![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 38 min 28 s
|
![]()
Odcinek 5, czyli jak nie z jednej strony, to z drugiej
![]() W nocy minęło nas co najmniej 10 aut. Zakładam , że to miejscowi, bo chyba nikt inny nie odważyłby się jechać tu po ciemku ![]() W nocy widzimy poświatę gdzieś w dole, pewnie to wieś, dla której zbudowano to boisko. Poranne widoki całkiem ładne: Po analizie GPSa oraz map (gdzie cały wczorajszy offowy odcinek to jakieś 4 mm) dochodzimy do wniosku, że jesteśmy niedaleko zjazdu do wsi Bilat Sayt i to pewnie stamtąd ta poświata. Ta dróżka powyżej zapewne prowadzi do wsi: Słońce zaczyna oświetlać wyższe partie gór (wstajemy nieprzyzwoicie rano, koło 7): W przewodniku piszą, że Bilay Sayt to najpiękniejsza wieś w omańskich górach. No to chyba zboczymy z głównej drogi, żeby to zobaczyć ![]() W czasie śniadania mija nas wojskowy łazik, a za nim wloką się żołnierze w pełnym rynsztunku. Niestety strasznie machają rękami, kiedy chcemy im zrobić fotkę ![]() Mają piękne maskujące mundury, moro idealnie zlewa się z górami, łącznie z chustami na głowie ![]() Ruszamy w górę: Mijamy boisko: Swoją drogą, niezłe prace ziemne trzeba było uskutecznić, żeby tyle płaskiego tu zrobić ![]() Okazuje się, że za pierwszych zakrętem jest zjazd na Bilat Syat. Jedziemy: Przy tej drodze na lewo spaliśmy ![]() Bilat Syat w całej okazałości: Ze wszystkich stron otoczona górami, piękna oaza: Kto znajdzie minaret? ciut starszej zabudowy: Krótka sesja foto: Jechaliśmy tu chyba pół godziny, a ciągle widać to boisko w oddali: Wracamy do „drogi głównej”: Piękna rozpadlina w ziemi, czyżby to Snake Canyon, który mamy w planie? Całkiem stromy odcinek w dół: Ale ciężko ten odcinek nazwać trudnym ![]() Objeżdżamy spory wąwóz: Po jakieś godzinie docieramy do wejścia do Kanionu Węża, czyli Wadi Bimmah. Czas rozprostować nogi ![]() cdn
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU | henry | Trochę dalej | 288 | 17.06.2017 01:47 |
Zdążyć przed Putinem czyli Mołdawia 2014. | Louis | Trochę dalej | 68 | 15.02.2017 01:57 |
Oman grudzien 2016 | MacGyver | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 19.01.2017 08:49 |
Solo przed siebie, czyli tam i z powrotem | bukowski | Przygotowania do wyjazdów | 5 | 17.12.2014 22:09 |
Plan B, czyli przed siebie na luzie | kiub | Trochę dalej | 42 | 12.11.2008 01:02 |