05.02.2012, 17:46 | #1 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 16 godz 35 min 56 s
|
Bułgarskim wybrzeżem- o tym, jak zostałem czarnuchem [2011]
Mróz za oknem, na rozgrzewkę myśli uciekają do wakacji. Pojawia się refleksja: przeczytałem na forum wiele relacji z miejsc do których chyba nigdy nie dotrę, "niemal kosmicznych" (kosmici są wśród nas ) i takich, z których skorzystałem w swoich wyjazdach. Dzięki informacjom w nich zawartych śmielej wypuszczam się w miejsca, o których marzyłem. To bardzo przyjemne zobaczyć w rzeczywistości miejsca, ludzi, których widzieliśmy, czy poznaliśmy z czyichś opowieści. Tak samo, jak odkrywanie własnych. Chciałbym i ja zostawić swój ślad z ostatnich wakacji.
O kierunku zdecydował udany zeszłoroczny wypad na podreperowanie starych kości. Bułgaria -bez wiz, pewna pogoda,wygoda niedaleko.. Ma się to skromnie do bardziej ambitnych planów przesuwanych z roku na rok, ale za to będzie realne. Niby przewidywalnie, ale z nadzieją na przygodę, która podobno tuż za rogiem.. W planie szybki przejazd przez Rumunię i Transalpinę, kilka dni moczenia w ciepłym morzu i gorącym piachu, przejazd wzdłuż całego bułgarskiego wybrzeża od Turcji do Rumunii i powrót przez Trasfogarską i Ukrainę. To tak ogólnie. Zapraszam: IMG_0049.jpg Spotykamy się u Mirka i z grubsza ustalamy dzisiejszą drogę: Lublin- Rzeszów- Przełęcz Dukielska- Słowacja IMG_0050.jpg Tszoda z Zagrody! GS- Ania z Darkiem, Afryka Tesco- Ula z Mirkiem, Czarna Nasza- Asia i Tomek IMG_0051.jpg IMG_0053.jpg IMG_0054.jpg Jak zwykle w CPN przypominamy sobie, że mamy telefony i masę wątpliwości, które nie pozwalają cieszyć się jazdą: Hallo! Sprawdż, czy na pewno wyłączyłam żelazko! Hallo! Przyszła paczka na którą czkałeś od paru dni ze spodniami na wyjazd! Hallo! Na śmierć zapomniałam! Wypuścić kota z samochodu! Hallo! Hallo! IMG_1891.jpg IMG_0058.JPG Prostujemy plecy, jemy żurek, jeszcze się nie spieszymy. IMG_0055.jpg Im dłuższy, tym lepszy , ale nie za długi! W czasie jazdy chlapacz podwijał się i wcinał między oponę i błotnik, ale przeszkadzało to tylko temu, co jechał z tyłu . A ten patent sprawdzał się, ale tylko na postoju. Dopasował się niebawem. Tuż przed wyjazdem dołączył do nas Perkoz- kolega z Garwolina. Miał w planie wspólny dojazd z nami do Rumunii i tam pohasać. Jednak gmole, które dostał pocztą tuż przed wyjazdem nie pasowały za bardzo do jego Tenery i wyruszył parę godzin przed nami, by po drodze zajechać do wykonawcy i na miejscu je przysposobić. Przed Rzeszowem Darek próbuje bezskutecznie dodzwonić się do niego. Wielokrotnie. Prosi innego kolegę, by ten z domu próbował do skutku, a sami jedziemy dalej. Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 17:33 Powód: dodaję termin wyjazdu |
05.02.2012, 18:02 | #2 |
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
05.02.2012, 18:22 | #3 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,924
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 40 min 35 s
|
Tez mam takiego Reuscha jak wy .
|
05.02.2012, 18:41 | #5 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 16 godz 35 min 56 s
|
Jest wreszcie info o Perkozie: kilkanaście kilometrów przed Rzeszowem miał wypadek!!! Telefon odebrał policjant i dowiadujemy się, że jesteśmy niedaleko.
