Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.09.2013, 23:06   #31
Mat7
 
Mat7's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Wawa
Posty: 146
Mat7 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 7 godz 53 min 4 s
Domyślnie

Super relacja

Prawdopodobnie dzień wcześniej przekraczałem to samo przejście MNE/AL - Hani i Hotti, a tych samych Francuzów spotkalem na campingu Lake Shkodra Resort Grile/Omaraj

Świat jest mały

Mat7 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2013, 15:20   #32
Navaja

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Halinów
Posty: 963
Motocykl: BMW R 100 S, R 1200 GSA
Navaja jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 6 godz 37 min 15 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał mikelos Zobacz post
Zjeżdżamy do pierwszej wsi, a tu z dołu jedzie jakaś ekipa na motongach, a jakże - z Polski Tym razem spotykamy Orzepa z dwoma kolegami (DL + Transalp).

Od moto albania 2013


Tu popełniłeś ogromny błąd. Należało wtedy wspomnieć o zarazie, która dopadła Barwina. Don Orzeppe porozmawiałby z nim po swojemu i nawrócił na właściwe tory.
Navaja jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2013, 19:11   #33
barwin.GD
 
barwin.GD's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Gdańsk
Posty: 49
Motocykl: KTM 950 ADV
barwin.GD jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 53 min 21 s
Domyślnie

O nieee wypraszam sobie to żadna zaraza!!!
Po prostu to (KTM) tak ładnie chodzi tak zapier*** oczywiście pod warunkiem że działa :P (uprzedzam uszczypliwy komentarz Mikelosa)
A co do BMW to powiem fajne moto (ale nie z kuframi w teren) jednak straszny kloc (mój załadowany przed wyjazdem to AŻ 304 kg) . Nawet przy moim 105 kg wagi na budziku jak na tamte czasy to miałem problem po którymś targaniu GS z gleby do góry. Więc teraz przy obecnych 90 kg nawet się boję pomyśleć co by było.

PS. Mikelos tak wytyka ta "pomarańczową zarażę" bo sam się zastanawia nad tym czy nie sprzedać AT i kupić KTM :P (widziałem błysk w oku jak jeździł i podpytywanie jak mi się lata).
Dla tego koledzy Afrykanerzy to jego powinniście mieć pod lupą, bo chyba jak siedział na KTM to pośladów nie zabezpieczył i "zaraza" padła też na niego.
barwin.GD jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2013, 20:39   #34
Navaja

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Halinów
Posty: 963
Motocykl: BMW R 100 S, R 1200 GSA
Navaja jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 6 godz 37 min 15 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał barwin.GD Zobacz post
Nawet przy moim 105 kg wagi na budziku jak na tamte czasy to miałem problem po którymś targaniu GS z gleby do góry. Więc teraz przy obecnych 90 kg nawet się boję pomyśleć co by było.
Wyjazd początek czerwca = 105 kg wagi
Powyższy wpis koniec września - 90 kg wagi

Jak to zrobiłeś?
Pytam serio. Może dzięki targaniu GS?
Navaja jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.09.2013, 22:31   #35
mikelos
 
mikelos's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 652
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 6 dni 4 godz 45 min 33 s
Domyślnie

Fakty są takie, że Afryczka jest wspaniała ale nie ślubowałem jej dozgonnej wierności tak jak żonie Co jakiś czas trzeba zmienić rumaka w stajni. Przejechałem się kawałek na Barwinowym GS - po asfalcie idzie jak burza, momentu obrotowego ma od cholery i fajnie pokonuje zakręty. Na sutrze niestety małe kółko z przodu i ten "telefeler" zupełnie zabijają zabawę i trzęsie solidnie. Do tego masa taka, że ledwo mogłem ten monument postawić do pionu. Bujnąłem się też na Barwinowym KTM 950 (tak, tak - romans z bemą skończył się szybkim rozwodem). Lżejszy, zwinny i dużo mocy. W ciężkim terenie zostaje problem masy, to jednak ponad 200 kg żelastwa. Dlatego niucham znowu w temacie singli, albo 690 albo 640 ADV - na razie gromadzę budżet, wiosną się zobaczy co i jak. Na razie Afryczka codziennie niezawodnie wozi mnie do roboty i niech tak pozostanie.
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.10.2013, 00:01   #36
mikelos
 
mikelos's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 652
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 6 dni 4 godz 45 min 33 s
Domyślnie

