GPSowo-garminowe dylematy

[Lepi]

Dokładnie newrom. GPS to nie mapa. To urządzenie, które wie, gdzie jest. To nie znaczy, że użytkownik też wie
Można jechać wg GPS który nie ma mapy a tylko ślad. I to jest fajna zabawa! GPS jest fajnym dodatkiem do mapy, jeśli chce się wiedzieć gdzie się jest. A żeby dotrzeć do założonego punktu to i sam GPS (bez mapy) da radę.

[wolly]

Napisał Lepi

D
Można jechać wg GPS który nie ma mapy a tylko ślad. I to jest fajna zabawa! GPS jest fajnym dodatkiem do mapy, jeśli chce się wiedzieć gdzie się jest.

Lepi pokaż Mi kot teraz jeździ z np garmin 12(tylko pozycja i slad -ale za to można było wbijać gwoździe ) i mapą papierową . kordynaty to jedno a odszukanie na mapie to drugie i do tego jeszcze linijka ile to jeszcze potrafi teraz to ludzie wygodne są a druga sprawa to GPS zaciera instynkt samolokacji w terenie co nie oznacz ze to złe urządzenie

[consigliero]

Napisał Lepi

A żeby dotrzeć do założonego punktu to i sam GPS (bez mapy) da radę.

No tego to nawet nie potrafi nawet ten GPS z mapą. Aby wszystko było jasne jestem fanem tego gadżetu (preferuję tylko Garmina) i osobiście zawsze staram się mieć najdokładniejszą mapę w odbiorniku, a z routingu nikt nie każe nam korzystać . Podziwiam zapał autora i proponuję aby zrobić tym, którzy są zainteresowani tematem, egzamin praktyczny na zlocie w Grodźcu. To tylko tak, aby chcącym chciało się chcieć w przyszłości, zrobić coś dla tych chcących chłonąć te wiadomości. Bo znam takich co posiadają 550 i podczas wspólnej jazdy okazało się że jego prowadzi inaczej niż moja . Po zaglądnięciu w setup znalazłem bardzo stary firmware , a właściciel przyznał się że go to kompletnie nie interesuje, a dla mnie jako gadżeciarza to sprawa najważniejsza.
PozdrawiaM