08.01.2012, 13:59 | #51 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Podkarpacie
Posty: 401
Motocykl: raczej juz nie bede mial
Online: 4 tygodni 7 godz 9 min 12 s
|
Starsze japońskie manuale zalecają do mycia elementów gumowych naftę. Nowsze już specjalny niepalny płyn do czyszczenia . Ja używam nafty.
|
09.01.2012, 00:55 | #52 |
Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Poznań i okolice
Posty: 42
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 dzień 8 godz 37 min 0
|
Ładniutki fototutorial.
Jagna, to taka owca w wilczej skórze. Zaraża koleżanki-forumianki. |
13.01.2012, 01:55 | #53 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
Hej, hej!
Wznawiam ten wątły wątek – dziś odebrałam nowe zabaweczki dla Stonki: simmerringi, świeżutki olej do lag - 10W i łożyska główki ramy. Czym prędzej ogarnęłam rozbiegane po garażu elementy przedniego zawieszenia i przystąpiłam do działań. Wbrew pozorom – nie wojennych Do dzieła! Najpierw wkładam ogranicznik do kielicha: kładę go na brzegu, żeby później włożyć do niego końcówkę przewodu i całość przepchnąć do końca. 1 (2) (Small).JPG Pierścionki na lagi 1 (1) (Small).JPG Rura jest z jednej strony „wyfrezowana”, tam umieszczam dolny ślizgacz. 1 (3) (Small).JPG Teraz do rury [od górnej strony] wkładam przewód, na którym założona jest krótka sprężynka… 1 (4) (Small).JPG …przechylam rurę i przewód wygląda z drugiej strony… 1 (5) (Small).JPG …wkładam jego końcówkę w ogranicznik i przesuwam do końca. 1 (6) (Small).JPG Czas zająć się śrubkami z dolnej części lagi wkręcam tę najdolniejszą z dolnych śrubę, łapiąc elementy, które przed chwilą włożyłam do kielicha… 1 (7) (Small).JPG …udało mi się złapać gwint, znowu nie było problemu 1 (8) (Small).JPG Pamiętamy o śrubce spustowej Przykręcić! Obie dolne śruby mają miedziane podkładki, o których nie należy zapomnieć… 1 (9) (Small).JPG I w końcu górna część, a raczej środkowa. Trzeba zamontować górny ślizgacz, czyli wcisnąć ring w miejsce w kielichu specjalnie dla niego przygotowane Znaczy wbijam go jeszcze pod simmera. Ponieważ powierzchnia rur jest pod ochroną, staram się to zrobić najdelikatniej jak potrafię… Wsuwam rurę w głąb kielicha, żeby ewentualne błędy powstały [tfu] jak najwyżej rury Staram się tymi larwami [plastikowe kołki] skurczyć obrączkę, żeby jej przerwa się zamknęła i przynajmniej końcówka chwyciła się właściwego tunelu. 1 (10) (Small).JPG Kiedy ślizgacz jest wstępnie osadzony w gniazdku, zakładam podkładkę, która jest następna w kolejności składania, a która posłuży mi jeszcze jako dobijak. 1 (11) (Small).JPG A teraz technologia wbijania simmerringu, a najpierw ślizgacza, a’la wilczyca… Z młotka robimy Czerwonego Kapturka… ubieramy go w szmatkę, żeby nie skrzywdził powierzchni rury. Do kompletu zestrugujemy na płasko zwykły, drewniany kołek [niezaostrzony, jeśli w okolicy nie ma wampirów] i zestaw gotowy. 1 (12) (Small).JPG Tak więc mam tylko lekko osadzony w gniazdku ślizgacz, na to równiutko przylegająca podkładka, do tego przykładam kołek i Czerwonym Kapturkiem, „ślizgając się” po rurze, walę w ten kołek. Przekładam kołek w inny punkt, i powtarzam… Obieram sobie mniej więcej trzy punkty i sukcesywnie naparzam, aż ślizgacz wlezie na swoje miejsce, czyli zrówna się z krawędzią. 