Dzień 8, sobota
Koman > jezioro Koman/Fierze > Bajram Curri > Dolina Valbone > Krume > Kukes


Słońce przebija się przez niskie drzewka którymi obsadzony jest kemp, chciałoby się pospać dłużej ale prom nie będzie na nas czekał. Wyłazimy przed 8 z namiotu, montujemy jakieś śniadanie, szybkie poranne fotki, pakowanie i o 8:45 ruszamy w drogę, żegnając się z Marco.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Mijamy podstawę zapory wodnej - gigantyczna, potem krótki przejazd przez tunel i lądujemy na małym placyku, który jest "portem". Kilka busów, mała knajpka i tłumek ludzi - nie ma nic więcej - jedyna droga to prom albo powrót tunelem.

Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Około 9.00 przypływa "prom" - specjalnie piszę w cudzysłowie, bo to nie jest coś do czego przywykliśmy. Skrzyżowanie stalowej barki ze starym autobusem Setry - nawet nie pytam o kapoki ratunkowe i inne takie. Załadunek motongów jest trochę stresujący. Trzeba wepchnąć je po wąskiej desce tyłem na pokład, dobrze że ekipa pokładowych fachmanów robi to sprawnie i nasza pomoc jest raczej formalnością.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Podróż promem trwa 3 godziny, przebieramy się w lekkie ciuchy robiąc mały striptease na pokładzie. By dostać się do ciuchów muszę trochę poćwiczyć akrobatykę, skaczę z motonga na motong trzymając się rynienki dachowej na dachu autobusu - jak wpadnę do wody będzie niezły ubaw.

Od moto albania 2013


W końcu ok 9:20 ruszamy, nasza arka noego lekko dygocząc odpływa od brzegu. Zaczyna się orgia robienia zdjęć: skały, woda, kobiety i tak nontstop przez 3 godziny

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



A tak wygląda nasza amfibia w środku... ciekawe czy ma ABS

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Na pokład może wejść podobno 10 motocykli, po 4 na każdej burcie i dwa na dziobie. W sumie to lepsze niż wożenie ludzi - za motonga biorą 22 euro, za człowieka tylko 2. Prom jest jedynym środkiem transportu do wielu osad, które po wybudowaniu zapory zostały odcięte od świata. Promem wożona jest żywność, potem transport zapewniają osiołki.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Aha, dziewczyny lubią gdy robi się im zdjęcia - mam wrażenie, że im więcej tym są bardziej szczęśliwe. Większość z nich świetnie mówi po Angielsku, pracują w Tiranie w kilku firmach (telco, energetyka, urząd statystyczny). Gadamy przez całą podróż, sporo dowiadujemy się jak się żyje w Albanii.

Valmira...

Od moto albania 2013



Irena...
Od moto albania 2013


Jeśli chcecie pozbawić się wrażliwości na piękno - jedzcie na ten prom, po trzech godzinach patrzenia na widokówki nic mnie już estetycznie nie ruszy, tak przynajmniej myślę, bo potem jednak mnie ruszyło

Od moto albania 2013


No dobra, jeszcze kila zdjęć dziewczyn...

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Dobra, starczy - to jest forum motocyklowe a nie o pięknych dziewczynach... Potem były znowu skały, woda i chmurki i tak setki razy. Gdyby Szwajcaria była człowiekiem i widziała to co my, wpadła by w depresję i zadumę nad swoją brzydotą.

