czy warto MODEKA MELVILLE

[deptul]

Ja tam na Melvilla jakoś specjalnie nie narzekam. Faktem jest, że zamki zostają w rękach ale wymieniają je w ramach gwarancji bez szemrania. Kieszenie mi nie fruwają i jak je dobrze przypnę to nawet nie wieje. Zdarzyło się w duuużym deszczu, że nie przypasowałem dokłanie kieszonki i woda waliła do środka, ale membrana dała radę i nie przemokłem. Prawdą jest, że jeśli masz koszulkę z długim rękawem to woda ciągnie od dołu rękawów bo jak ktoś pisał oszczedzili na długości membrany!! I prawdą jest, że jest to jedyne miejsce w którym te ciuchy mogą przemoknąć! Jeździłem w temperaturach nieco powyżej zera w opcji koszulka, podpinka, membrana, kurtka i było OK. Co do spodni to moim zdaniem same plusy. Ciepło i sucho a jak trzeba przewiewnie i chłodno W lato używam opcji koszulka odprowadzająca pot + kurtka(jak pada z membaną) i nie narzekam. OK. Wpinanie membrany i podpinki nie jest łatwe i najlepiej zrobić to w domu na fotelu. O wiele, wiele bardziej pocę się w opcji koszulka+zbroja+bluza.

[Daddy]

Śmigam w komplecie modeka melville od marca. Kurtkę kupiłem tu: http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=445763358 a spodnie używane prawie nówki na allegro za 300zl. Ogólnie jestem zadowolony, w mocnym deszczu jeszcze nie jeździłem, w upały bardzo dobry system wentylacyjny kurtka jest dość przewiewna bez podpinek, zimą nie testowałem ale do tej pory cieńka obcisła bluza i kurtka z oboma podpinkami wystarczały w zupełności. Bardzo fajne elastyczne i dopasowujące ochraniacze.
Wady: trochę słaba jakość wykonania, pękł mi ochraniacz w łokciu i wyrwał zatrzask od paska pod rozkrokiem zimą będę reklamował (2 lata gwarancji)

Spodnie rewelacja, 4 otwory wentylacyjne zamykane na zamki, podwójnie rozpinane nogawki, antypoślizgowe wzmocnienie na tyłek przyczepić się tylko można do braku regulacji w pasie, trza dokupić szelki

Materiał z NANO-TEX zdaje egzamin. Spodnie można spiąć z kurtką bez żadnych przeróbek.

Poprzednio jeździłem w RET BIKE którego nie ma co porównywać do Modeki, kaszan straszliwy, pruł się straszliwie, ochraniacze wypadały, latem czułem się jak w sałnie