20.07.2022, 18:39 | #31 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Gorzów wlkp
Posty: 224
Motocykl: RD04
Online: 4 tygodni 3 godz 16 min 25 s
|
Super, pisz Waść Pan, jagermeister działa cuda
|
20.07.2022, 19:32 | #32 |
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Poznań
Posty: 1,256
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 16 godz 15 min 5 s
|
Czy jest tam jakaś opcja noclegowa bez namiotu, żeby cały dzień pływać a nocleg i jedzenie pod dachem? Jakiś hotel, motel czy cokolwiek innego? Pod dachem ale nie w kiblu :-)
|
20.07.2022, 20:11 | #33 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Trudno powiedzieć. Z mojej perspektywy powiem tak. Wynajem czegokolwiek rozsądnego w wakacje graniczy z cudem. W parku możesz wynająć całą chatę z odpowiednim wyprzedzeniem (o ile w danym parku taka opcja jest). W jednym z parków były trzy - wszystkie wynajęte. Chcieliśmy wynająć mały domek na dzień czy dwa z sauną. Zapomnij. Nie ma opcji. Booking i arb&b pokazało może 3 opcje noclegowe i wszystkie z doopy. Jest sporo fajnych chat ale koszt to 1000 ojro za dniówkę bo są duże dla słusznej ekipy. Nad jeziorem sauny wewnątrz i na zewnątrz. Cud , miód. Ale nic nie było dostępne. Zagadany Fin (bo myślałem że mają jakieś własne portale) zeznał że jest hi season i będzie bardzo ciężko. Rezerwacje są nawet z rocznym wyprzedzeniem. Ogólnie kibel. Nie ma opcji z dnia na dzień znaleźć coś pod dachem ciekawego i w rozsądnych pieniądzach. Tyle wiem ale byłem tylko na południowym wschodzie. Okolice parków narodowych są oblegane. Pokaże potem jakie mają parkingi. Ogromne na kilkaset aut i wcale nie są puste. Mnóstwo ludzi biwakuje w parkach.
|
20.07.2022, 20:42 | #34 |
Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 523
Motocykl: CRF1000
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 19 godz 15 min 32 s
|
To raj dla posiadaczy camperów, każdy camp,
nawet najmniejszy jest pod to zorientowany na Tip Top! |
20.07.2022, 21:19 | #35 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Potwierdzam. Byłem na 3 campach i na każdym było super. Inna sprawa że praktycznie sami starsi ludzie. Do tego dość tanio biorąc pod uwagę europejskie campingi na południu EU. Najtaniej dałem 10 ojro a najwięcej 26. Za campera. Wszędzie było dużo miejsca i żadnych problemów z wjazdem z partyzanta bez rezerwacji.
|
20.07.2022, 22:32 | #36 |
Ładnie...Nic nie wspominasz o komarach .Nie było?
|
|
21.07.2022, 09:29 | #37 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Oczywiście że są komary. Nie poruszam tematu bo nie ma za bardzo o czym gadać. Komary są ale u mnie na dzielni są również, jest ich więcej i są bardziej upierdliwe. Bardziej niż komary dokuczliwe były gzy. Komary są tylko na lądzie lub blisko lądu natomiast gzy potrafią uprzykrzać życie na środku jeziora, są upierdliwe i potrafią krążyć długo w celu ukąszenia. Komarami bym się nie przejmował.
|
21.07.2022, 09:33 | #38 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Ranek wcale nie napawa nas optymizmem. Widać, że front przechodzi w kierunku naszego dawnego celu ale mocno wieje i na wodzie robią się bałwanki. Pakujemy menele i czekamy aż trochę się zluzuje żebyśmy mogli pokonać kawałek drogi do najbliższej wyspy. Dalej możemy trzymać się już mniej więcej brzegów tak aby w razie draki móc szybko się stlenić na ląd.
