06.01.2014, 14:03 | #1 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 4 min 33 s
|
Raz bliżej, raz dalej- sezon 2013
Zima idzie, zimno, mroźno, nie fajnie...
Ja to czuję, Motóry to czują- Trampecjusz nie chce się umyć na zimę, XTek w ramach protestu spuścił powietrze z przedniego koła. Sezon dobiega końca, choć zapewne jeszcze wyskoczę na jakieś chłodne przejażdżki w okolicy. No a skoro sezon się kończy to przydałoby się pochwalić gdzie to się jeździło w tym roku. Nigdzie daleko. Nie poza granicami kraju. Raz bliżej domu, raz trochę dalej. Postawiłam na coweekendowe wypady, zloty, spontany, poznawanie nowych ludków. Też było fajno Tutaj postaram się zrelacjonować każdy wypadzik. No taki miał być wstęp. Przyznam, że powodu kapryśnej pogody sezon 2013 nie został zakończony, a sezon 2014 łagodnie go zastąpił Na początek pierwsza jazda, po dość długiej zimie. 7 Kwiecień 2013 Krótka przejażdżka w najbliższej okolicy Trampecjuszem. Ruszam więc na jazdę, po drodze wpadam w odwiedziny do Bosego i poznaje Tygryska. Bosemu zima też się dłużyła więc razem udajemy się na krótki objazd po okolicznych wsiach Obraliśmy kierunek Grodziec. Śnieg generalnie stopniał ale niestety tylko w odsłoniętych, nasłonecznionych miejscach. Na drodze pojawia się białe coś, rzec można że lodowisko. No ale cóż jedziemy dalej. Trochę się trzęsłam jadąc po tak śliskiej nawierzchni ale generalnie dojechaliśmy na szczyt. Zjazd był chyba gorszy niż przypuszczałam. Próba naciśnięcia hamulca wiadomo jakby się mogła skończyć. Pozostawało sunięcie w dół na jedynce. Zjazd komplikowały wąskie koleiny wyżłobione przez wodę, co chwilę ześlizgiwałam się w koleinę przeżywając chwile grozy. Ale ale zjechałam i nie wiem po co był ten strach Zaliczyliśmy z Tomkiem potem parę wioseczek. Zaczęłam marznąć. Chyba zbyt optymistycznie potraktowałam świecące słoneczko. Jako, że całą zimę myślałam nad dokupieniem lżejszego motka, wracając z przejażdżki wpadam jeszcze do Bosego, a raczej jego Jadwigi. Bosy zgodził się pożyczyć mi Jadwigę na parę dni. Radosna jak skowronek przystąpiłam do próby odpalenia XT. Trochę się naskakałam, aż mi spodnie pękły, a Jadwiga dalej była nieugięta. No kopać to trza umić... W końcu Bosy mi odpalił więc ruszam w stronę domu. A skoro szukam lżejszego motka to kieruję się na polne drogi. Były dość zabłocone, miejscami jeszcze ośnieżone. Ale co tam, mam czego chciałam. Władowałam się więc w najgorszą drogę i jadę. I ślizgam się. I zakopuje się. I glebię raz. I Jadwiga zgasła. No trochę się na tym polu nakopałam motóra ale wyjścia nie było, do domu jeszcze spory kawałek-odpalić musiałam. Udało się. Kopanie wypompowało ze mnie wszystkie siły Dojechałam. Pierwsza jazda w terenie, w większości śnieg i błoto, pierwszy raz na XT. Jedna gleba.Przejechany dystans- ok 10 km. Jest dobrze.
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
06.01.2014, 19:08 | #2 |
Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Kiełczygłów
Posty: 1,860
Motocykl: RD07a
Przebieg: 00000
Online: 4 miesiące 1 dzień 20 godz 19 min 26 s
|
Zaczekaj, pisz, pisz
|
06.01.2014, 19:16 | #3 |
Pisz, pisz, na nic nie czekaj.
