20.09.2019, 10:07 | #21 |
Zarejestrowany: Mar 2018
Miasto: KLI
Posty: 240
Motocykl: RD07, CRF1000
Online: 4 tygodni 1 dzień 11 godz 23 min 16 s
|
[QUOTE=majek;651919][FONT="Courier New"]
dzień 8, 8-30, piątek Poza promami "samochodowymi" po jeziorze pływają także... hm.... dżonki? łódki? motorówki? nie wiem jaka jest fachowa nazwa dla tych urządzeń. Jest toto metalowe, ma z półtora metra szerokości i z 15 długości, daszek i ławki wzdłuż burt. Schodki na dziobie i silnik zaburtowy na rufie. Podobno można taką łódeczką popłynąć na wycieczkę i wrócić w to samo miejsce - coś takiego znalazłem w internecie - nie sprawdzaliśmy. Miałem okazję płynąć tym czymś i polecam ze względu na miejsce do którego dopływają łodzie. Cisza, brak zasięgu i WI-FI, czasem podobno sporo ludzi, ale klimat tego miejsca....eech |
24.09.2019, 12:03 | #22 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 206
Motocykl: skuter CRF 1000
Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 28 min 0
|
dzień 10, 9-1, niedziela Leniwie wstajemy, śniadamy, i jakoś nie mamy motywacji żeby opuścić to miejsce. Jedziemy na południe - mamy dojechać do Sarandy. Jedziemy niespiesznie. Nagle - całkiem z nienacka - widzę Afrykę w lusterku. Zwalniam bo nam się nie spieszy. Wyprzedza nas Afryka na polskich blachach! Zjeżdżamy do pierwszego pit-stopu. Okazało się, żet o Magda z Kubą zwiedzają Albanię. Powitaniom nie było końca... Podejmujemy ryzykowną decyzję, że jedziemy dalej razem. Po drodze próbujemy zjechać do najpiękniejszej plaży w okolicy (Kakome). Kilka zakrętów i dojeżdżamy do.... Bramy. Kierownik bramy na widok dwóch motocykli - przez radiotelefon zadzwonił do kogoś kto po angielsku gada. I powiedział, że za wjazd mamy zapłacić 1000 Leków od osoby. To zadziałało bardzo dobrze - natychmiast zawróciliśmy. Tu musieliśmy wesprzeć motocykle siłą mięśni - bo brama była na wąskim zjeździe... I tak szczęśliwie dotarliśmy do Sarandy. Zjedliśmy śniadanie z widokiem na morze. A właściwie ciekawe połączenie portu z plażą. I pojechaliśmy obejrzeć sławne Blue Eye. Wjazd co prawda płatny, ale akceptowalny (100 Leków od motocykla), za to dojazd szutrem. Jeziorko śliczne, tłumy ludzi.. Woda zimna jak trzeba. Wódkę można chłodzić. A z tego pomostu na górze co odważniejsi skaczą na główkę. Polecam nie nurkować w okularach. Sprawdziłem osobiście. Okulary musiały się rozpuścić - zanurzałem się w nich, a wynurzyłem bez. Jadąc dalej musimy wyprzedzić włoskich moto-turystów. I dojeżdżamy do Gjirokastry. Niby srebrne miasto. Wypijamy kawę, wspinamy się między sklepikami pod zamek i jako, że chcą kasę za wejście do środka - opuszczamy miasto i jedziemy dalej Kuba prowadzi do Wlory - na camping, który znają i jest tani. Rozstawiamy namioty, idziemy na kolację. Wieczór dłuży się nad produktem lokalnego przemysłu spirytusowego. Temat trudny - odradzam jeśli będziecie mieli wybór. Camping Vlora. 5 euro od osoby albo razem. Jakoś nie zwróciłem uwagi.
__________________
majek-zagończyk dwa litry Yamahy Ostatnio edytowane przez majek : 24.09.2019 o 13:08 |
24.09.2019, 12:29 | #23 |
temat trudny ale czy wart 600 leków? czy potem więcej trzeba wydać na inne leki?
