|
![]() |
#1 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Ja ci powiem że F650GS to się w teren nie nadaje. Jest za ciężki, mimo dużych kół w Dakarze jeździ się tym kiepsko, zawias słaby. Miałem to moto kilka lat i wjazd w teren to była katorga. Między innymi z tego powodu to sprzedałem. Drugi powód był taki że ciągle to niedomagało. Zrobiłem niecałe 20 tysi a w tym czasie moto niezliczoną ilość razy lądowało w serwisie mimo że to podobno niezajebliwy Rotax o bardzo pochlebnych opiniach. W krzaki to bym szukał XChallenge zamiast tego kloca. Trampkiem w offie latało mi się lepiej niż F650.
Osobiście nie polecam tego sprzętu chyba że okazjonalne szutry ale to i duży GS potrafi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
trampkarz emeryt
![]() |
![]()
Dzięki Emek za opis z praktyki. Nigdy nie miałem na żywo do czynienia z Dakarem, tomekv4 też sceptycznie się co do niego wypowiadał kiedyś.
Ogólnie to wiem że najlepiej byłoby obok GSa w przyszłości dostawić singla 250-600 i tyle. Silnik DR650 który był we Freewindzie na dodatkowo dwugardzielowym gaźniku to był sztos, można było się taśtać spokojnie, można było odwijać i jechało to lepiej jak trampek. Ogólnie, mi w piachu to nawet na trampku jeździło się źle i nigdy nie polubiłem nawet na dobrych oponach. Za ciężkie, za dużo walki o to aby się nie wyj.... zamiast frajdy. Najlepiej to było na XT600 Tenere. No i szuterkami Freewind dawał radę całkiem. No nic, nie ma co rozkminiać - mentalnie chyba nie jestem gotowy na pozbywanie się GSa... Nie mam mu w sumie nic do zarzucenia - w tej klasie motocykli dla mnie bije DL1000 i inne z którymi miałem do czynienia (na MOJE potrzeby, preferencje i upodobania) i wybór jako turystyk był dobry. Tylko nie wiem czy będzie mi dane go zgodnie z przeznaczeniem wykorzystać ![]() Pozdrawiam zimny |
![]() |
![]() |