1 (13) (Small).JPG A to po co? To jest śrubokręt z magnetyczną końcówką, którym wyciągam podkładkę, żeby sprawdzić ile jeszcze mam wbić ring 1 (14) (Small).JPG Biorę się za simmerring… W zestawie Ariete mam w saszetce olej, którym smaruję wewnętrzną stronę uszczelniacza, dla dobrego poślizgu… 1 (15) (Small).JPG Zakładam… 1 (16) (Small).JPG …i Czerwonym go… jak ślizgacz. Delikatnie, kołkiem, żeby nie skrzywdzić. 1 (17) (Small).JPG Blokuję wbity uszczelniacz specjalnym drucikiem zabezpieczającym. 1 (18) (Small).JPG Pozostaje założyć golfik. 1 (19) (Small).JPG No to robimy powtórkę z rozrywki i składamy tak samo drugą lagę… Teraz lagi wyglądają już z pozoru jak lagi, ale w głębi są puste… Biorę się więc za wypełnienie tej pustki. Potrzebuję odmierzacz płynu, porywam takowy z kuchni, ciekawe, czy ktoś się zorientuje… Odmierzam 0,61 l. [z tym 0,01 już improwizuję]… 1 (20) (Small).JPG …sprawdzam świeżość oleju [pachnie mniej apetycznie, niż zużyty]… 1 (21) (Small).JPG …i zalewam najpierw jedną lagę, potem drugą… Obie przy tej operacji są skompresowane [najkrótsze]. 1 (22) (Small).JPG Poziom oleju różni się na pierwszy rzut oka. Ale kiedy parokrotnie rozciągam i kompresuję lagi, pompowanie weryfikuje realny poziom i wszystko gra. 1 (23) (Small).JPG Zrobiłam nawet pomiar bardziej profesjonalny niż „naoko”. 1 (24) (Small).JPG Rozciągam lagę i wkładam pozostałe części układanki: sprężynę [zwężonym końcem w dół, tak, jak wyciągałam]… 1 (25) (Small).JPG …podkładkę… 1 (26) (Small).JPG …i dystansik. 1 (27) (Small).JPG Zakręcam całość koreczkiem. Dokręcam go kluczem, ale muszę pamiętać, żeby po włożeniu lag w półki dokręcić dekielek jeszcze raz, mocniej. 1 (28) (Small).JPG I jak moje lagi? Zgrabniutkie, prawda? Jutro pewnie słodkich zmagań ciąg dalszy – trzeba łożyska wymienić w główce ramy, złożyć półeczki do kupy, zamontować zawieszenie, założyć kółko… Następnie oddać Stonce bak, zegary, owiewki… I zabrać się za rozbiórkę tylnej części maszyny Amortyzator… ps. Środek już rozebrałam w czasie oczekiwania na części. Skumałam działanie gaźnika rozbierając i przedmuchując go dokładnie. Stoczyłam przy okazji nierówną walkę z airboxem i skończyło się na demontażu wydechu Ale to już inna historia… W rolach głównych wystąpili: DSC07775 (Small).JPG wilczyca lagi w pozostałych rolach: robótki ręczne deszcz zielona herbata narzędzia lampa grzejnik BMW 650 przepływomierz – nissan micra samowyzwalacz Gorillaz i… wiele innych, nigdy nieujawnionych… |
13.01.2012, 04:13 | #54 |
Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Poznań i okolice
Posty: 42
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 dzień 8 godz 37 min 0
|
Wilczyca, pięknie. Czyta się i ogląda z przyjemnością. Może pomożesz mi przy wymianie oleju w lagach, bo czeka mnie ta robota?
|
13.01.2012, 10:52 | #55 |
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,684
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Online: 2 miesiące 2 tygodni 4 dni 2 godz 32 min 34 s
|
Myślę że można by pomyśleć o kalendarzu na przyszły rok z naszymi lejdiskami. Tu już kilka fot by było do wyboru. Fotorelacja bomba )
|
13.01.2012, 12:54 | #56 | |
Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
|
Cytat:
Twoje zdjecia pojdą na Afripedię wkrótce.