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
24.09.2019, 13:16 | #24 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 206
Motocykl: skuter CRF 1000
Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 28 min 0
|
dzień 11, 9-2, poniedziałek Na śniadanie zjadamy po bananie popijając kawą. Kawiarka została użyta!! Dzięki Kuba! Jako, że czas wakacji się kończy - na ten dzień zaplanowano dojazd maksymalnie ile się da na północ w stronę Chorwacji. Jedziemy autostradą. Albo inną główną drogą. Na przejściu granicznym AL-MNE spotykamy Belga na NAT. Jest już 4 tydzień w drodze i powoli wraca. Za Niksic'em w górach w Czarnogórze dopada nas burza. Siadamy w przydrożnej piwo-kawiarni i czekamy aż przejdzie. I czekamy. Jak już godzimy się z myślą, że trzeba będzie tu rozstawiać namiot - pogoda się uspokaja. Trochę. Zakładamy więc ortaliony i napieramy dalej. Granica, BiH, granica i jesteśmy w Chorwacji. W międzyczasie zachodzi słońce. Jest późno - znajdujemy jedyny camping w Dubrowniku, Idziemy w miasto na kolację i spać. Nocleg camping w Dubrowniku https://www.camping-adriatic.com/sol...camp-dubrovnik za jedyne 43€ !! ---------- dzień 12, 9-3, wtorek W nocy trochę padało, namiot mokry, pogoda słaba więc rezygnujemy ze zwiedzania Dubrownika. Na śniadanie bułka z jogurtem na krawężniku pod spożywczakiem. Pochmurności takie, że znów zakładamy ortaliony. W górach na dojeździe do autostrady na zfrezowanym asfalcie łapiemy uślizg. Bardzo głęboki. Bardzo się spociłem ale wyprowadziłem. Na autostradzie wieje jak w kieleckiem. Trzymam się motocykla żeby mnie nie zwiało. Miota nami po całej szerokości pasa. Zjeżdżamy do Biograd na Moru i zjadamy dobry obiad w meduzie. Chwilę czekamy na prom. I już jesteśmy na wyspie Tkon. Lokujemy się w znajomym campingu. Kolację zjadamy z widokiem na morze. ---------- dzień 13, 9-4, środa Śniadanie "po motocyklowemu". Cały dzień plażujemy. Wieczorem podjeżdżamy do knajpy na obiado-kolację. I z powrotem nie zdążamy na zachód słońca. ---------- dzień 14, 9-5, czwartek Cały dzień plażujemy. Wpadamy do wsi na pizzę i tym razem zdążamy na zachód słońca. ---------- dzień 15, 9-6, piątek Czas wracać. Czyli prom (śniadanie), autostrada (obiad) i kolacja w Czechach. A na autostradzie chorwackiej znów wiało potwornie. I temperatura z 28 rano spadła do 13 w deszczu. Za to kolejki graniczne pokonaliśmy całkiem sprawnie - motocyklowo. Śpimy w pensjonacie jakich pełno. W miejscowości Perna pod Mikulovem. ---------- dzień 16, 9-7, sobota Śniadanie przydrożne. Po drodze poznajemy specjalną colę na kaca. Tradycyjnie pada deszcz. Ale w Polsce już nie. I dojeżdżamy do domu. Jeszcze tylko szybkie mycie motocykla i spać. Dziękuję za uwagę. Ktoś to przeczytał w całości?
__________________
majek-zagończyk dwa litry Yamahy |
24.09.2019, 13:35 | #25 |
Moderator
|
Ja
Powód uślizgu koła to tylko sfrezowany asfalt czy dodatkowo był mokry i wpływ miały Dunlopy?
__________________
Wreszcie mam swój kawałek szczęścia w całym tym gównie dookoła |
24.09.2019, 18:02 | #26 |
Kiedyś R.T70
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,422
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 7 godz 52 min 52 s
|
Przeczytane.
Dzięki za relację.
__________________
Serdecznie pozdrawiam. Romek T. |
24.09.2019, 21:39 | #27 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,856
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 23 godz 39 min 56 s
|
Fajne ,przeczytałem w całości.
W Dubrowniku można spać na górze gdzie dojeżdża kolejka. (spałem na końcu drogi-fantastyczny widok wieczorem ) Prowadzi tam fajna droga do góry, pierwsza możliwa w lewo na południe za Dubrownikiem. ciał |
25.09.2019, 11:17 | #28 | |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 206
Motocykl: skuter CRF 1000
Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 28 min 0
|
Cytat:
O Dunlopach naczytałem się dużo. W skrócie - że słabe są. Ostatnio jeżdżę na Karoo 3, ale na tak długi wyjazd głównie asfaltowy zdecydowałem się na Dunlopy. Jechałem z reguły z rezerwą. ALE - zostałem pozytywnie zaskoczony. Poza tą jedną sytuacją - nie mam zastrzeżeń. I na suchym i na mokrym i na off-roadzie do Theth - wszystko pod kontrolą. Frezowany odcinek był mokry. Jechałem szybciej niż zwykle - goniłem golfa Być może pod warstwą wody dodatkowo był jeszcze piasek na frezie. Jako, że się nie wywaliliśmy - nie sprawdzałem dokładnie
__________________
majek-zagończyk dwa litry Yamahy |
|
29.09.2019, 10:42 | #29 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Posty: 83
Motocykl: Królowa jest jedna...
Online: 2 tygodni 4 dni 17 godz 29 min 8 s
|
Przeczytane jednym tchem- fajna, zwięzła relacja i ciekawe spontaniczne zdjęcia. Motywujące do zobaczenia Albani
|
29.09.2019, 13:44 | #30 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 6 dni 27 min 10 s
|
Przeczytane, dzięki za fajną relację
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Tezla w Albanii albo z trumną przez świat ;) | Tezla | Trochę dalej | 19 | 06.12.2018 21:27 |
36h w Albanii [2011] | Neno | Trochę dalej | 18 | 30.11.2011 15:21 |