Udaje nam się przepłynąć około kilometra ale trzeba stale halsować na falę i z falą. Nie ma w tym żadnej przyjemności. W końcu i tak pogoda się kasztani jeszcze bardziej a do tego zaczyna walić żabami. Widzimy pomost i zabudowania na jednej z wysepek i postanawiamy tam przeczekać najgorsze. Parkujemy ale, że to czyjś domek to jest pełna insfrastruktura i kajak możemy wydłubać po pochylni dla łodzi. Oczywiście na terenie nie ma żywego ducha. Jeden mały domek , drugi z sauną a na tyłach jakieś garaże dla łodzi. Wygląda jakby nikt tutaj nie był od lat. Pogoda się w końcu poprawia na tyle że możemy ruszyć choć sfalowane jest dalej to już nie ma bałwanów i jako tako się płynie. Trzymamy się brzegu zgodnie z planem i jakoś idzie. Kolejny atak pogody zmusza nas do skitrania się w krzakach za jedną z wysepek, która daje osłonę od wiatru i fal. Znów to samo czyli oczekiwanie aż wiatr trochę odpuści. Dzięki temu mam trochę czasu i biorąc pod uwagę kierunek wiatru ustalam trasę do bazy, gdzie będziemy biwakować. Mamy trochę wiosłowania ale jak szczęście dopisze to po paru kilosach wpłyniemy pomiędzy wyspy gdzie powinno być zacisznie lub względnie spokojnie. Wstępnie planujemy dopłynąć do wysepki Pieni Lappi https://goo.gl/maps/LaZtGH7FoLpwksL88 Ale plan musimy zrewidować bo na tym szlaku pizga złem. Postanawiamy więc zmienić trasę i popłynąć pomiędzy wyspami w kierunku Vuorisaari bo tam mamy do wyboru kilka miejsc biwakowych a do tego będzie zaciszniej. Pływamy sobie więc wokół wysepek, zrobiło się spokojniej i nie ma już ciśnienia choć zdarzają się podmuchy i sfalowania to płynie się znacznie przyjemniej. Stajemy na przerwę na wyspie Paavalinsaari gdzie też jest biwak. Piwko, fajka i można ciągnąć dalej. Po drodze w tamtą stronę mijaliśmy bardzo fajne , kameralne miejsce biwakowe na jednej z wysp i postanawiamy, że dopłyniemy tam i tam też zostaniemy na noc. Jest już w zasadzie całkiem spokojnie choć bywają zrywy i robi się chwilowo nieciekawie ale nie ma tragedii. Lądujemy i bierzemy się za ogarnięcie szamy i rozstawienie namiotów. Do wysepki zacumowana jest jedna łódź ale ludków nie widać, chyba kimają na łodzi. Kawusia obligo. I tak na zmianę deszcz i pizga a potem się uspokaja i jest tak. Dobijają kolejne 2 łodzie. W jednej 2 chłopów z 4 dzieciaków a w drugiej chłop z synem. Jakiś klimat że chłopy zabierają synów na biwak. Jedna ekipa rozstawia namioty a druga będzie spać na łodzi. Chłopaki od namiotów po posiłku (ziemniaki w mundurkach a jakże) ruszają łodzią z tego co zrozumiałem na saunę. Druga ekipa się kąpie. W deszczu a jak. Wieczorkiem dobijają kajakarze. Cała banda 5 czy 6 kajaczków. W porównaniu z ich sprzętem to nasz kajak wygląda jak Queen Mary. Małe, wąskie z wysokim dziobem. No takim to można się taplać na falach. Do tego waży to nic. Zajebiste sprzęty. Ekipa hamakowo-namiotowa. Hamakowcy od razu biorą menele i pakują się na szczyt wzgórza obok obozowiska. No to postanawiamy oblukać co tam jest fajnego, że się tam pakują. No to popatrzcie sami. Komentarz zbędny. |
21.07.2022, 10:35 | #39 |
ten mech w Fin jest niesamowity. nawet jak pada można się na to położyć i jest sucho.
co do tłoku - są tam miejsca gdzie naprawdę nikogo nie ma nie ma niczego
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
21.07.2022, 10:49 | #40 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 560
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 20 godz 43 min 46 s
|
__________________
Kto prędko daje, ten dwa razy daje. |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Norge, Sverige, Suomi - skandynawska przejazdzka'08 | HBRT | Trochę dalej | 8 | 28.10.2008 10:29 |