19.11.2010, 21:54 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
Czarnogóra 2007
Krótki opis i troche fotek z wyjazdu urlopowego do Czarnogóry. Jak zwykle połowy już niepamiętam więc rozpisywał się nie będe ale za to bedzie dużo fotek, poza tym nic ekscytującego sie nie wydażyło więc nuda i flaki z olejem hehehe. Wyjazd wymyślilismy z kolegą z Żywca i w sumie do końca nie był pewny z powodu urlopu, ale udało się, umawiamy sie u mnie w pracy w Bielsku i startujemy od razu na Wideń i dalej głównymi drogami jaknajkrutsza drogą na chorwacje w okolice Plitwic.IMG_0006.JPGIMG_0009.JPG Pogoda wymarzona na wyjad urlopowy więc niespecjalnie sie śpieszymy i nie mamy planu gdzie bedziemy nocowac. Pierwsza noc spedzona niewiadomo gdzie ale w milutkim pensjonacie już na chorwacji. Rano pakowanko i ruszamy na plitwice, IMG_0011.JPG
IMG_0013.JPG Zatrzymujemy sie praktycznie na każdej stacji benzynowej żeby wypić coś zimnego, jest bardzo gorąco. Na jednej stacji wpada gościu na mini motorku, słyszymy ryk silnika ale nic nie widzimy dopiero po odjechaniu auta od dystrybutora widzimy ten oto widok IMG_0016.JPGIMG_0017.JPGIMG_0018.JPG Kolo wyciaga z plecaka butelke po wodzie mineralnej tankuje do niej paliwo, zakłada na plecy a paliwo z plecaka kapie mu na wydech i z ssykiem wyparowywuje hehehe. Prosze zwrócic uwage na zębatke zdawczą 5 zębów niezły wypas pewnie na zamówienie robiona hahahaha. Dolatujemy na parking do plitwic, przebieranka w wygodne ciuchy i idziemy do kasy, mi oczywiście za specjalnie się nie chce łazic i znowu ogladac te same wodospady i podziwiać ryby tępo wpatrujące się w moje oblicze. Ale trudno zostałem kierownikiem wycieczki więc musze iść. IMG_0036.JPGIMG_0039.JPGIMG_0041.JPGIMG_0054.JPGIMG_0060.JPGDSCF0107.JPGDSCF0111.JPGDSCF0122.JPGDSCF0123.JPG oczywiście zaliczamy tylko jeden poziom bo jest troche za ciepło na takie łazenie i decyzja zapada krótka jedziemy dalej, przecież to ma być wyjazd do Monte Negro. Od plitwic kierujemy sie lekko w dól ale w strone wybrzeża tak aby cała Chorwacje przejechać wzdłuż linii brzegowej. W okolicach jeszcze plitwic można spotkac zniszczenia ostatniej wojny, co prawda nie jest to juz to samo co było zaraz po wojnie ale jest na co popatrzeć. |
19.11.2010, 22:17 | #2 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
DSCF0085.JPG
DSCF0086.JPG DSCF0088.JPG DSCF0092.JPG IMG_0019.JPG IMG_0024.JPG Dzisiaj zostało nam juz naprawde niewiele kilometrów do zrobienia, dojezdżamy do małego miasteczka skąd widać już morze wiec szukamy noclegu, nie zajmuje nam to wiele czasu, cena jak na okres wakacyjny bardzo przystepna a i sam domek który mamy cały do naszej dyspozycji bardzo ładny i komfortowy aż chciałoby się zostać kilka dni. [ATTACH]DSCF0130.JPG[/ATTACH] Plan jest taki....rano wstajemy i idziemy popływać. Ale nie było gdzie wiec szybki pakunek i wyjazd na południe i wypatrujemy plazy zeby popływac. Nie wiem jak te 4 fotki usunąć więc będą tu dodatkowo z Plitwic taki misz masz. IMG_0115.JPG IMG_0117.JPG IMG_0118.JPG IMG_0120.JPG |
