19.07.2022, 15:55 | #21 |
|
|
19.07.2022, 16:13 | #22 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 560
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 21 godz 44 min 33 s
|
Czy te ziemniaki są może w mundurkach?
Norwegia to nie Finlandia, ale podobnie. Często gotują rybę w wodzie z przyprawami, liść laurowy, ziele angielskie. Ziemniaki w mundurkach, gotowana ryba okraszona smarzonym boczkiem. Kiedyś poczęstowałem myśliwego w Norwegii oscypkiem. Nie podchodzi im w ogóle aromat dymowy. Widoki zacne. Ciężko przekonać osoby ciepłolubne, że da się pojechać na północ na przełomie lipca-sierpnia i trafić na pogodę 50/50 bez deszczu.
__________________
Kto prędko daje, ten dwa razy daje. |
19.07.2022, 16:34 | #23 |
To ja znam osobiście finów, którzy palą ogniska pod wiatą i smażą 'makkarę' - w życiu bym tego nie zjadł ale jak się okazało o 3 w nocy, że mają coś do żarcia to poszło i to.
Jako napisane powyżej kulturwa jest i czysto ale... w tym roku byłem we Francji na dwóch jebitnych plażach - jedna nad Atlantykiem druga nad Morzem Środziemnym. Ta druga była z dooopy i kemping też więc po jednym dniu uciekliśmy ale... wziąłem wykrywkę bo z dzieciakami lubimy połazić za monetami czy czymkolwiek tam co w ziemi siedzi i podczas wycieczek po tych plażach nie znalazłem ani jednego kapsla, ani jednej zawleczki od puszki, ani jednego peta. Dwa lata temu byłem z dzieciakami i psem okazyjnie na plaży AZS na mazurach. Japier.... pet przy pecie. Dosłownie jak jeż. Nad nasze morze już nie jeżdżę latem od długiego czasu. Szkoda nerwu. W górach jest TROCHĘ lepiej bo trochę mniej przypadkowa stonka. Tylko u nas taki gnój. KURWA WSTYD. No już - nie psuję audycji.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
19.07.2022, 17:12 | #24 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Plażę to mogą sprzątać. Mnie idzie o dzikie tereny.
Bohun, tak. Ziemniaki w mundurkach z okrasą a do tego pasta rybna poszła. |
19.07.2022, 18:29 | #25 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Te " mortadelę "mają swoje specjalne odmiany dedykowane na ognisko.
Bohun lubią lubią aromat dymu , tylko oni raczej ryby i mięsa i to na zimno preferują . |
20.07.2022, 09:04 | #26 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Kolejny dzień wita nas piękną pogodą i nic nie zwiastuje nadchodzącej katastrofy. Co prawda wczoraj napotkany na jednym z miejsc biwakowych Fin narzekał że przypłynął tutaj na parę dni ale lipa jest bo nie wieje ale jutro to ma się zmienić i solidnie podmuchać więc w końcu będzie miał okazję popływać na żaglach bo nie przepada za pływaniem na silniku ale jakoś mi to przeszło koło uszu.
Wstajemy rano, kąpiel w jeziorku, nasi współbiwakowicze zwijają manele i odpływają. Zostajemy na chwilę sami ale za moment dosłownie pojawia się łódź z gawiedzią. Cała rodzina od dziadków do wnuków. Starszy Pan podchodzi i podpytuje czy aby nie będzie nam przeszkadzać jak puści swobodnie psa bo niby nie wolno ale jak nie mamy nic przeciwko to by spuścił sabakę niech sobie pobiega. A niech biega. Nie mam nic naprzeciwko. Pakujemy manele i odpływamy choć zaczyna być wietrznie to niebo jest czyste i jest całkiem spokojnie. Lekka fala ale bez dramatu. Spokojnie płyniemy między wyspami ale że zaczyna falować coraz mocniej postanawiamy schować się w zatoce i zjeść posiłek. Tak też robimy a za chwilę podpływa małżeństwo łodzią, również ma popas i kąpiel. Szamiemy a tymczasem niebo lekko zaczyna się chmurzyć ale wiatr jest ale słaby, fala znośna. Postanawiamy ruszać. Chcemy przepłynąć do przeprawy promowej a tam jest wiatka więc zrobimy rozpoznanie terenu. https://goo.gl/maps/ecGXqpTmJYVZCv988 Ruszamy ale niestety po przepłynięciu może kilometra dosłownie z niczego zrywa się nawałnica. Nagle cała powierzchnia wody mocno się sfalowała i w tych warunkach po prostu nie da się płynąć. Nie widzę też za bardzo opcji powrotu