21.05.2024, 09:10 | #21 |
Michał
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Siedlce-Warszawa
Posty: 2,214
Motocykl: RD07a
Przebieg: do neg.
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 59 min 19 s
|
Pięknie tam jest, przestrzeń można powiedzieć, nieograniczona.
|
22.05.2024, 07:17 | #22 |
Administrator
|
I tego zawsze czytając relację zazdroszczę, wolność nieograniczona lub ograniczona w minimalnym stopniu.
Normalni ludzie spotykani po drodze , to zaczyna być gatunek wymierający. I jak się ma ta wolna przestrzeń do europejskiego zamordyzmu , nijak. Fajnie że niektórzy mogą sobie tak w świat , tak przed siebie
__________________
AT03 |
22.05.2024, 23:51 | #23 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 18 godz 50 min 12 s
|
Dzień 11
W nocy kropiło, więc trzeba było spać, dopóki słońce nie wysuszyło namiotu. Potem szybko spakowałem majdan i w drogę. Na padoku miałem dziś pomocników. IMG_2465.jpgIMG_2477.jpg Postanowiłem zrobić pętlę w górach i wyznaczyć punkt powrotny. Trasa, jak już to tu zwyczaj, to piękny szuterek. Martwiła mnie tylko przednia opona, bo zaczynała dziwnie pracować. Skończyłem pętlę, wskoczyłem na asfalt, a w nawigacji znalazłem wysoko oceniane miejsce na przekąskę. Mając na liczniku nie więcej niż 50 mph, poczułem, jak koło ucieka. Próba ratunku nie powiodła się i Osioł wystrzelil mnie high sodem. Po 20 metrach motocykl zatrzymał się na przeciwległym pasie. Na szczęście nic nie jechało z naprzeciwka. Otrzepałem się – kości całe, najwyżej będzie siniak. Podniosłem moto i ustawiłem się na poboczu, żeby zobaczyć, co się stało. kraksa.jpgOpona.jpg Po oględzinach wygląda, że najbardziej ucierpiała sakwa. Szkoda, bo nowa i miała jeszcze posłużyć. Opona była bez wiatru, więc głowa zaczęła pracować. Obróciłem tę łysą oponę i plułem sobie w brodę, że mogłem ją zmienić dwa dni temu, gdy byłem w większym mieście. Teraz muszę ją zmienić, bo straciłem do niej zaufanie. Znalazłem sklep z oponami, ale mieli tylko szosowe albo dętkowe. Dzwonię po okolicy ale wszyscy mówią, że mogą zamówić oponę na za dwa dni z Amazona – to potrafię sam. Udało mi się znaleźć Shinco 705 za pół ceny. Na powrót wystarczy, a potem wybiorę sobie odpowiednie opony na wyjazd w sierpniu. Naprawa 2.jpg Problem w tym, że to sklep z akcesoriami i nie zakładają opon, a mnie się zwyczajnie nie chce - wilgotność 80% i 27°C w cieniu... Wziąłem oponę i poszukałem warsztatu. Obok był serwis Hondy. Pytam, czy zmieniają opony – zmieniają. Jakie moto? KTM... grymas na twarzy. My tylko metryczne motocykle robimy. Zaskoczył mnie, ale wyjaśniłem, że KTM też jest metryczny. Po krótkiej rozmowie zgodzili się zmienić oponę jak ją zdejmę sam.. No comment - sam sobie ją zmienię, ale nie mogłem nabić bead. Z podkulonym ogonem poszedłem zapytać, ile by kosztowało napompowanie – nie mieli tego w cenniku, więc podpowiedziałem im szczerząc zęby, że pewnie jest gratis. Paranoja – taki diler może skutecznie odepchnąć człowieka od zakupu motocykla. Naprawa.jpg Opona jest, ale moja psychika jakoś tak się szybko nie naprawiła. Trzeba odbudować zaufanie i przyzwyczaić się do Osła w nowym kapciu. Najlepiej by było pojechać w góry – dobrze, że są blisko. mis.jpgIMG_2496.jpg IMG_2492.jpgIMG_2491.jpg IMG_2498.jpgIMG_2499.jpg IMG_2506.jpgIMG_2508.jpg Widoki pomagają, choć trochę. Ciągle nie jestem pewien, ale powiedzmy, że jutro będzie lepiej.
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
23.05.2024, 00:14 | #24 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 18 godz 50 min 12 s
|
Dzień 12
Na kemping dojechałem późną porą, szukałem kogoś z obsługi, dzwoniłem na numer podany w okienku i nic. Nagrałem wiadomość, że przyjdę rano uregulować. Nie minęło 20 minut, kiedy dzwoni do mnie pani i mówi, że muszę koniecznie rezerwację zrobić, bo ludzie na kempingu donoszą, że ktoś się bezprawnie rozbija, a na stronie nikogo nie ma zaplanowanego na dziś... naprawdę im się nudzi w tych przyczepach. Pole to 100, może więcej, przyczep ustawionych na przystrzyżonej trawce, obok wielkie pickupy i oczywiście klima na maksa. Ja w moim szałasie płynę – ale gorąco, ale parno, ale... mam zimne piwo w kufrze. Człowiek schłodzi organizm i od razu łatwiej zasnąć. Jazda grzbietem przypadła mi do gustu, więc wyznaczam trasę szutrami do góry, a potem od punktu widokowego do następnego cieszę się widokami i sunąc po gładkim asfalcie, słucham kolejnej książki. IMG_2512.jpgIMG_2515.jpg IMG_2517.jpgIMG_2520.jpg dji_fly_20240522_115540_0107_1716424626393_photo.jpg Cała Blue Ridge Parkway to inicjatywa na stymulację gospodarki podczas wielkiej depresji. Roosevelt, zachwycony odcinkiem w Wirginii, nakazał wydłużenie trasy. Od początku była to trasa widokowa i jak na Highway przystało, nie ma skrzyżowań, tylko jedna ciągnąca się nitka. Zmuszony objazdem odcinka remontowanego, kluczę po małych miasteczkach, aż zapach kawy sprowadził mnie na postój. W ramach przerwy korzystam z internetu i szukam noclegu na dziś. IMG_2523.jpg mapa.jpg
__________________
Pozdrawiam tedix86 Ostatnio edytowane przez tedix86 : 23.05.2024 o 04:05 |
23.05.2024, 04:48 | #25 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 18 godz 50 min 12 s
|
Taka ciekawostka regionalna - na stacji można wyłowić sobie marynowane jajo na twardo na przekąskę. Kto by się skusił?