19.11.2010, 22:38 | #3 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
czesto sie zatrzymujemy w ładnych miejscach i nawet już nie ściagając ubrania włazimy do wody zeby troche ostygnąć. I tak generalnie jedziemy cały dzień w stronę Dubrownika zatrzymując się często i gęsto na kąpielDSCF0135.JPGDSCF0138.JPG
DSCF0139.JPGDSCF0140.JPG IMG_0137.JPGIMG_0162.JPG dzisiaj ze znalezieniem noclegu już w głębi Chorwacji nie jest tak łatwo odwiedzamy kilka miejsc ale cena niezbyt, taka raczej niemiecka, dopiero późnym wieczorem udaje nam się znaleźć nocleg, własciciel nie miał wydac wiec dał nam butelke samogonu rakiji, ale syf, nie piłem nigdy nic gorszego bleeee. Rano łeb boli słońce świeci a tu cały dzien w siodle znowu a co gorsza zwiedzanie Dubrownika. A teraz kilka fotek z Chorwacji.IMG_0212.JPGIMG_0217.JPG IMG_0220.JPGIMG_0226.JPG IMG_0261.JPGDSCF0145.JPG Do Dubrownika docieramy koło południa, szukamy dziury miedzy autami na motocykl jest cięzko znaleźć ale w końcu trafiamy pana który sie gdzies wybiera więc wbijamy sie na jego miejsce. Zostawiamy cały majdan i pedzimy do pierwszej kawiarenki na kawke, posiłek i odpoczynek. Dubrownik jak Dubrownik szału nie ma, owszem bardzo ładny ale Kotor na mnie zrobił wieksze wrażenie. |
19.11.2010, 23:11 | #4 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
DSCF0150.JPGDSCF0151.JPG
DSCF0152.JPGDSCF0153.JPG DSCF0154.JPGDSCF0156.JPG DSCF0157.JPGDSCF0158.JPG DSCF0159.JPGDSCF0160.JPG[attach][attach][attach][attach]DSCF0173.JPG[/attach][/attach][/attach][/attach] Czas mija a nam śpieszno do czarnogóry nikt z nas tam jeszcze nie był więc Dubrownik moze kiedyś jeszcze zwiedzimy dokładniej, jedziemy dalej. Kierunek jezioro Szkoderskie. Jedziemy do Budwy i do Perast a potem szukamy kempingu gdzie moglibysmy spędzic kilka dni. Znajdujemy miłe miejsce zaszywamy się tam i robimy sobie codziennie wycieczki. Jesteśmy niedaleko Kotoru, szkoder zostawiamy na potem.DSCF0184.JPGIMG_0314.JPG Jest bardzo goraco namiot Wojtka tego nie wytrzymuje i pęka pałak od ciepła DSCF0183.JPG Kamping bardzo mały ale czysty i fajny, po drugiej stronie drogi woda więc nic wiecej nam nie trzeba jest młodziezowo hahahaha. Rano plaza i leżenie do góry kołami, po południu wycieczka a wieczorem do baru na plaży i alkoholizowanie sie. Nie wiem jak to jest ale fotki wstawiaja sie gdzie chca a potem nie chcą się usuwać jak zauwaze bład. |
21.11.2010, 11:45 | #5 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
I tak pewnego dnia pojechaliśmyh sobie zobaczyc Kotor po drodze zauważyliśmy wielką i głeboka jaskinie nad samą wodą tak jakby tam wypływała podziemna rzeka nikt się nie odważył wejść głęboko więc spędziliśmy w niej kilka minut i pojechaliśmy odwiedzić Kotor. Bardzo ładna droga wzdłuż lini brzegowej, piękne widoczki i ładne miasteczka po drodze, na środku zatoko znajdują się dwie malutkie wysepki na których znajdują się klasztory.
