Z partyzanta na MRU

[kodanski]

Ja się wpieprzymy w za gruby off to i tak Szpilon będzie winny nie opony A większa męczarnia jak wrzosowiska w bornym na supermoto (xtx) to już chyba mi się nie przytrafi :

[kamilltee]

Hala to resztki fabryki która tam była w czasie wojny... w samych korytarzach regenerowano silniki lotnicze.

Trasa jest ustawiona raczej lekko, bez hardkoru, możliwie legalnie.
Może ze dwa przeloty drogą leśną są przezemnie niezbadane reszta jest OK.
AAaaaa ważne - to co widzicie (na centralnym odcinku) na zdjęciach satelitarnych i przypomina drogi przez pola to w większości zarośnięte ex linie kolejowe nie bardzo się da tym jechać

[kodanski]

Napisał kamilltee

AAaaaa ważne - to co widzicie (na centralnym odcinku) na zdjęciach satelitarnych i przypomina drogi przez pola to w większości zarośnięte ex linie kolejowe nie bardzo się da tym jechać

Tak nie do końca zakapowałem o który centralny odcinek chodzi?

Trochę zgaduje ale chodzi ci o rejon między kęszyca a pniewo?

[kulka]

jutro bede mial nooofke garmina jakiegos z usa , totalnie nie wiem jak sie toto obsluguje

[kamilltee]

Napisał kodanski

Tak nie do końca zakapowałem o który centralny odcinek chodzi?

Trochę zgaduje ale chodzi ci o rejon między kęszyca a pniewo?

tak Odcinek Centralny to generalnie od Boryszyna do Kęszycy
po prostu planując trasy łatwo o pomyłkę - na zdjęciach satelitarnych wygląda to jak droga obrośnięta drzewami a to jest nasyp obrośnietymi krzaczorami - co więcej część map online "wykrywa" kształt jako regularną drogę

Kulka - z linka można zassać ślad w kml i skonwertować

[kodanski]

To wychodzi, że będziemy wbijać się w wyrysowaną przez Ciebie trasę. Ile przejedziemy wyjdzie w praniu. Dzięki za wskazówki i gotowca w kwestii traski


No i po sprawie, ponad 12h na moto, więcej jazdy jak oglądania. Szkoda, że bez nawigacji z dokładnymi koordynatami bunkrów bo co niektóre tak zarośnięte, ze z moto nie sposób znaleść.
Szuterki dla zielonki takiej jak ja zajebiste i anaki dały radę.

Jedno takie spostrzeżenie. Kilka razy próbowaliśmy podpytać autochtonów jak dojechać do konkretnego bunkra i ludziska nie potrafili pomóc. Jak można mieszkać na takim terenie i nie znać obejścia. No nie kumam normalnie.