31.08.2021, 11:37 | #1 |
Zarejestrowany: Dec 2018
Posty: 147
Przebieg: Rosnący
Online: 3 dni 16 s
|
Pribałtika zielonymi granicami.
Dlaczego Pribałtika?
Bo w grudniu się połamałem ... Musiało więc być lajtowo, a że i kowidy szaleją to blisko i z możliwością szybkiego powrotu do polski. Dlaczego zielone granice? Bo natury się nie da oszukać i nikt jeszcze nie nauczył dzika, żeby w lesie nie robił . Lajty lajtami, ale nie miał to być wyjazd asfaltowy... Ot taki TETcik . Jako kompan znalazł się Ex1. Po szybkim więc przelocie na wschód... Wcielaniu się w innych Po wielu życiowych przemyśleniach... (O czym myśli Ex ?) Również tych dotyczących sprzętu (co to za motocykl ? )... Po małym jubileuszu na mojej Yamaszce Jak i testach nowego sprzętu... Po małym poszukiwaniu właściwej drogi... Docieramy do miejsca, gdzie rów, a w zasadzie dół na drodze oznacza granicę... |