Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.12.2009, 17:58   #91
JuIo
 
JuIo's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Centrum Sterowania Kosmosem
Posty: 524
Motocykl: RD07
Przebieg: słuszny
JuIo jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 5 godz 24 min 13 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał graphia Zobacz post
proponuję Wam sprzedać tą historię na scenariusz.... daję dziesięć PLN
to przecie skromne chłopaki są, ja dam dziewięć PLN
JuIo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.12.2009, 00:33   #92
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 52 min 48 s
Domyślnie

Skoro już powstał konkurs " Światowe Starcie Czarnych Tytanów": http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=4701
Zombi, dlaczego jeszcze tam nie ma chłopaków?
Aaa, bo w sumie to jeszcze nie ma końca
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2010, 00:47   #93
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 713
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

Misza!
więcej, więcej! czy zginęliście 12 dnia?

generalnie super
Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2010, 12:55   #94
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

Spoko spoko, dzięki Żyjemy i napieramy dalej tylko... nie ma rozpędu żeby opisać te 3 ostatnie dni . Może wieczorem coś się pojawi...
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2010, 13:57   #95
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 713
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

...a fani czekają


Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.01.2010, 16:55   #96
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

Taka piękna pogoda, że szkoda marnować czas na pisanie... lepiej potrzodować po łąkach
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.01.2010, 17:01   #97
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

Dzień 13 Coś jest na rzeczy...


"-No to się zaczyna..." Pomyślałem wychodząc drugi raz tego ranka z krzaków. " Humor też podły... w końcu już wracamy. " Jednak najbliższe 3 dni, choć potwierdzają, że powroty zazwyczaj do dupy nie muszą być nudne...

Jazda przez Syrię nudna jak... nie ważne jak. Po drodze trochę lawirujemy i wpadamy na przedmieścia jakiejś większej miejscowości... W centrum wyjeżdżamy wprost na wysypisko śmieci.. hmm ciekawy przykład urbanistyczny

Plan jest taki, żeby przed przekroczeniem granicy jeszcze coś wpierdzielić i zatankować tanią waszkę.

Tuż przed tą granicą kupujemy żarcie i tankujemy. Rozsiadamy się wygodnie w przydrożnym row...eeee znaczy w cudownym zajeździe "pod drzewkiem".



Humory nadal nie dopisują, a dwukrotna wizyta w krzakach ich nie polepsza... Drzemiemy sobie spokojnie w cieniu drzewka oliwnego. We wnętrznościach młyn, czuć napływającą gorączkę... Nikt nie ma rozpędu by jechać dalej.

Dobrze po południu ruszamy dalej, do przejścia nie było daleko więc... chwila czasu i jesteśmy. Mają akurat malowanie... wszystko pokrywają pancerną warstwą białej farby olejnej. Wszystko bez wyjątku... całe wiadra... Ten zapach zmieszany z niespecjalnym samopoczuciem ekipy nie wpływa kojąco na nerwy. Jakiś palant przypałętuje się i chce pomagać... Nie rozumie, że mamy go w dupie, juz sami potrafimy to zrobić... Przechodzimy z angielskiego na "polski-powitalny", który wiadomo nie brzmi łagodnie. Gość zrozumiał chyba, że nie zapłacimy mu... Lecimy załatwić resztę formalności. Troche to trwa... wiadomo azjatyckie przejście.

Wracamy do ostatniej budki z wojakiem wyposażonym w wielką księgę i nasze kwitki z pozwoleniem na wyjazd. Gość nie kumaty ale jedno rozumiemy... nie da nam naszych kwitków bo "pomagacz" nie dostał swojego siana i zabrał mu nasze które wpłaciliśmy(to na opłatę za wyjazd). No to wkurwienie sięgneło szczytu . Nasz "polski-powitalny" przeszedł w "polski-oburzony" . Gość w budce nic nie kuma, "pomagacza" nie ma. I ten zapach farby na sraczke i goraczke... Przelewek nie ma Wojaki lecą poszukać pomagacza. Ten przybiega zaraz z naszymi kwitkami wyjazdowymi i wydziera się, że chce $$. Gówno... Trza się tez wydrzeć, że nie chcieliśmy jego pomocy.... W końcu pojawiają się kwitki, mamy je w rękach. Odjeżdżamy czym prędzej bo w budce nadal jakieś starcia ale w języku "haallahalla-al-halla". Tracimy przez debili mnóstwo czasu i nerwów.