__________________
pozdrawiam, podos AT2003, RD07A ------------------ Moje dogmaty 0. O chorobach Afryki: (klik) 1. O Mikuni: Wywal to. 2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!! 3. O goretexie: Tylko GORE-TEX 4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów 5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu. 6. Lista im. podoska Załącznik 10655 7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem. 8. O KN: Wywal to. 9. O nowej Afripedii: (klik) |
|
13.01.2012, 19:27 | #57 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Podkarpacie
Posty: 401
Motocykl: raczej juz nie bede mial
Online: 4 tygodni 7 godz 9 min 12 s
|
|
13.01.2012, 23:19 | #58 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Popapracie!
Posty: 6,873
Motocykl: RD04
Online: 5 miesiące 6 dni 8 godz 1 min 48 s
|
element nazywany przez Ciebie 'przewodem' to tłoczysko ;] na dolna srube dajemy kropelke kleju do gwintow.
__________________
buziaki |
14.01.2012, 01:12 | #59 | |||||
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
Cytat:
Cytat:
Elwoodowe lagi nie wymagają opieki, są bardzo zgrabne. Dla relaksu i odmiany zajrzałam ostatnio pod maskę, ale to już nie takie piękne jak pod owiewkami… Przyjdzie czas i na Lupka… Ale w co Ty nie wierzysz, Elwoodzie?! Co do propozycji matrymonialnych nie rzucałabym słów na wiatr… Jeszcze powiem „tak”, a co komu z takiej żony, co siedzi tylko w garażu i dłubie, dom zaniedbuje, z koleżankami by tylko na piwo chodziła i nawet nie wiadomo, czy gotować potrafi. Na dodatek nie wie, co to spódniczka w sezonie a jak już się w domu pojawi, to smar pod paznokciami i roztaczający się zapach wachy… No? no? Ostrożnie. Cytat:
W tym miejscu chciałabym zaprosić wszystkich nieufających babom, niewierzących w prawdziwość mojego przedsięwzięcia i jego powodzenie, tych węszących tu partactwo i innych, po prostu nieprzekonanych lub mających niedosyt informacji, tych, wedle których czegoś wyjątkowo istotnego nie wykonałam lub tych, wg których z czymś przesadziłam… Właściwie zapraszam wszystkich do zajrzenia do afripedii, gdzie Podos odwalił kawał dobrej roboty i przygotował rzetelną instrukcję w języku bardziej chłopskim i profesjonalnym. To tu. Cytat:
Miło mi, że nie tylko ja jestem z siebie dumna i dzięki wszystkim, którzy są ze mną współdumni. Dzięki temu czuję się jeszcze dumniejsza! I znowu pozachęcam do zajrzenia na afripedię, sama właśnie się wkręciłam i przeglądam instrukcję Podosa dotyczącą łożysk główki ramy – nie ma zbyt wielu fot, ale uruchamiam wyobraźnię i działam! Jedna bieżnia już siedzi, gdzie trzeba. Ale za tą reklamę zadam Ci, Podosie, temat na nudne, zimowe wieczory… Może wydumałbyś coś na temat gaźnika? Taka interesująca część, tyle do rozbiórki i podziwiania… Jaka w ogóle jest jego funkcja? Te zakamarki i śrubki. Co służy do czego, które śrubki są ważne i czym sterują? Jak nimi kręcić, żeby się nie zakręcić i - co ważniejsze - nie przekręcić? Wprawdzie miałam już prywatne przeszkolenie o co kaman, ale chętnie bym jeszcze poczytała Cytat:
Pozdrosy, wilczyca. |
|||||
14.01.2012, 01:29 | #60 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Popapracie!
Posty: 6,873
Motocykl: RD04
Online: 5 miesiące 6 dni 8 godz 1 min 48 s
|
__________________
buziaki |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Stabilizator przedniego zawieszenia konieczny? | borut | Rama, zawieszenia, napęd | 4 | 28.06.2011 18:42 |
Mocowanie przedniego koła | BIAŁY | Hamulce, kola, opony | 33 | 28.10.2010 00:28 |