DSCF0185.JPGDSCF0186.JPG DSCF0187.JPGIMG_0328.JPG W Kotorze na szczycie jest forteca, więc zwiedzanie Kotoru zostawiamy na potem i szukamy wejścia, wejścia nie ma po prostu idzie się na chybił trafił labiryntem schodów między domami byle do góry. IMG_0328.JPGIMG_0330.JPG IMG_0332.JPGIMG_0334.JPG Droga na szczyt jest długa i męcząca idziemy idziemy idziemy idziemy............... i dalej idziemy i szczytu nie widać za to kotor pod nami robi się coraz mniejszy mniejszy i mniejszy DSCF0190.JPGDSCF0194.JPG [ATTACH]DSCF0196.JPG[/ATTACH] [ATTACH]DSCF0202.JPG[/ATTACH] [ATTACH]DSCF0206.JPG[/ATTACH] [ATTACH]DSCF0208.JPG[/ATTACH] |
21.11.2010, 12:24 | #6 |
DZIDA!!!
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: w sumie to już Wrocław
Posty: 229
Motocykl: Tasmania Twin
Online: 3 tygodni 1 dzień 23 godz 15 min 25 s
|
Plitwice mają moc. Byłem tam kiedyś kiedyś. Robi wrażenie. Czarnogóra to mi się wydaje też jako taki niedoceniany kraik. Dawaj dalej.
PS. Nie brać bimbru od Chorwatów. ODHACZONE |
21.11.2010, 12:27 | #7 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
No i idziemy wyżej i wyżej i wyżej...................końca nie widać.
DSCF0209.JPGDSCF0211.JPG DSCF0212.JPGDSCF0214.JPG DSCF0216.JPGDSCF0218.JPG DSCF0219.JPGDSCF0220.JPG DSCF0221.JPGDSCF0231.JPG w końcu z mozołem i wyczerpani docieramy na szczyt.......warto. Widok z samego szczutu fortecy wart jest trudu wyjścia. DSCF0242.JPGDSCF0243.JPG Tyle nam to czasu zajęło że po zrobieniu kilku fotek z szczytu nagle robi sie ciemno i w dół po ciemku już niestety schodzimy. DSCF0246.JPG Na dole robimy jeszcze kilka fotek oświetlonej juz fortecy i po ciemku wracamy na kamping nachlać sie piwska hahahahaha. DSCF0247.JPGDSCF0248.JPG DSCF0249.JPG W następnym dniu też się nie obijamy rano plaża browar pływanie a po południu wycieczka hehe tylko nie pamiętam gdzie ale fotki robimy bo jest ładnie. IMG_0422.JPGIMG_0423.JPGIMG_0424.JPGIMG_0425.JPG |
21.11.2010, 23:14 | #8 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
W każdym bądź razie była to kiedyś twierdza może zamek.
DSCF0269.JPGDSCF0270.JPG DSCF0271.JPGDSCF0272.JPG DSCF0273.JPGDSCF0274.JPG DSCF0275.JPGDSCF0276.JPG DSCF0277.JPGDSCF0278.JPG DSCF0279.JPGDSCF0280.JPG DSCF0281.JPGDSCF0283.JPG Następny dzień to wyjazd pod Albańską granice, może będzie tam ładnie i wjedziemy do Albani, niestety cora większy syf i smród nas zawraca i pomału kierujemy się w stronę domu, oczywiści bez pośpiechu bo mamy jeszcze prawie tydzień, kierujemy się do Virpazar żeby tam zanocować i popływać, może nawet dwa dni. IMG_0447.JPGIMG_0452.JPG IMG_0454.JPGIMG_0456.JPG IMG_0458.JPG No i jedziemy dalej i dalej i dalej i dalej a widoki coraz piękniejsze, IMG_0463.JPGIMG_0465.JPG |
21.11.2010, 23:53 | #9 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
Spotykając po drodze różne zwierzątka