Przejście graniczne tureckie... tu juz cywilizacja ale... mają system wykrywania podwyższonej temperatury u ludzi przekraczających granicę... W Jordani ponoć epidemia świńskiej. No FAK!!!!... Dokładnie widzę na ekranie, swoją potężną sylwetkę i czerwony kolor obrazujący temp pow 37st. W sumie fajny wkręt Oficer na szczęście nie zauważa (albo ma to w dupie) i jedziemy dalej. Rozwalamy się w cieniu. W nasze ręce wpada świeża gazeta... Na pierwszej stronie wielka fota Tirów pływających w rzecze... Co? Pierwszy napotkany anglojezyczny tirek wyjaśnia, że w Stambule powódź i mogą byc kłopoty z przejazdem przez Bosfor... No pięknie...

Wyjeżdżamy z przejścia, mi schodzi powietrze z koła. Pompujemy. Paweł prowadzi... jakoś dziwnie....

Krajobraz tylko piękny...


Wjeżdżamy w góry i widzę, że to do niczego nie prowadzi. Prawie spadam z motocykla, czuję że gorączka robi swoje. Nie mogę dalej jechać - konieczna wizyta w krzakach (nie jedna) i jakiś Ibuprom. Zjeżdżamy tylko z drogi parę metrów i się rozbijamy... Na dzisiaj starczy, wizyta w krzaczkach, dawka Ibupromu mogąca powalić słonia, kubeczek wódy i spać... Słyszę jak chłopaki nawijają przy kojącym skwierczeniu ruskiej kostki na syryjskim paliwie



Sen nadchodzi, ale wiadomo jaki... lekki, prawie nie sen tylko zawieszenie pomiędzy światami. W środku nocy słyszę jakieś głosy i jakby światło latarki prześlizgujące się po namiotach... nic to, musiało mi się przyśnić. "-Mamy gości? -Rafał coś mówił?". Spać...


CDN...
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.01.2010, 21:22   #98
zbyszek_africa
księgowy...
 
zbyszek_africa's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Radom/Rzeszów
Posty: 1,479
Motocykl: KTM LC8 990 Adv.S 08' E-bike CUBE Fox full
zbyszek_africa jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 5 dni 3 godz 35 min 26 s
Domyślnie

Misza, ja pierdziu Stambuł zalało, mosty pozrywało
zbyszek_africa jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.01.2010, 22:04   #99
Misza
22.10.2006, DTN :)
 
Misza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kąty Wrocławskie
Posty: 3,778
Motocykl: RD07
Przebieg: IIszlif
Galeria: Zdjęcia
Misza jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 53 min 10 s
Domyślnie

Zbyszku, też mi sie wydawało to mało prawdopodobne by te jebitne mosty pozrywało. Lecz poważny wzrok autochtonów i sugestywne zdjęcia w gazetach dały do myślenia... Chodziło głównie o drogi w tamtym rejonie...

Poza tym... się okazało, że byle podtopienie okrutnie przeraziło opinię . To chyba tylko jeden parking dość nisko położony zalało i tyle... No i jakoś element grozy trzeba podtrzymywać no nie?
__________________
Real adventure starts where road ends...

-AT RD07 Big Bore 'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'


http://www.youtube.com/user/Miszapoland
Misza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.01.2010, 22:15   #100
nicek27
 
nicek27's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
nicek27 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał zbyszek_africa Zobacz post
Misza, ja pierdziu Stambuł zalało, mosty pozrywało
Na wszelki wypadek dobrze umieć jeździć tak: http://www.youtube.com/watch?v=AnyTj...eature=related
nicek27 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
3 tygodnie w Maroku Neno Umawianie i propozycje wyjazdów 5 01.08.2014 16:13
Polska - Mongolia i z powrotem lato 2012 aussie72 Umawianie i propozycje wyjazdów 5 09.04.2012 01:42
Tani przelot do Indii - 1420 zł tam i z powrotem! mishieck Przygotowania do wyjazdów 0 30.12.2011 11:48
jakie by tu opony...(Mongolia w tę i z powrotem) ostrywicher Hamulce, kola, opony 13 25.11.2011 12:08
Mongolia na motocyklu w 2 tygodnie Brie Przygotowania do wyjazdów 4 19.05.2010 21:38


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:42.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.