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
23.05.2024, 09:56 | #26 |
Michał
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Siedlce-Warszawa
Posty: 2,214
Motocykl: RD07a
Przebieg: do neg.
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 59 min 19 s
|
Pięknie tam.
Dobrze że bez większych strat ten ślizg. Ale uślizg miałeś bo powietrza było mało z przodu czy powietrze uciekło po uślizgu? To pęknięcie opony to było przed pewnie? |
23.05.2024, 14:56 | #27 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 18 godz 50 min 12 s
|
Chyba nigdy nie dowiem się jaka była prawdziwa przyczyna - ja zakładam że miałem za mało powietrza już przed kraksa. Może uleciało przy uderzeniu co spowodowało to nacięcie może później.
Nic się nie stało - wyciągnąć wnioski i dalej jeździć: - jak zastanawiasz się nad oponą -> wymień - jak czujesz zmianę w tym jak się prowadzi -> zwolnij i przejrzyj możliwe opcje dokładnie
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
23.05.2024, 17:39 | #28 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,855
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 22 godz 58 min 34 s
|
Tadeusz ,
oglądając Twoje zdjęcia wspominam z rozmarzeniem wspólne wyjazdy. (nawet te wokół komina) Szkoda że sam jedziesz. ciał |
25.05.2024, 04:24 | #29 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 18 godz 50 min 12 s
|
Dzień 13
Uwaga, będę się powtarzał - trasa widokowa z dużą ilością winkli. Jako że zbliża się długi weekend – poniedziałek mamy tu wolny – na trasie jest dużo motorów. mlyn.jpgtraska.jpg winkiel.jpgmoto.jpg Na jednym z punktów widokowych spotkałem chłopaków na chopperkach, którzy jadą odwiedzić kumpli, co nie mogą się wyrwać na weekend. Standardowa gatka: skąd, dokąd, a że to tak sam, a że brudny, a może chce piwko... No to wiem, że postój będzie dłuższy. Rozkładamy się na trawce, chłopaki wyciągają z lodóweczki przyczepionej do HD RoadKinga po jednym zimnym i nie zwracając uwagi na niekończące się pagórki, oglądamy każdą śrubkę na motocyklach. Ja się wreszcie dowiaduję, co znaczą te dzwonki przyczepione do misek olejowych. Jeden chłopak tłumaczył, dlaczego nie wierzy w przedni hamulec – i faktycznie usunął go ze swojego. Potem widzę, że chłopaki mają ochotę na szutry i po chwili, jak zaproponowałem, żeby się przymierzyli, każdy po kolei zabrał Osła na przejażdżkę. Żebym tylko miał aparat przy sobie, żeby uchwycić te uśmiechy, kiedy wracali – są nasi, będą z nich ludzie ADV motorki.jpgHD.jpg selfie.jpg Wczoraj, dojeżdżając na kemping, wypatrzyłem browar z dużą grupą ludzi w ogródku. Szybkie zaklepanie miejsca na trawce pod wigwam i nawrotka na piwko Przed barem GS ubrany w cały katalog Touratecha i wyczyszczony jak na paradę. Właściciel w pełnym kombinezonie, a pod spodem krawat – okazało się, że był na ceremonii. Trochę to wyjaśnia, ale śmiejemy się z tego, jak wyglądamy stojąc jeden przy drugim. piwo.jpg Wracając na kemping, zastałem zamknięte rogatki i zacząłem liczyć wagony – doszedłem do 200 i 3 lokomotywy, zanim sobie odpuściłem.. 30 minut stałem. Dziś chyba kończę jazdę bocznymi drogami. Zrobiłem 300 mil, a jutro lecę do Connecticut – zapomniałem, że kupiłem bilety na musical w sobotę. Zapowiadają 34°C w cieniu, więc będzie ciekawie. Dzień 14 Powrót z dwoma krótkimi postojami na tankowanie – 400 mil w słońcu na ekspresówkach. Można powiedzieć, że nuda, gdyby nie panorama NYC widoczna z I-95. Całość trasy wyniosła 3000 mil z groszkiem, albo jak kto woli, 5000 km bez groszka. mapa final.jpg Już rozpakowany, z listą serwisową w ręku - uzbierało się tego trochę. Podziękowania Pisałem to w większości dla siebie. Wspomnienia z drogi to część moich dzienników z wyprawy. Dwa tygodnie spędzone samotnie, z głową w kasku, dają chwilę na refleksję. Chciałem podziękować tym, którzy zaglądali tutaj. Nie powiem, czułem się, jakbym miał towarzysza w drodze. Dziękuję i do usłyszenia! IMG_2559.jpg
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
25.05.2024, 12:16 | #30 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,855
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 22 godz 58 min 34 s
|
Szczęśliwy rozczochrańcu ciał |