|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
28.10.2021, 15:06 | #11 |
Zachodnia odnoga TET od Olawy to jakiś kuwa żart. Sam chujowy asfalt. Na szczęście do Olawy, 30km jechałem półtorej godziny chyba z hakiem nawet.
Tymczasem pauza w Rogowie Sobóckim. W tygodniu polecam to miejsce. Piekarnia u Spychały. Beata pięknie mruczy. Na czarnym trzymamy sobie kontemplacyjne 65-70. Marcin umówmy się ze przejechałem jak Toni Bou. Hops i już jej nie było! Po ostatnich wiatrach niestety bardzo dużo tego rodzaju przeszkód. Trochę się boje co będzie jak dojadę w górki.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wyprawa po klepki Czałczescu, czyli Rumunia, czyli jak ty się dziecko nie boisz?! | zaczekaj | Trochę dalej | 151 | 07.06.2015 20:33 |
Tankbag - czyli właściwie co? | koszi | Kwestie różne, ale podróżne. | 11 | 28.05.2013 10:20 |