Od moto albania 2013



Od moto albania 2013



Dopływamy do "portu" w Fierze, teraz tylko wypakowanie kloców na brzeg i można jechać dalej. Na zdjęciach wyładunek wydaje się łatwy, jednak w realu lekko lekko marszczy poślady.


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Jedziemy do Bajram Curii, małego miasteczka w którym odbywa się właśnie wiec wyborczy. Ulice zasłane ulotkami, plakaty na ścianach - ogólnie festyn i zabawa. Jemy jakieś mięsko, ale Barwinowi nie bardzo podchodzi - wali starym capem i... dobra, daruję wam moje skojarzenia.

Od moto albania 2013


Jedziemy do doliny Valbone, trochę szutrów, trochę asfaltów - ogólnie sporo kurzu i na początku widoki takie raczej średnie, ale z każdym kilometrem dolina nabiera uroku. Góry robią się bardziej strzeliste i znowu przełączam się w tryb foto. Co jakiś czas mijają nas wysłużone busy Mercedesa - kurzy się za nimi cholernie, więc łapiemy taktykę taką: najpierw dzida, wyprzedzamy blaszankę tańcząc na luźnych kamieniach, potem stop, szybkie fotki i znowu dzida.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Po kilkunastu km kończy się szutr i zaczyna asfalt, niestety kładziony przez chirurga plastycznego - nie ma na nim ani jednej zmarszczki, dziurki lub wyrywy - cholerna nuda.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Asfalt jest tak idealny a ruch tak mały, że z nudów pstrykam fotki w czasie jazdy - to zła i głupia praktyka - serio.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Gdzieś za tą granią jest dolina Teth, można dojść z buta w parę godzin.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013



Na końcu doliny postawiony jest spory zajazd, Barwin wciąga drugi obiad - tym razem zamawiamy bezpiecznie kuraka. Okolica szybko się modernizuje, kamyczki równo ułożone, trawka przystrzyżona - ehh, cywilizacja.

Od moto albania 2013


Od moto albania 2013


Ostatni rzut na góry i zawracamy z powrotem w dół doliny Valbone, innej drogi nie ma. Czy warto tu przyjechać ? Myślę że tak i to niekoniecznie z myślą tylko o dwóch kołach. Wokoło jest sporo tras pieszych, widoki piękne a odległości do ogarnięcia z buta.

Od moto albania 2013


Być w Albanii i nie zrobić zdjęcia bunkra ? Jakiś udało się nam znaleźć, ale wcale nie było ich tak wiele jak w moich wyobrażeniach

Od moto albania 2013


A tu dowód że posadziłem zadek na GS i nic mi się nie stało w pośladki

Od moto albania 2013


Wracamy przez Bajram Curri, potem drogą SH22 na północ do drogi SH23, którą będziemy jechać na południe do Kukes. Po drodze mijamy także znany kurort...

Od moto albania 2013


Droga SH23 to setki zakrętów, dobry asfalt potrafi niespodziewanie zamienić się w asfaltowe morskie fale, przełomy i uskoki - dzidowanie na ślepych zakrętach odradzam. Widoki za to piękne, bo roślinność nic nie zasłania.

Od moto albania 2013



Złapałem na drodze żółwia, ale Barwin nie chciał na kolację zupy żółwiowej - coś tam marudził o wegetarianizmie, zasadach i chrześcijańskiej etyce - tia, akurat


Od moto albania 2013


Łagodne wzgórza, jeziorka, jedziemy nieśpiesznie i delektujemy się. Szosa czasem asfaltowa, czasem szutrówka w budowie, nigdy nie wiesz co jest za zakrętem. W miasteczku Krume szutr i kurz na ulicach, stare Merce pojękując pokonują kolejne dziury, 300 metrów dalej leży za to już nowy aslaft. Kochajmy szutry - tak szybko znikają....

