30.12.2013, 19:05 | #21 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Z kobrami nie ma żartów, przy drodze w Indiach można się natknąć na coś takiego.
Bardziej niebezpieczne są jednak takie stwory, są bardzo agresywne, bo wszyscy się z nich śmieją
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
30.12.2013, 22:27 | #23 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 28
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 5 dni 18 min 48 s
|
Początek... ale one to tylko w Ameryce Południowej .. i to dosyć głęboko... :]
Piękne klimaty! |
30.12.2013, 23:38 | #24 |
Olu - przepiękne zdjęcia ! Takie wyjazdy to najlepszy sposób na "uroki" błotnisto-jesiennej pogody w kraju - deprecha nie ma szans Czekam na c.d.
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles |
|
27.02.2014, 15:18 | #25 |
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Tak mnie dzisiaj naszło w ramach „czwartkowego tłuściocha" i szerzącego się wokół pączkowego obżarstwa… Tylko słyszę „już nie mogę, ale…", „niech nam pójdzie w cycki", „dieta się zacznie od 1 marca itp."…Ta przesympatyczna Pani ma 80-tkę na karku (ta “w zieleni” żeby nie było wątpliwości :-)). Pączka pewnie w życiu nie widziała, a takiej ilości pączków na raz to już na pewno. Lokalne słodkości ma okazję wziąć do ust rzadko i w ilościach mikro. Właściwie na okrągło je „rice and curry", no i owoce. Ale… no właśnie. Co roku kilka, kilkanaście razy pokonuje szlak na szczyt świętej góry Sri Paadaya (inaczej Adam’s Peak), czyli wdrapuje się na wysokość 2243 m npm. Choć wdrapuje się, to chyba złe słowo – wbiega rączo jak kozica, i to najczęściej w klapkach albo na bosaka. Do tej pory była na szczycie 85 razy i ostatniego słowa jeszcze nie powiedziała… Twierdzi, że to absolutnie naturalne , czuje się młodo i w świetnej formie. Na Sri Paadaya co roku wędruje tysiące pielgrzymów, szczególnie buddystów: to dla nich święta góra (zresztą nie tylko dla nich). Na szczyt wędruje się nocą, tak żeby zdążyć na wschód słońca. W „sezonie pielgrzymkowym" nocami szlak, momentami naprawdę całkiem stromy, jest oświetlony świecami. Ale poza sezonem jest ciemno – naszej bohaterce to w ogóle nie przeszkadza. Czołówka? A co to takiego? Po co? Nie trzeba mówi…
Lanka.JPG Legenda mówi, że Adam’s Peak to pierwsze miejsce na ziemi, jakiego dotknęli Adam i Ewa wygnani z raju… I to nie koniec niezwykłości jeszcze… Przy ładnej pogodzie, o wschodzie słońca cień charakterystycznego wierzchołka góry o kształcie piramidy, tworzy trójkąt równoboczny. Pielgrzymi, legendy, widoki czynią to miejsce magicznym. Ale jeszcze bardziej przyczyniają się do tego „energetyczne staruszki”, które bez najmniejszego zmęczenia, z uśmiechem na ustach i na bosaka pokonują święty szlak. Pełen podziw! Pozazdrościć energii, stanu ducha i zdrowia. I po co nam te pączki? PS. Dziś zjadłam już trzy :-(
__________________
Ola |
28.02.2014, 13:01 | #26 |
Kierowca bombowca
|
Oj tam, oj tam... Zjadłaś, bo Twój organizm się domagał, a jemu nie wolno się sprzeciwiać, pewnie jakiś składnik pączków był Ci niezbędny. A kalorie? Ano, weź przykład z dziarskiej staruszki - zjedz jakiś owoc i wbiegnij na szczyt Pałacu Kultury
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jesienna Sycylia [2012] | Adagiio | Trochę dalej | 14 | 06.06.2013 08:36 |