Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 20.02.2015, 23:10   #35
tblask


Zarejestrowany: Dec 2013
Miasto: Bilczyce k/Gdowa
Posty: 31
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
tblask jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 6 godz 43 min 0
Domyślnie

Dzień któryś tam.

Kolejny cały dzień spędzam nad Kutą. Noce są bardzo ciepłe – w końcu , a dni upalne. Wybrałem się na objazd jeziora Mamry, a po drodze chciałem obejrzeć niedokończoną śluzę w Leśniewie.



Kawał ciekawego betonu.


Wbrew sugestiom chłopaków prowadzących na śluzie park linowy, postanawiam ciąć nad jezioro Mamry najkrótsza drogą, czyli po wschodnim wale Kanału Mazurskiego.



Rzeczywiście, jest to wąska, piesza ścieżka. Z jednaj strony kanał (w sumie to Afryka mogłaby już się umyć…), z drugiej strony wąwozik – nie ma zbyt wiele miejsca na błędy, a co kawałek pojawiają się pułapki .




Po drodze mijam kolejną, znacznie mniejszą śluzę.

Nagle wyrasta przede mną, biegnący w poprzek ścieżki, nasyp kolejowy - już nie zdążę wyhamować, nie ma rady, muszę z rozpędu się na niego wdrapać i tuż przed szynami zakręcić. Tutaj niestety droga się kończy, również powrotna - ścieżka, którą wskoczyłem na nasyp nie rokuje bezpiecznego zjazdu, a raczej wodowanie w kanale.




Na moście znajduje się aktualny rozkład jazdy!?! Najbliższy pociąg, skądś- dokądś, ma przejeżdżać za 15 minut… tylko, z której strony Przeskakuję nad jedną z szyn i gnam po torowisku na północ – podkłady są na szczęści mocno zarośnięte. Wybór okazał się trafiony, bo po około 10 minutach trafiam na przejazd drogowy – zmykam na asfalt uffffffff – lekki dreszczyk był, awaryjne spierniczanie z torowiska, po którym z naprzeciwka nadjeżdża pociąg to niekoniecznie mój ulubiony sport.



Niestety niewiele później wpadłem na zgubny pomysł przejazdu przez Rezerwat Sztynort (że to rezerwat to wiem dopiero teraz!!!) – w moim wydaniu, na Afrze, nie wykonalne. Pchany nadzieją pokonywałem kolejne zwalone w grząski grunt drzewa. Afryka robiła co mogła, a mój kręgosłup trzeszczał za każdym razem, gdy musiałem jej zadek przenosić nad pniami. Brnąłem dalej, zlany potem, skonany i zrypany, aż w końcu dotarłem do... kresu nadziei i sił. Końca nie widać, a ja już nie dam rady dalej – zawracam, desperacko powtarzając mozolny taniec przy każdej znanej już pułapce. Jezu, mam dość!!! Sadzam dupsko na asfalt i najkrótszą drogą wracam nad Kutę .





Długo pływam i nurkuję w cudownie czystej wodzie. Przejrzystość 3-4 metry, piękne podwodne łąki i stada małych i średnich ryb: okonie, krasnopiórki i, ile razy spojrzę pod siebie, jakiś olbrzymi węgorz wije się cały czas obok mnie - ma jedno oko na czubku łysej jak kolano głowy, ki czort? mutant jakiś?!.



Wieczorem ognisko i spanie. Kolejna bardzo ciepła noc – raj.



CDN...





tblask jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Wrześniowa włóczęga po Shqipërii AD2012 hans Trochę dalej 59 08.04.2013 02:10
Włóczęga po kraju 15-30 Lipca KML Umawianie i propozycje wyjazdów 13 14.07.2011 23:46


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:32.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.