![]() |
|
Lejdis Motocykl + kobieta, czyli wszystko co może być związane z tym duetem |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#10 |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]()
Hej Lena i Wszyscy,
doskonale rozumiem Twój problem ![]() 1. Z "przepychaniem" mam problemy. Nogami co prawda dotykam, ale jak jest trochę pod górkę to już jest problem. 2. Z podnoszeniem... No cóż albo jestem z super kompanami (tu pokłony do naszych kilku Afrkanerów ![]() ![]() 3. Jest to mój drugi motong. Pierwszą miałam Suzuki SV 650. Co prawda po tereni etym nie pojeździsz, ale poza tym jest na prawdę godny polecenie. Na miasto mały i zwinny, kopa ma, a na dalsze wycieczki też w miarę ok (dalsze, mam na mysli tak do Rumunii, a nie gdzieś na koniec świata). Ja zmieniłam na Afri, bo zależało mi na dalszej turystyce i czymś co przewiezie mnie przez szutry i drogi leśne. Wielkich terneów nie planowałam, z resztą dla mnie Afri nie jest do tego. Lepiej dać czdu na małym enduraku - bezstresowo i można zawsze podnieść. Moje zdanie jest takie. Choć uwielbiam AT, to jako dziweczyna i to do tego "nie najbardziej rosła" nie kupiłabym jej na pierwszy motong. Nie wiem jak jesteś objeżdżona, ale na początku wielkość robi róznicę. Trampka nie ma sensu kupować. Jeździłam na nim trochę i też jest duży. Także jak już decydujesz się na coś większego, to lepiej Afri niż Trampka (lepiej się jeździ, a ciężkie i duże są obydwa - przy naszym wzroście te kilka centymetrów i kilo nie robi róznicy). Jeżeli nie zależy Ci na czymś i w teren i na szosę, to zastanowiłabym się nad taką Suzuką jak miałam (naprawde polecam, bardzo dużo się na niej nauczyłam). A jeżeli zachce się się prawdziwego terenu, to lepiej wtedy dokupić jakiegoś małego enduraka (nawe z tych starszych). Afryką po terenie, takim jak u nas śmigają chłpoaki może być ciężko, i to nawet nie ze wzgędu na jazdę, ale na nieuniknione wielokrotne podnoszenia. Naprawdę wtedy lepiej mieć coś lekkiego, co samemu się ruszy. Jeśli zależy Ci na czyś bardziej uniwersalnym (szosa i jakieś szutry), to niestety tu zaczyna się problem.... bo jak już zostało napisane nie ma praktycznie nic do wyboru dla małych babek. Z tego co wiem, to najczęstszym wyborem jest GS, ale tutaj się nie wypowiadam, bo nigdy nie jeździłam. BABA na pewno jest tu specjalistką. Pozdr i jkaby co pisz na ![]() Ola PS. Chłpaki, dzięki za wszystkie miłe słowa uznania. Aż przyjemnie na duszy mi się zrobiło. A z tym trenowaniem to bez przesady. Przecież każdy stara się jakoś tam "douczać" i polepszać. Zawsze jest co gonić... ![]()
__________________
Ola |
![]() |
![]() |