do bezpiecznej miejscówki, z której wyruszyliśmy. Dobijamy do najbliższej wyspy, wyciągamy kajak bo fale tłuką nim niemiłosiernie o brzeg i kitramy się w krzakach żeby przeczekać najgorsze. W międzyczasie próbuję namierzyć najbliższą wiatkę z ogniskiem i okazuje się że mamy totalny zonk. Pomiędzy parkiem Linnansaari a Kolovesi do którego mamy dopłynąć jest coś co okazuje się totalnie martwą strefą. Nie ma tam zaznaczonych żadnych miejsc biwakowych, żadnych campingów, dosłownie nic a mamy późne popołudnie i wujową pogodę. Postanawiamy poczekać aż pogoda się poprawi i wrócić na nocleg na miejsce gdzie staliśmy na posiłek. Tak też robimy. Wykorzystujemy chwilę lepszej pogody i wracamy na poprzednią bazę. Zdaję sobie sprawę że zbyt lajtowo podszedłem do tematu pływania po takich akwenach a doświadczenie pływania po dużych bajorach mam zerowe i analizuję sytuację na biwaku. Niestety jest do dupy. W kierunku naszego celu z traka od dzisiaj mamy front gównianej pogody z deszczem i silnym wiatrem. Jeszcze myślę, że może uda się przemykać pomiędzy wyspami gdzie będzie zaciszniej ale odrzucam ten pomysł jako mało pewny a wróżyć z fusów nie lubię. W parku Linnansaari ma być lepiej ale też wiatr i opady. Postanawiamy, że zmieniamy plan. Opłyniemy sobie Linnansaari, wrócimy do Oravi za 2-3 dni i stamtąd do Kolovesi pojedziemy furą a tam znów zejdziemy na wodę. Baza noclegowa pomiędzy parkami może jest a może jej nie ma a na krzywy ryj z namiotem na tych wyspach będzie zajeciężko. Jeszcze nadzieję daje mi tullikarta (https://www.tulikartta.fi/index.php?...aikki&lataus=1). Może znajdę miejsca ogniskowe to tam się skierujemy. Niestety totalna pustynia, choć sama strona mimo dupnej nawigacji może być użyteczna. W takim układzie musimy jeszcze rozplanować jak trasę ogarnąć ale to najmniejszy problem. Chwilowo się wypogadza i mamy szansę przygotować posiłek. Ale to było demo. Do późnego wieczora na zmianę mamy zwiastuny jutrzejszego załamania pogody. Nagle zaczyna wiać i nadupcać deszczem albo gradem i tak na zmianę. Mało fajnie. Tak obrazowo to mniej więcej taka aura nam się trafiła. https://i.imgur.com/Y2USAan.mp4 Na szczęście mamy kibel, który robi nam za prowizoryczne schronienie bo drewutnia jest ażurowa i zacina gradem a kibel to jedyne zamknięte miejsce pod dachem. To był moment kiedy nagle zaczynało wiać i padać. Potem spokój i słonko. Dziwna pogoda bardzo. No i skończyło się suszeniem obuwia bo wokół ogniska zrobiła się kałuża o kolorze gruntu, której kompletnie nie było widać. |
20.07.2022, 09:11 | #27 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 560
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 21 godz 44 min 33 s
|
W tamtych rejonach można spotkać Malinę nordycką lub Malinę moroszkę. "Multe". U nas występuje na pomorzu i jest pod ochroną. Ma dużo witamin i Neurogenna robi z tego krem, a ja robię dżem Mam jeszcze trochę w zamrażalniku. Zbieranie tego na północy jest jak u nas grzyby. Trzeba znać miejsca gdzie wyrasta. Najczęściej na terenach wysokich łąk w górach.
__________________
Kto prędko daje, ten dwa razy daje. |
20.07.2022, 11:26 | #28 |
Zarejestrowany: Nov 2013
Miasto: Rybnik
Posty: 52
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 56 min 20 s
|
Piłem kiedyś nalewkę na tym zrobioną i bardzo to smaczne było.
Emek - czyta się! Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka |
20.07.2022, 16:32 | #29 |
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,256
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 16 godz 43 min 52 s
|
Pięknie tam. Jesteś tam jeszcze ?
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka |
20.07.2022, 16:39 | #30 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Niestety już nie.
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Norge, Sverige, Suomi - skandynawska przejazdzka'08 | HBRT | Trochę dalej | 8 | 28.10.2008 10:29 |