![]() |
![]()
|
Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze. |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#91 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,494
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
Felek, nie spać, zwiedzać!
![]() ![]() ![]()
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!! ![]() Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650 |
![]() |
![]() |
![]() |
#92 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
|
![]()
Właściwie to tez się nad tym zastanawiałem. Ale w podróżach jest tyle fajnych opowieści o wyprawach, a nie takich tam popierdółkach.
Po pierwsze Oficjalnie to nie była podróż tylko udział w rajdzie i traktuje to jako rodzaj sprawozdania z imprezy. Po drugie Dogadałem się cichaczem z moderem działu - chciał chłopak żeby i tu się czasem coś działo.... Po trzecie To nie mogę napisać w podróżach bo w domu powiedziałem, żę na delegację jadę.....Wiec siara, jak mnie wydacie to już nic nie będe mógł napisać. No chyba, że mnie oficjalnie adoptujecie. A tera łyka tego palącego ścierwa z menzurki co ją z Serbii przywiezłem i dalej jazdziemy... Jako, że jestem świeżo pod wrażeniem "gangu dzikich wieprzy" to bedzie o czopersach Jedziemy sobie ulicami przez azjatycką część Stambułu. Chwilami rozpoznaje miejsca w których już dziś byliśmy z Mironem, błąkając się w poszukiwaniu mieszkania Sertaca. W końcu zajeżdżamy pod taki jakiś kowbojski bar. Pod barem jakby na z góry upatrzonych miejscach stoi banda ustawionych pod sznurek ciężkich czopersów. Żeby nie psuć eleganckich szyków moim wsiowym bolidem postawiłem go z boku. Z początku było trochę czerstwo. Skóry, kamizele ciężkie czopki i frendzle. Z drugiej strony kolo w dzinksach i w tiszecie na z „lekka” wycioranej MZecie. Wypisz wymaluj wiejski listonosz. Tylko torbę z listami gdzieś przepił. Z czasem jednak bariery się łamią. Zaczynają się rozmowy. A kto? A gdzie? A skąd. A dokąd? Okazuje się, że Mzka jest tu dobrze znana. Po zakończeniu produkcji cała fabryka została sprzedana Turkom. Dalej była tu produkowana pod nazwą Kanuni. Przy okazji dowiedziałem się, że MZ była dobra. W wykonaniu tureckim już nie cieszyła się taka estymą. Gadamy też o różnych innych sprawach. P1000794.jpg Dowiedziałem się, że klub Macho Kings jest klubem nowoczesnym. W większości klubów MC nie ma babek. Tu mają swoje miejsce. Babki nazywają się Macho Queens. Dość ciekawe połączenie słów, jak mi się wydaje. Ale co tam, każdy ma swoją zabawę. W pewnym momencie El komandante daje sygnał do odjazdu. Zostałem poinstruowany jak mam jechać i jak się zachowywać. Przydzielono mi miejsce w szyku którego miałem pilnować. Kluby MC mają swoje reguły i choć nie jestem fanem stadnego jeżdżenia, przyjąłem to jako zaproszenie na wspólną nocną wycieczkę po mieście. Gites Majonez. Jadę sobie tak na końcu i właściwie niewiele się dzieje. Nawet w takim tempie fajnie się ogląda miasto. Przy okazji dobrze trafiłem. Jest weselej. Właśnie skończył się Ramadan, czyli okres muzułmańskiego postu i rozpoczyna się czterodniowe święto Bajram. Zasady ruchu w Istambule zdają się być dość proste i przejrzyste. Oczywiście, czy się to podoba czy nie, należy się do tego przyzwyczaić. Całe stado zasad, obowiązujących u nas, da się tu streścić do jednej. Na swoje potrzeby nazwałem je sobie prawem kota. Tak, tak, takiego kota burasa, mruczka czy jak go tam sobie nazwiecie. Kot ma swoją zasadę. Jak wejdzie głowa, reszta musi się zmieścić. Tak jest tu z ruchem ulicznym. Jeśli wciśniesz się choć na kawałeczek, reszta wejdzie. O dziwo działa to tutaj bez pudła. Nie ma wojny nerwów i złośliwości wymachiwania piąchą i ostrych epitetów. Za to jest sporo trąbienia. Później pytałem Sertacha z jakiego powodu tak dużo trąbią. Dowiedziałem się, że powodów może być wiele. Czasem wystarczającym powodem trąbienia jest spotkanie sąsiada na ulicy lub zwyczajowe pozdrowienie. W pewnej chwili właśnie doświadczam prawa kota na własnej skórze. Gostek w jakimś Tofasie ( to turecki Fiat ) zapycha się dość ostro na mnie. Wciskając się w elegancki dwójkowy szyk czopersów. Zrobiło się troszkę nerwowo gdyż dość zdecydowanie napierając przymusił mnie do ostrzejszego hamowania. Jako, że jeszcze w Rumunii straciłem tylny hamulec przyciąłem ostrzej przód – jedyny który mi pozostał. Przyblokowało mi koło i trochę popłynąłem. Na szczęście prędkość nie była zbyt wielka i przebierając ostro nóżkami udało mi się, wprawdzie rozpaczliwie, ale jednak, utrzymać pion. Dalsza akcja już była dość gwałtowna. Dwóch kolesi z szyku natychmiast dopadło do Tofasa i zaczęła się dość gwałtowna wymiana zdań. Nie wiele ponad gwałtowność byłem