|
Wszystko dla Afryki Wszystkie nieoryginalne rozwiązania, które można zapakować do Twojego motocykla. Gmole, stelaże, kufry, sakwy, bagażniki, uchwyty, kanapy, modyfikacje zawieszeń, kierownic, gniazdka, GPSy, dynojety, bagstery i inne scottoilery... |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
01.01.2020, 23:07 | #11 |
Zarejestrowany: Mar 2019
Miasto: Leśna Dzicz
Posty: 582
Motocykl: KTM R
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 23 godz 3 min 55 s
|
Bardzo dobra blokada zabezpieczająca przed tak zwaną kradzieżą okazjonalną.posiadam taką od kilku lat, tak jak kolega napisał wcześniej jak moto stoi przed namiotem ,lub zatrzymasz się gdzieś na kawę na pewno trochę opóźni to odprowadzenie przez tak zwanego okazjonalnego złodzieja. Złotego środka nie ma jak będą chcieli ukraść to nic nie dadzą żadne zabezpieczenia ,pisanie o AC tu nie ma sensu bo blokada nijak się ma cenowo do a.c .To tak jak napisać że helikopter jest lepszy od samochodu bo nie stoi się w korkach.Mam kolegę ślusarza który zajmuje się zawodowo otwieraniem awaryjnie samochodów dałem mu to do otwarcia i powiem ci że to ustrojstwo warte jest tych pieniędzy bo trochę się męczył, wiem zaraz ktoś napisze że przewód hamulcowy można odciąć. ale tak jak pisałem wcześniej jak złodziej się wcześniej przygotuje to żadne zabezpieczenie nie jest przeszkodą, może tylko skutecznie lub nie opóźnić kradzież
|
01.01.2020, 23:22 | #12 |
Zarejestrowany: Sep 2018
Miasto: Słocina
Posty: 1,204
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 17 godz 41 min 49 s
|
Jeśli na tarczę, to nie zapomnij kupić linki przypominającej za kilka złotych. Jak ruszysz z kopyta bez ściągnięcia Kovixa z tarczy, to możesz sobie narobić sporo bidy...
|
04.01.2020, 08:06 | #13 |
Administrator
|
Ale po co w motocyklu odcinać przewód hamulcowy , w spoczynku ciśnienia tam nie ma.
To już lepiej przyjść z kołem bez blokady i podmienić, tyle samo roboty co z cieciem a i pojechać od razu można Tak naprawdę każda "blokada" jest tylko utrudnieniem , a w sumie o to właśnie chodzi , o zniechęcenie złodzieja. Dlatego nawet najprostsza bywa skuteczna a te wyszukane np z alarmem bardziej skuteczne. Gdy pojazd jest już zamówiony to nic nie pomoże i tak zniknie. Pytanko czy ktoś ma wiedzę w sprawie zamrożenia azotem tej z alarmem , czy nadal działa?
__________________
AT03 |
04.01.2020, 09:43 | #14 |
Zarejestrowany: Sep 2018
Miasto: Słocina
Posty: 1,204
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 17 godz 41 min 49 s
|
Dobre i mocno zniechęcające jest zabezpieczenie kilkupoziomowe. Kovix jest wtedy tylko dla zmyłki.
Oprócz klasycznego alarmu, który przygotowany złodziej obejdzie bez problemu, można zrobić czasowy wyłącznik zapłonu. Prosty malutki układ zwierający zapłon po np. 30 sek. i gaszący silnik. Przeciętny gimnazjalista-eletronik zrobi to na przekaźniku czasowym za 30 zł w jedno popołudnie. Da się to pięknie schować głęboko pod plastikami w wiązce kabli (gabaryty przekaźnika 1TP30: 3x3x5 cm). Na darcie całej wiązki żaden złodziej nie będzie przygotowany. Ma to działać tak, że po sforsowaniu Kovixa (wymianie koła), złamaniu alarmu, odcięciu łańcucha wiążącego ramę motóra do latarni, i co tam jeszcze kto ma zabezpieczającego, złodziej zapala, ucieszony wsiada i jak tylko ruszy to mu zgaśnie. Zapala jeszcze raz, znowu banan, ujedzie kawałek i gaśnie. I co dalej? Będzie walczył na środku skrzyżowania z zabezpieczeniami? To jest też dobre zabezpieczenie na dresów z kosą wyrywających nam kluczyki przemocą na żywca w biały dzień. Aktywacja zabezpieczenia musi być sprytnie przemyślana, co zostawiam wyobraźni każdego z nas. Proponuję zawleczkę na cienkiej lince jubilerskiej do szybkiego niezauważalnego wyrwania, zlokalizowanej w okolicach stacyjki. Ukryty włącznik nie jest dobrym rozwiązaniem, bo mogą nas obserwować jak opuszczamy motór. Wszystkie niestandardowe rozwiązania będą dużym kłopotem dla potencjalnych amatorów cudzej własności. Do tego wszystkiego starannie ukryty lokalizator GPS i jest już w miarę bezpiecznie. Ergo: właściciel z uzbrojonymi śfagrami w drodze... Dobry soft do lokalizatora ma drzeć ryja na smarkfonie właściciela po utracie sygnału (zagłuszacz GPS). Jasne że na wszystko są sposoby, że nie wspomnę o klasycznym wrzuceniu na pakę. W takim przypadku proponuję nie kupować motonga tylko jeździć tramwajem... chyba że kogoś stać na AC. Mnie nie stać. Ostatnio edytowane przez MrWaski : 04.01.2020 o 17:42 |
04.01.2020, 10:53 | #15 |
Zarejestrowany: Feb 2015
Miasto: Maków Podhalański
Posty: 1,792
Motocykl: XRV750->XR400
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 17 godz 56 min 37 s
|
Co do klasycznego wrzucenia na pakę, to jest sposób do zrobienia w dzień, w środku tlumu i na 99,9% nikt nie zareaguje
Busa wystarczy obkleić "mechanika motocyklowa moto-pol" i dodać wiele naklejek firm związanych z motocyklami. Sam złodziej musi mieć ubrany strój roboczy. Jakby taki "mechanik" zaczął forsować zapięcia młotem pneumatycznym, albo zaczął rozkręcać moto to pewnie by nikt nie reagował, bo za bardzo rzucałoby się to w oczy Patent spotkany w Rzymie, motocykl uratowało tylko temu, że znajomy będąc w pracy miał moto na oku. Przyjechało dwóch wesołych ludków w ładnie obklejonym busie, wystawiło rampę i brało się do zapakowania moto na pakę. Oczywiście w trakcie rozmowy tłumaczyli się "pomyłką". Sent from my SM-J600FN using Tapatalk |
11.02.2020, 21:26 | #16 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 105
Motocykl: CRF300 Rally
Online: 18 godz 54 min 22 s
|
Kiedyś miałem blokadę na koło. Zatrzaskową. No to zatrzasnąłem... kluczyk był w domu. Sam osobiście od roboli pracujących w parterze budynku pożyczyłem szlifierkę kątową i przeciąłem blokadę w jakieś 7,5 sekundy. Żodyn nie zapytał, czy to mój motur. ŻODYN!
|