IMG_0063.jpg IMG_0064.jpg Przeładowany TIR z dużą prędkością hamuje, naczepa się składa i zmiata czołowo z drogi nadjeżdżającego z naprzeciwka Perkoza !! Fuksem, przejeżdżająca straż pożarna, udziela pierwszej pomocy i gna z Perkozem do szpitala. Tam operują, cerują, ale minie miesiąc, zanim odzyska przytomność i kolejne miesiące, zanim wróci do domu. My czekamy parę godzin przed szpitalem, ale po zapewnieniach, że zrobiono co trzeba, decydujemy jechać dalej. Darek z Anią zostają dłużej- czekają na przyjazd brata Perkoza. IMG_0066.jpg IMG_0067.jpg Karawana jedzie dalej! Jakie to bezwzględne stwierdzenie. Długo nie możemy się zdecydować- co robić. Na miejscu wypadku zostały strzępy ekwipunku biwakowego z kufrów Perkoza i strzępy z jego motocykla. On sam nieprzytomny, walczący o życie. Ma chłop wakacje!! Widoki jakoś tak mniej cieszą. Trzeba czasu. IMG_0070.jpg Czekamy na Darka z Anią tuż przed Duklą. Coś na ząb w barze i jedziemy jak długo się da. Słowacja. Za Swidnikiem żegnamy drogę E371 i bokiem kierujemy się na Vranov. IMG_0073.jpg IMG_0075.jpg Pierwszy nocleg wypada w słowackich krzakach. Obozujemy za wałem zarośniętym bujną trawą i zielskiem. Miętowa hierbatka, kiełbaska, pogadać i spać. |
05.02.2012, 19:16 | #6 |
trampkarz emeryt
|
No nareeeszcie
|
05.02.2012, 19:45 | #7 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,924
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 40 min 35 s
|
|
05.02.2012, 21:53 | #9 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 16 godz 35 min 56 s
|
Nasz pierwszy nocleg wypadł w swojskobrzmiącej mieścinie Duplin. Miejscówka znaleziona po ciemaku okazała się cichą, spokojną, aromatyczną a nawet z bieżącą wodą
IMG_0081.jpg IMG_0080.jpg Hej! bystra woda, bystra wodiczka, Hej! dla dziewoczki i malcziczka! Oczywiście myli się wszyscy. Niektórzy nawet dwa razy! Kopia IMG_1896.jpg IMG_0084.jpg Dupy w juki, IMG_0086.jpg a juki wziąć w troki! IMG_0088.jpg IMG_0094.jpg Nie wiem, co nam Ania parzyła, ale takie były pląsy po kolejnej ziołowej hierbatce. Przejazdu przez Słowację nie pamiętam, więc musiało się nic ciekawego nie wydarzyć. Pierwsza euforia robienia zdjęć też mija, więc po cichu delektujemy się mijanymi kilometrami. Pogoda wakacyjna.. Przejazd przez Węgry też szybki, choć mijaliśmy Festiwal Wina, zlot motocyklowy w Tokaju, czy Hulajduszoboszlo (a czytając relację Grega obiecałem sobie wstąpić, jak będę przejazdem). Wszystko to kusiło, ale cóż- priorytety.. A poza tym- wczesne przedpołudnie to taka nijaka pora na degustacje wina, czy inne integracje. W Tokaju zadawalamy się smażoną rybą przy moście nad Cisą i w drogę. IMG_0098.jpg Mijamy granicę IMG_0099.jpg i wjeżdżamy do Omanii. |
05.02.2012, 22:43 | #10 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 16 godz 35 min 56 s
|
Za nami jakieś 800km od domu. Rzadko odpoczywamy. Cały czas pogoda- marzenie! odmienny krajobraz, przejrzyste powietrze, chce się jechać!
Droga nr.76 prowadzi nas z Oradea do Deva IMG_0101.jpg IMG_0102.jpg IMG_0105.jpg IMG_0107.jpg Kopia IMG_1900.jpg IMG_0120.jpg Na koniec dnia, syci rozległych krajobrazów, ciasnych, krętych dróg w bukowych lasach w okolicach Brad i Valishoara, postanawiamy wcześniej szukać miejscówki do spania. Czas tracimy jednak czekając na posiłek w przydrożnej knajpie w Soimus, na ostatnich metrach drogi76. Całą godzinę kazali sobie czekać na tę kompozycję! A ciorba de burta od ręki! Nadchodzi noc i wyszło jak zwykle. Jutro, za dnia zobaczymy, gdzie los nas rzucił z noclegiem. Ostatnio edytowane przez ATomek : 06.02.2012 o 21:04 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jak zostałem kloszardem | felkowski | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 17 | 26.08.2010 00:46 |
jak zostałem rajdownikiem czyli RR na żywca | felkowski | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 16 | 06.11.2009 01:50 |