![]() |
#21 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]()
Lecim dalej.
Wpakowaliśmy się do czegoś w rodzaju agroturystyki. Domek właściciele odstąpili turystom, sami ulokowali się w szopie. Prócz nas w domku była jeszcze para włóczykijów którzy dojechali tam dwa dni wcześniej terenówką. Knajpy żadnej w okolicy nie ma, w sklepiku tylko ciastka i zapojka. Gospodyni jednak widząc naszą mizerotę zaprasza nas do szopy na kolację. Gospodarz kończył właśnie ze swoim znajomym butelkę czaczy więc widząc nas, zaczął od podania kieliszków. Co za wyborny smak, po całym dniu jazdy. Bajka. Po drugim sznapsie gospodyni podała „pomidorcy, ogórcy”, chleb i kawę. Po chwili wjechały odsmażane kartofelki i mleko. Ależ mi to smakowało! Po kolejnej kolejce i zaczęła się żywa konwersacja i kolejne kolejki. Byłem bardzo ukontentowany. Rankiem poszedłem grzecznie do gospodyni pożegnać się jak kulturalny Polak. Powitała mnie uśmiechem. Kilka słów pożegnania i widząc wszechobecną biedę życzę: - i zdrowia, i szczęścia, i.. pieniędzy. Tu jej uśmiech spadł z twarzy. Spojrzała na mnie surowo. - pieniędzy to nam nie trzeba. To Wam, turystom są potrzebne. Nam nie tzeba, zdrowia i szczęścia wystarczy. Jak by mnie ktoś w morde strzelił. Głupi ja, głupi. Nie zwlekając pożyczyłem jeszcze raz zdrowia, szczęścia i uśmiech na jej twarz powrócił. To zderzenie (tak, zderzenie nie zdarzenie) z tutejszą rzeczywistością i mentalnością daje do myślenia. Gonitwa nasza za wyimaginowanymi potrzebami, marzeniami wykreowanymi przez innych jest kurwa bez sensu. Całkiem bez sensu. Jak wspomniałem, ekipa szparaga tego dnia nie dojechała do nas. Zatrzymała ich burza która nas tylko lekko zmoczyła. Ruszamy tą samą trasą z powrotem. Nie żałuję. Ta sama droga od drugiej mańki wygląda zupełnie inaczej. Tym bardziej, że dziś jedziemy w pełnym słońcu Czyż trampek nie jest piękny? Ania też jest zadowolona Pozwalam sobie odkręcić nieco. Pogoda i droga zachęca. Winkle same wjeżdżają pod koła. Góra, dół, w lewo, w prawo i w pewnym momencie orientuję się, że jadę sam. Dobry moment na postój i fajkę. Po drugiej fajce jestem dalej sam i zaczynam się niepokoić. Wracał bym ale jadę na oparach a do stacji jeszcze daleko. Po kolejnych 10 minutach, wracam. Okazało się, że mila złapała kapcia i już kończą klejenie. Kamień z serca. Po kilku dalszych kilometrach cosik zaczyna nagle okrutnie łomotać w moim motocyklu. Gaszę silnik i staję. Po krótkich oględzinach okazuje się, że kamień ściął śrubę zabezpieczającą oś centralki. Sprężyna pękła, ośka wysunęła się i centralka opadła łomocąc i klekocąc. Zdemontowałem oś i włożyłem ją do tankbagu. (piszę o tym, bo będzie z nią jeszcze przygoda). Centralka ląduje pod pająkiem na bagażu. Jestem zadowolony bo zwiększyłem prześwit. Teraz to mogę zapylać. Nadal jest pięknie. To ja :grin: Mostek Tego dnia dojeżdżamy do Gori. Generalnie nie polecam. Noclegi drogie, miasto takie sobie. Muzeum Stalina odpuszczamy. Znajdujemy nocleg i lokujemy się na browarki. Do stolika obok instalują się motocykliści z Rosji. Zamawiają butelkę domowego wina. 25 litrową butelkę! Oczywista po pięciu minutach wszyscy siedzimy przy jednym stoliku, przyłączając się do ich buteleczki. Ten wieczór był dość długi.
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
![]() Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 4 godz 50 min 41 s
|
![]() ![]() Cytat:
Nie do przejechania na motocyklu Krow tam tez nie ma, bo za wysoko(same kamienie) Sciezka trekingowa, jak w Tarrach. Sciezka ktora narysowales na czerono prowadzi do Omalo,ale to nie TO OMALO, ktore jest najwiesza wioska w Tusheti, tylko Omalo w dolinie rzeki Alazani, do ktorego dojezdza sie asfaltem BTW Bardzo fajna relacja, milo sie wraca wspomnienami do tamtych miejsc. Pisz dalej,super sie czyta
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: Warszawa
Posty: 227
Motocykl: NAT
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 5 godz 42 min 8 s
|
![]()
Świetna relacja i doskonałe oko do zdjęć. Kontynuuj Cynciu!
