![]() |
#11 | |
![]() |
![]() Cytat:
Egoistą była by żona, która w imię właśnie takich nieuzasadnionych obaw i bzdurnych stereotypów (że motor to śmierć itp.) zabroniła by mężowi jeździć motocyklem, wiedząc, że to uwielbia i tym żyje. Owszem, jak chłop olewa rodzinę i ma w dupie wszystko poza motocyklem to jest drań, ale nie zgodzę się z nazywaniem mnie egoista tylko dlatego, że mam motocykl i kocham na nim jeździć w każdej wolnej chwili ![]() Ja wiem, że jestem szczęściarzem bo mam mądrą żonę- nigdy nie było w naszym domu kłótni o motocykl- no chyba, że o to jaki kupić ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
gsm: 512242193
![]() Zarejestrowany: Jul 2006
Miasto: Rzuchów
Posty: 5,271
Motocykl: RD11a
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 5 dni 2 godz 53 min 50 s
|
![]()
brat mojej Mamy zginał na motocyklu, rodzina pewnie już zaakceptowała moją pasje ale co przechodzili to pewnie tylko oni wiedza,
Marcin masz sporo racji a na koniec kubusiowe-puchatkowe zabrania się zabraniać!!! zycie bez pasji to tylko wegetacja |
![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Poznań
Posty: 386
Motocykl: RD07a
Przebieg: 80000
![]() Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 4 godz 3 min 35 s
|
![]() Cytat:
Acz masz troche racji w tym, że postawa "albo ja albo motor" nosi znamiona egozimu ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,494
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]() Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Poznań
Posty: 386
Motocykl: RD07a
Przebieg: 80000
![]() Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 4 godz 3 min 35 s
|
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
instruktor jazdy
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
![]()
Nie zapominajmy o prawdopodobieństwie kontuzji lub wypadku.To już nie to samo, co dostać cegłą w głowę lub zginąć idąc do sklepu. Każdy z nas zapewne zna przypadek śmierci motocyklisty, wypadku z trwałym skutkiem zdrowotnym lub nawet kontuzji. Ilu z nas kojarzy śmiertelne wyjście po bułki?
Jeżdżenie na motocyklu jest niebezpieczne. Z wielu powodów. Kto twierdzi inaczej - jest hipokrytą lub dyletantem. Możemy minimalizować ryzyko, ale nigdy nie sprowadzimy go do poziomu prawdopodobieństwa, jakie ma śmierć od spadającej cegły. |
![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 35 min 55 s
|
![]()
Cóż, czytam z uwagą Wasze wypowiedzi i z wieloma niestety się nie do końca zgadzam.
Nie jestem singlem, który sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem, choć też ma zapewne jakichś rodziców, którzy się o niego zamartwiają. Od 2 lat mam kat.A i moi rodzice (oboje z przeszłością motocyklową) nie piali z zachwytu po zdanym za 1 podejściem egzaminie. Natomiast byli mocno przejęci po 1 szlifie, który zakończył się miesięcznym skakaniem o kulach. Ale to oni. Jest jeszcze mąż i 2 dzieci, no i oczywiście proza życia - zobowiązania, kredyty, etc. Sama jeżdżę mało. Długie trasy pokonujemy wspólnie. I zawsze, gdy w nie ruszamy, zostawiając za sobą wszystko to, co dla ,mnie najdroższe, czyli dzieci i dom - jestem w rozterce i żegnam się tak, jakby to miało być ostatnie pożegnanie, mając świadomość, że tak niestety może być. Wierzę,że każdy z nas ma gdzieś swoją karmę i długość oraz jakość życia nie do końca zależy ani od bezpiecznego sportu, ani bezpiecznego seksu ![]() Ktoś pisze o"bujaniu w chmurach", czyli zgonie po prostu. Czasami to wybawienie. Można zostać sparaliżowanym na wiele lat, a wtedy to nie jest już tylko "nasza sprawa, nasz problem, nasze hobby..." Nie odwodzę nikogo od jazdy. Apeluję jedynie o rozsądek i chwilę zastanowienia. Ashanti - odpowiadając na Twoje wątpliwości - można pogodzić pasję i dzieci, ale bez kompromisów się niestety nie obywa ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Otwock k. Warszawy / Ostrołęka / Toruń
Posty: 177
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 tydzień 2 dni 4 godz 56 min 58 s
|
![]()
Ashanti, ja wychodzę z założenia, że:
1. Jeżeli chodzi o rodzinę, słuchać ich, ale robić swoje - doświadczeniem pokażesz im, że jesteś na moto rozsądna, a oni tak na prawdę też będą się bardziej cieszyć jak będą Cię widzieć szczerze uśmiechnietą. 2. Jeżeli chodzo o drugą połówkę, to jak coś do siebie na prawdę czujecie, to podejmiecie dobrą decyzję (ostatecznie to Ty zrezygnujesz z moto, ale ze świadomościa, że będziesz szczęśliwa :-). A poza tym: PRZYJDZIE CZAS, PRZYJDZIE RADA. ... i do przodu (oczywiście: DZIDA I DO PRZODU :-) Ostatnio edytowane przez wujaszek_misza : 25.01.2012 o 21:05 |
![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Kierowca bombowca
![]() |
![]()
Ashanti, to Ty przeżywasz swoje życie. Każdy członek Twojej rodziny przeżywa swój żywot na swój sposób. Jaki sens miałoby przeżywanie swojego własnego żywota według scenariusza ułożonego przez inne osoby, choćby najbliższe? Chyba nie chciałabyś po latach spojrzeć wstecz i żałować że nie zrealizowałaś swoich marzeń, bo wpasowałaś się w foremkę narzuconą przez rodzinę, prawda? Więc Wujek Dobra Rada radzi: rób to, co Ci w duszy gra, jesteś dużą dziewczynką i masz prawo do swoich wyborów
![]()
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
![]() Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Inowrocław
Posty: 896
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 4 godz 19 min 14 s
|
![]() Cytat:
![]() Więc statystycznie jesteśmy w większej grupie ryzyka. I zawsze myślimy, że nas to ominie, że my jeździmy bezpiecznie i z głową. Do czasu jak coś się nie stanie. Ale i tak wsiadamy na maszyny, mimo, że to niebezpieczne ![]() |
|
![]() |
![]() |