|
Pyry znalezione, teraz czas na świnki morskie ;-)
|
08.02.2015, 03:06 | #4 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Nadajnik nadaje ale odbiornik najwyraźniej szwankuje.
A my tu w istnym raju jesteśmy. Gdzie nie spojrzeć- pola kartofli! Dotarcie do raju wymagało odwagi, 8 h w busie, po szutrach, jednym kołem nad krawędzią przepaści, przez brody i wiszące mosty... Niedługo Machu Picchu - ojczyzna pyr!
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
08.02.2015, 17:07 | #5 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Zakopane / Kraków
Posty: 400
Motocykl: Tenere T700
Przebieg: rośnie
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 3 godz 43 min 41 s
|
GoooD!
Myślę, że odbiornik ma problemy z konwerterem....gdyż pewnie zapiłbył. Przywieźcie w oryginale wór pyr czy tam kartofli i innych zimnioków |
08.02.2015, 22:19 | #6 |
Fazi przez Zet
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,255
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 1 tydzień 2 dni 7 godz 27 min 53 s
|
Mialem urwanie anteny, od nowa wyrychtowana wiec nadaje.
Wesola kamanda ruszyla ostro z buta do swiatyni gdzie prorok pyra zaczynal swoja posluge. Jako ze swiatynia lezy wysoko i jak juz ktos wspomnial o magicznej herbatce, wypili takowa i wesolo ruszyli drepczac z nogi lewej na prawa, nigdy odwrotnie. Wiec tu piosenka magicznej herbatce: Po zazyciu jednego z magicznych specyfikow, Raf znalazl drabine do nieba ktora rzekomo prowadzi do swiatyni. Tylko porecze jakies niskie byly maczupiczu.jpg Po trzech dniach wedrowki, sapiacy i spoceni znalezli na koncu tej drabiny kupe gruzu w ktorej trzeba znalezc swiatynie maczupicz.jpg Jagna i Raf jako zawodcy w grzebaniu w ziemi wzieli sie ostro do roboty tak ze Krzychu zapierdalajacy z taczka nie mial czasu jej zaladowac.... cdn
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
09.02.2015, 09:36 | #7 | |
Cytat:
Udanego wyjazdu życzę. |
||
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kawa z parmezanem czyli zimni w kraju pizzy i makaronu | zimny | Trochę dalej | 36 | 12.06.2015 14:01 |
Włóczęga po kraju 15-30 Lipca | KML | Umawianie i propozycje wyjazdów | 13 | 14.07.2011 23:46 |
Polscy podróżnicy zamordowani w Peru | Cynciu | Kwestie różne, ale podróżne. | 10 | 11.07.2011 13:52 |
rajd pyry | chinol | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 170 | 23.10.2008 15:48 |