|
|
06.01.2014, 19:31 | #4 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 47 min 47 s
|
Pisz, się czyta
|
09.01.2014, 20:01 | #5 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,289
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 4 min 33 s
|
13 kwiecień 2013
Tym razem kierunek Pstrąże and Wilkocin z towarzyszem lordprodiszem. Pstrąże to wieś położona 20 km od Bolesławca, która do 1992 roku należała do Armii Radzieckiej. Wilkocin, wieś niedaleko Przemkowa, w której Rosjanie zbudowali ogromny dwupoziomowy bunkier/schron. Miejsce zbiórki- Wiatrak w Jerzmanowicach (w wiatraku znajduje się restauracyjka, fajne miejsce na randki ) Na miejscu poznaję Jagnę i Fazika Niestety mieli inne plany- mianowicie przyjechali by zająć się sprawami organizacyjnymi zlotu Izi Meeting. Nie udało się ich namówić na jakieś tam opuszczone miasto. Tak więc docieram na miejsce. Moim oczom ukazuje się kilka zrujnowanych budynków Wybieram się na obchód po kilku z nich. Kino Z dachu kina Były też budynki przypominające stołówki, kuchnie, bloki mieszkalne, kotłownia, szkoły Wdrapuję się nawet na wielki komin, by obejrzeć z góry okolicę Na zwiedzenie wszystkich budynków brakło by czasu, obiekt jest naprawdę spory. Postanawiam objechać teren Trampkiem. Moim oczom ukazał się piach! Ale to pewnie taki chwilowy stan nawierzchni. Przecież ja nie umiem po piachu jeździć i nie będę, nie ma mowy! Niestety. Piaskowe drogi nie chciały się skończyć. Wszędzie było pełno piachu. Nie czułam się dobrze I tak jadę po tym piachu. (Na listonosza oczywiście). I jadę, i jadę. I ściąga mnie na boki. I w chaszcze gdzie pcha. I zakopuje się parę razy. I glebię nawet. I boję się dwójkę wrzucić. Nie mogę tej dwójki wrzucić no! Bo co próbuję przyśpieszyć to zaraz gdzieś mi Trampek ucieka na boki. I boję się na stojąco jechać. Bo zaraz upadnę. Bo nie zdąże się podeprzeć. Bo będzie bardziej bolało. Głupia ja No początki były trudne. Potem już było lepiej, nawet wrzucam dwójkę! Prędkość wydaje się być zabójcza Dojeżdżam po tym piachu do bunkrów i innych budynków skrytych w lesie. Ciężko mi babskim okiem stwierdzić który budynek do czego służył. Choć po niektórych bunkrach było widać, że służyły do składowania amunicji, ponieważ przed bunkrem były rampy załadowcze Uciekam stamtąd. Teraz kierunek Wilkocin. Dojeżdżam do miejscowości, odnajduje bunkry w lesie i co widzę? Piach! Na szczęście robi już na mnie mniejsze wrażenia. Chyba nawet już trochę się na umiałam po nim jeździć. Docieram do bunkra. Schodzę schodami na sam dól. Temperatura spadła ale nie ma tragedii. Święcę światełkami szukając końca korytarza, ale go nie ma. Bunkier jest mega długi, z wieloma bocznymi korytarzami, pomieszczeniami. Gdzie nie gdzie przejścia zostały zabetonowane. Są też śmieci, części z rozebranych samochodów. Normalka. Przechodzę jeden bunkier, zmierzam do drugiego. Jest mniejszy i nie jest pusty. Mieszkają w nim nietoperki Uff koniec zwiedzania, koniec piachu. Pstrąże to na pewno dobre miejsce dla miłośników piachu. Ja tam więcej nie przyjadę ( Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mówię )
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
09.01.2014, 20:07 | #6 |
Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: Bolesławiec
Posty: 109
Motocykl: RD03
Przebieg: 64000
Online: 1 tydzień 6 dni 14 godz 41 min 40 s
|
Pstrąże, tam raczkowałem na pierwszych crossówkach własnej roboty. Dla miłośników piachu ,Boskie miejsce
|
09.01.2014, 20:17 | #7 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: RLU
Posty: 959
Motocykl: RD04
Przebieg: niski;)
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 47 min 47 s
|
Fajne to Pstrąże Szkoda, że tak daleko.
|
09.01.2014, 20:34 | #8 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Fajnie tam macie
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
09.01.2014, 20:35 | #9 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 685
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
Dobrze,że piszesz. Bardzo lubię czytać relacje z takich podróży. Wtedy dowiaduję się jak w wielu ciekawych miejscach jeszcze nie bylam
Super że Ci się chce, bo czasem mam wrażenie że jak nie Kirgistan albo inne Chiny to już nikomu się nie chce napisać o tym gdzie był |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kogo widziałem dalej i bliżej ;) | jorge | Kwestie różne, ale podróżne. | 1223 | 03.11.2024 09:36 |
Sezon obniżek | luzMarija | Wszystko dla Afrykańczyka | 34 | 20.11.2010 13:11 |