Od moto albania 2013


Dobijamy powoli do miasteczka Kukes, objeżdżamy odnogi jeziora, słońce powoli idzie spać. Chwilę krążymy po miasteczku, jest nawet jakiś hotel ale już z zewnątrz nie zapowiada się dobrze, odpalamy za miasto. Przy początku autostrady znajdujemy zjazd na jezioro, paręnaście zakrętów, trochę offu lądujemy na skraju pola. Barwin bierze się za namiot, ja wracam do sklepiku przy drodze - w tym wieczornym pośpiechu szukania noclegu zapomnieliśmy o zimnym piwie. Wieczorem fundujemy sobie jeszcze pływanie w jeziorku połączone z praniem ciuchów. To był długi ale piękny dzień, mimo że zrobiliśmy niewiele km, to liczba wrażeń i widoków była olbrzymia.

Przelot dnia: 200 km

Od moto albania 2013



Od moto albania 2013
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.10.2013, 00:15   #37
ocoloko
 
ocoloko's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 532
Motocykl: RD07a
ocoloko jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 dni 9 godz 34 min 32 s
Domyślnie

Jak zwykle świetna relacja. Zazdroszczę wycieczki "autobusem"
__________________
"one for joy and one for sorrow"
ocoloko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.10.2013, 00:24   #38
barwin.GD
 
barwin.GD's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Gdańsk
Posty: 49
Motocykl: KTM 950 ADV
barwin.GD jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 53 min 21 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Navaja Zobacz post
Wyjazd początek czerwca = 105 kg wagi
Powyższy wpis koniec września - 90 kg wagi

Jak to zrobiłeś?
Pytam serio. Może dzięki targaniu GS?
GS to mógł tylko kosztami części mnie w depresję wprowadzić a nie utratę wagi.
Co do precyzji Twoich wyliczeń to do końca lipca się wakacjowałem więc wagę zacząłem dopiero zbijać od początku sierpnia i to też bez większych emocji
barwin.GD jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.10.2013, 00:30   #39
barwin.GD
 
barwin.GD's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Gdańsk
Posty: 49
Motocykl: KTM 950 ADV
barwin.GD jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 5 godz 53 min 21 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał step Zobacz post
Jak zwykle świetna relacja. Zazdroszczę wycieczki "autobusem"
Załadować na "autobus" było prosto bo sporo ludzi. Ale jak dopłynęliśmy ludzie się rozeszli i zostało tylko dwóch gości wątłej postury plus ja i Mikelos to nie robi się za fajnie.W dodatku jeszcze jak "ktoś" zamiast asekurować i pomagać w wypakowywaniu swojej Afryki siedzi na brzegu i napiernicza zdjęcia informując mnie w późniejszym czasie, że jak na to patrzył to zastawiał się co by to było jak by ten motor wpieprzył się do wody. Dopiero moja usilna perswazja natchnęła "kogoś" by pomógł.

Choć faktycznie przeżycia nie zapomniane.

Ostatnio edytowane przez barwin.GD : 02.10.2013 o 16:45
barwin.GD jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.10.2013, 04:13   #40
gdziala
 
gdziala's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Nysa/Reykjavik
Posty: 405
Motocykl: CRF1000
gdziala jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 tydzień 10 godz 38 min 31 s
Domyślnie

Pozwoliłem sobie wstawić jedno zdjęcie dla planujących podróż"autobusem wodnym". I dla inormacji jeszcze podam cenę pokoju w pensjonacie w dolinie Valbone(tym na zdjęciu w poście Mikelosa) 22euro za 2 osoby/noc
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg CIMG3564.JPG (270.6 KB, 308 wyświetleń)
gdziala jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Daj mi ten kamień i daj mi ten kamień, czyli jak w maju 2013 byłem w Albanii. Pils Trochę dalej 29 25.04.2017 13:52
12-15.09.2013 Rumun przez UA/HU/SK asfaltem giennios Umawianie i propozycje wyjazdów 0 02.09.2013 16:18
Dominator mały i duży Pavlo Inne - dyskusja ogólna 4 29.02.2012 19:30
36h w Albanii [2011] Neno Trochę dalej 18 30.11.2011 15:21


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.