IMG_0462.JPGIMG_0469.JPG I tak jechaliśmy i jechaliśmy i jechaliśmy i jechaliśmy IMG_0471.JPGIMG_0472.JPG IMG_0474.JPGIMG_0475.JPG A ta jazda to wogóle nas nie męczyła tylko cieszyła, taka piękna droga żadko kiedy się nawinie na koła haahaha. DSCF0007.JPGDSCF0009.JPG DSCF0010.JPGDSCF0011.JPG DSCF0012.JPGDSCF0013.JPG i tak sobie jadąc i jadąc zrobiło się ciemno, na szczęście byliśmy kilkanaście kilometrów od Virpazar więc nie jest źle. mamy wątpliwości czy wieczorem uda się nam znaleźć nocleg ale na wlocie do miasta napotykamy naganiaczy, kobieta idzie na ustępstwa i spuszcza z ceny więc zostajemy dwa dni, mamy ładny domek i ładną pogode i ładne motory hahahaha, DSCF0016.JPG Cały dzień zamierzamy spędzić nad wodą ale okazuje się że w tym miejscu co chwile pojawiają się w wodzie żmije, jest ich tak dużo że postanawiamy zobaczyć gdzie mają to gniazdo zła hahahaha, oczywiście gniazdo było pod naszymi nogami więc postanawiamy dać im spokuj i przenieśc się w inne miejsce to samo pełno żmij, wygrały jedziemy na wycieczke olać wode. IMG_0487.JPGIMG_0488.JPG W przewodniku znalazłem informacje o klasztorze wykutym w skale więc nie zastanawiamy się zbyt długo jedziemy tam, Wojtek po wczorajszych serpentynach bez barierek stwierdza że ma dość wiszenia nad przepaściami i zostaje my jedziemy. DSCF0017.JPGDSCF0018.JPG DSCF0019.JPG Wojtek miał racje z moimi lękami mam problem z autem jadącym z naprzeciwka, pobocza nie ma barierki nie ma, popatrzeć się w dół nie dam rady a jade środkiem drogi bo mam lęki, hehehe, więc auta wymijam po angielsku od lewej przy ścianie hehe. DSCF0020.JPGDSCF0021.JPG DSCF0022.JPG Najważniejsze że daliśmy rade, dla takich miętkich jak ja którzy mają lęk przestrzeni do droga przez męke hehe, ale trza walczyć ze swoimi słabościami. Następny dzień to już powrót bez przystanków obijania się tylko jazda jazda jazda, na chybił trafił wyznaczyliśmy sobie drogę i jak sie potem okazało lepiej nie mogło byc jedziemy wzdłóż rzeki Tary, podobno jest to najładniejsza droga w Czarnogórze ale to jak zwykle kwestia gustu, ja byłem wniebowzięty, |
22.11.2010, 00:14 | #10 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gliwice
Posty: 165
Motocykl: RD07
Przebieg: 86000
Online: 2 dni 2 godz 56 min 21 s
|
oczywiście upał ddaje się w znaki, jest 40 stopni palą się lasy i czasami nie widzimy drogi,
DSCF0023.JPGDSCF0024.JPG DSCF0025.JPGDSC00394.JPG DSC00395.JPGDSC00396.JPG DSC00397.JPG Zatrzymujemy się gdzieś na odpoczynek i w przewodniku wyczytuje że w czarnogórze jest jedna z najstarszych kolejek wąskotorowych, Osmańska ósemka, jest to kolejka która jeździ po górach bardzo kręta trasa cały czas po górke i bardzo dużo tuneli, czyli coś dla nas, jedziemy tam. DSCF0289.JPGDSCF0290.JPG Czekamy na stacji na naszą kolejkę o ile dobrze pamietam to chyba o równych godzinach kolejka rusza. Warto było nadłożyć drogi, kolejka jedzie pomalutku pod góre zakręt za zakrętem i tunel za tunelem, od czasu do czasu stajemy na specjalnych tarasach widokowych i malutkich urokliwych stacyjkach, polecam wybierającym się w te strony. DSC00399.JPGDSC00400.JPG DSC00404.JPGDSC00406.JPG DSC00412.JPGDSC00414.JPG po wyjechaniu na szczyt kolejka wraca tą samą trasą ale w dół już jest lepsza zabawa hahahaha, nieźle czasami sie rozpędza, |