w stanie zrozumieć. Nawet gdyby słowa padały nieco wolniej i tak nic bym nie zrozumiał. P1000817.jpg Koniec, końców dojechaliśmy do jakiejś starszej części miasta. Uliczki były już na tyle wąskie, że samochody nie mogły się zatrzymywać. Chodniki były wydzielone słupkami aby nie wjeżdżamy tam samochody. To żadna przeszkoda dla motocykli. Zatrzymaliśmy się pod jakimś muzycznym klubem. Stoliki były na ulicy a w środku koncercik. Wnętrze klubu na oko jakieś 60 do 70 metrów. Po bokach antresolki z malutkimi stoliczkami. Muzyka, jak muzyka przyjemna. Trochę mniej lub bardziej znanych światowych standardów. Głośno jak zwykle w takich miejscach. Za to wokalistka – czad. Najbardziej energetyczne metr czterdzieści jakie w życiu widziałem. I ten głos – jak stado piorunów. Wypas na maksa. W środku było na tyle głośno, że najfajniejszy odbiór był na ulicy. P1000814.jpg Zasiadłem sobie na ulicy z innymi i można było sobie pogadać o tym i owym i było naprawdę fajniunio. I pewnie byłoby tak do końca gdyby w pewnym momencie nie przyszła Ona. Turka, bo tak miała na imię. Widać było, że się znają. A tak przynajmniej mi się wydawało. Gadają sobie, aż w pewnej chwili zwraca się do mnie. - Ni huhu, moja droga. Ja tu siedzę jak na tureckim kazaniu. Po waszemu ja nie ponimaju. Szybka wymiana zdań z lokalesami i już jeden zwraca się do mnie z pytaniem; - Czego się napijesz. - Kola jest okej i więcej mi nie trzeba. - Odpowiadam jakby nieco zakłopotany. Gostek, nie daje za wygraną i pyta wprost. - Czy chcesz drinka czy piwo? - Doceniam gościnność, jest mi bardzo fajnie że mnie zaprosiliście i gościcie, ale u nas zazwyczaj nie jeździ się po alkoholu. - U nas też nie, ha, ha, ha. Drugi jegomość zwraca się do mnie z wyjaśnieniami. - Słuchaj, kobieta chce Ci postawić drinka, nie kolę i niegrzecznie jest odmawiać. Myślę sobie, huk od jednego chyba nie spadnę z siedzenia. Ale zaczynam się zastanawiać. Jak to jest? Zdaje się ,że w świecie islamu alkohol nie jest specjalnie powszechnym napojem, by nie rzec niewskazanym. Znać, pewnie jak wszystko jest rzeczą względną. P1000823.jpg Opowiedziałem im historie jednego Jordańczyka. Zapytany; dlaczego zawsze wódkę pije z mlekiem. Odpowiedział ; Bo Allach widzi, że piję mleko. Bardzo im się spodobało. Gadamy o wielu rzeczach. Sporo rzeczy mi tłumaczą. Nawet Islam się zmienia. Gdy tylko dokończyłem drinka dostaje następnego. Trochę zmieszany mówię, że nie zamawiałem. Chłopaki wyjaśniają mi, że to sprawka Turki. Ło rzesz ty. Przy trzecim wyraźnie już śmielsza pyta mnie przez chłopaków czy jestem żonaty ….. Islam, burki, kamienowanie za cudzołóstwo, a tu takie buty. Pewnie z niewiernym to nie grzech ;-)
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne |
![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
księgowy...
![]() |
![]()
Allach jest wielki i widzi wszystko...
Ale przerwac w takim momencie... Chyba żona akurat weszła do pokoju ![]() pozdr. |
![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Inowrocław
Posty: 896
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 4 godz 19 min 14 s
|
![]()
Nie no w takim momencie kończyć. Feleh, ja mam jutro egzamin. Jak nie napiszesz dalszej części to ja tego nie zdam
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Ustroń
Posty: 237
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95000
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 23 godz 10 min 45 s
|
![]()
Jeżeli to metr czterdzieści w łóżku byłaby tak samo energetyczna jak na scenie,
to mam nadzieję że wiozłeś pod uwagę że za dwadzieścia lat dużo bardziej żałuje się rzeczy których się nie zrobiło niż tych które się zrobiło..... |
![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]()
O żesz! kiedy następny odcinek serialu. Taki moment.
Może reszta może być nadawana dopiero po godz. 22,00 ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Mixol S
![]() Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: czarny las
Posty: 237
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 6 godz 19 min 10 s
|
![]()
Uch Ty!! Takie buty, mam nadzieję że nie zmarnowałeś sytuacji. Całe forum africatwin marzy o zaprzyjaźnionej mecie w Stambule.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Białystok
Posty: 179
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 2 tygodni 3 dni 23 godz 14 min 40 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
blink
![]() |
![]()
Ostatnio na forum pojawiła się żona Felka więc wiecie... nie może za dużo napisać
![]()
__________________
Jedynka do dołu! |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Uwagi do Pamiętnika | dr Madeyski | Pamiętnik | 10 | 10.03.2021 18:45 |