|
![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,547
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
![]() Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 39 min 30 s
|
![]()
Dawaj Cynciu. Czyta się
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#25 | ||
Turysta DualSport
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
![]() Cytat:
![]() Albo przynajmniej spróbować z jakąś szansą na powodzenie? Cytat:
![]() ![]() ![]() No i dzięki za ścieżkę ![]()
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! Ostatnio edytowane przez sowizdrzal : 05.03.2015 o 16:28 |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]() Cytat:
Prawda. Sama prawda ![]() Olecki, Rychu - dziękuję Cytat:
![]() Drogi w sensie drogi nie ma. Z tymi ścieżkami to jest tak: Jak bym miał lekkie moto, zapas czasowy (brak napinki), i odrobinę umiejętności + partner, to bym pojechał. Dla samej, czystej, i niezdrowej ciekawości. Takie trasy są najpiękniejsze. Potrzebne jest jeszcze takie dziwne połączenie odwagi i zdrowego rozsądku. Taka droga powinna być indywidualną i przemyślaną decyzją. To wszystko co mam w tej kwestii ![]()
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
||
![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]()
Planując trasy po Gruzji pamiętajcie, że są rejony gdzie nie wjedziecie a jadąc offem możecie tam wjechać nieopatrznie i będzie spory problem. Te miejsca to Osetia Południowa i Abchazja. Nie na wszystkich mapach są zaznaczone a ich granice nocami same się przemieszczają. Zielone ludziki wychodzą w nocy ze szpadlami i rankiem Osetia już ma parę metrów więcej.
__________________________________________________ ______________ Cel na dziś to Mestia. Rankiem rozdzielamy się część będzie atakować Mestię od wschodu, my od zachodu, bardziej asfaltowo. Mamy kawał drogi ale większość asfaltami, daje nam to czas na zwiedzanie. W planie mam Uplistsikhe. Ruszamy z samego rana. Uplistsikhe, starożytne skalne miasto którego początki sięgają V wieku p.n.e. zaczęło podupadać w V wieku. Później ożywało w czasach różnych najazdów. Miejsce już skomercjalizowane ale warte zobaczenia. Ruiny podgrodzia? Niczym sale krasnoludów Komercja. I dobrze, bo utrzymanie zabytków jest kosztowne Lecimy. Przed dalej. Pora na odpoczynek. Przy drodze kupujemy wielkiego arbuza. Ależ on smakował wybornie. Do Mestii obie grupy dojechały niemal równocześnie. Grupa off z przygodami. Pisałem o psach pasterskich przypominających wielkością krowy? Jeden taki postanowił sprawdzić twardość Kata. Skutkiem tego spotkania było kuku w prawą dłoń Andrzeja. Gruzińscy gospodarze jak zwykle pomocni. Zabrali protestującego rannego do szpitala na prześwietlenie. Wrócił w gipsie. Na miejsce dojechaliśmy po ćmoku, nie ma więc fajowych fotek. Będą za to jutro. __________________________________________________ _________________________ Dziś dzień wolny. Każdy robi na co ma ochotę. Jeden jedzie motkiem na lodowce, drugi na wyciąg, Andrzej na piwo. Ja z Anią postanawiamy jechać do Ushguli. Mestia leży w górnej Swanetii. Cały ten region charakteryzuje się nieco innym systemem obronnym niż pokazane wcześniej Shatili. Tu każde gospodarstwo ma własną wieżę obronną. Okolice Mestii Pomnik Królowej Tamar. Bardzo szanowanej przez Gruzinów. Wprowadziła Gruzję z złoty wiek. Jedziemy do Ushguli Wieże mijanej wsi. Fajna droga ale śpieszcie się, może już w przyszłym roku będzie asfalt. Tradycyjnie. Im się nie spieszy. Mnie w sumie też. Koleja wieś. Ushguli. W tle lodowce. Ludzie Ushguli Znów lodowce. Można pod nie podejść lub podjechać motocyklem. Tu gdzie stoję jest koło 30stC, tam śnieg i lód. Kiedyś, dolna część wieży była częścią mieszkalną. Dziś często jest tam obora. Powrót. Kolejny polski akcent w Mestii i właściciele Polacy
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]() Cytat:
![]() Twoja pomoc zaoszczędziła nam mnóstwo czasu i stresu. Po drodze jeszcze raz były przelewki z baku do baku. Generalnie wszystko jest przygodą, w tym nasze spotkanie ![]()
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 miesiace na Zakaukaziu( Gruzja, Armenia, Karabach) | Mirmil | Trochę dalej | 10 | 12.02.2015 22:32 |
Koniec lipca 2014...Gruzja, Armenia, może Irak... | olecki79 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 09.07.2014 12:12 |
Gruzja i Armenia 18/06 do 13/07. | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 29 | 20.05.2014 17:24 |
ubezpieczenie OC - Armenia, Azerbejdżan, Gruzja | Miszel | Kwestie różne, ale podróżne. | 2 | 05.07.2013 19:49 |