13.08.2024, 18:16 | #1 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 19 godz 32 min 35 s
|
Nowa Fundlandia ADV: W poszukiwaniu wielorybów i gór lodowych
Po MABDR nie dotknąłem Osła nawet na chwilę – praca, miesięczny pobyt w Europie, wspinaczka… no czasu nie było. Ale jak to mówią, głód przychodzi w miarę jedzenia, więc po kilku rozmowach z szefem wiedziałem, że nie będzie szans na przesunięcie urlopu na wrzesień. Mam więc 2 tygodnie w sierpniu i pomysł w głowie – Nowa Fundlandia! A nuż uda się wypatrzyć wieloryba albo górę lodową? Czemu nie!
Do wyjazdu zostały 4 dni, a moto... rozebrane. Po ostatniej wyprawie lista napraw: czujnik przedniego hamulca (kto to wymyślił, żeby złącze było pod bakiem?), nakrętka metryczna o niskim profilu do klamki (zadanie bojowe w USA), wymiana klocków i opon. mapa.jpg Plan na szybko, palcem po mapie: dojazd około 1500 km – dwa dni, noc na promie, 11 dni na wyspie, żeby objechać, co się da i nacieszyć oczy. To będzie jakieś 2000 km, 50/50 szutry i asfalt – tak żeby było miło i ADV. Powrót? Noc i dzień na promie, a potem może zahaczę o Nową Szkocję. 2-3 dni później powinienem być w domu. Stan na dziś:
naprawa.jpg Jak ktoś był na Nowej Fundlandii albo widział na National Geographic jakieś miejsce warte uwagi, to niech pisze! Jak czas i internet pozwolą, będę starał się pisać na bieżąco i dzielić wrażeniami z trasy.
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
13.08.2024, 19:11 | #2 |
Moderator
|
Tedix86, ale Ci zazdroszczę.
W Nowej Funlandii byłem w marzeniach z młodości - z tą książką.
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. |
13.08.2024, 20:49 | #3 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 19 godz 32 min 35 s
|
Tak sobie myślałem, żeby zabrać Anię z Zielonego Wzgórza do kasku, bo Wyspa Księcia Edwarda jest tuż obok. Może jak czas pozwoli, to też odwiedzę… albo zostawię to na kiedy indziej – słyszałem, że fenomenalnie biorą tam łososie!
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
13.08.2024, 22:22 | #4 |
Dajesz dajesz
__________________
www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam 2025: Ekwipunek Załogi Gogurka |
|
13.08.2024, 22:28 | #5 |
Moderator
|
Masz PRIV Tedix86.
Mam kilka celów wypraw, takich swoich, raczej niestandardowych. Ta Twoja do Nowej Funlandii - jest na tej liście. Dlatego FAT mimo sztormów koślawego świata jest miejscem ciągle innym.
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. |
16.08.2024, 01:34 | #6 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 19 godz 32 min 35 s
|
Szybkie uaktualnienie: Spakowany w 90%, nie biorę kambuza będę jadł bułki i batony, chyba że znajdę jakąś jadłodajnię po drodze. Mam namiot, choć dopuszczam możliwość kilku noclegów pod dachem dla wygody. Wprowadziłem trasę do GPS, żeby mieć kontrolę nad tym, ile drogi zostało do kolejnej stacji i żeby nie przegapić niczego ciekawego. Zaplanowałem kilka specjalnych odcinków - takich, gdzie droga jest, ale na zdjęciach satelitarnych. Udało mi się też wyłapać, kiedy nawigacja próbowała mnie poprowadzić po trasie dla skuterów śnieżnych - mogłoby być ciężko w sierpniu.
Całość wyszła 2400 km na wyspie do pokonania w 11 dni. Powinno być ok. Jutro startuję po lunchu, celując tak, żeby dojechać na prom w niedzielę o 23:45. Screenshot 2024-08-15 at 6.21.21 PM.png PS: Wszystkim tym co lubią sobie narysować trasę polecam: https://gpx.studio
__________________
Pozdrawiam tedix86 Ostatnio edytowane przez tedix86 : 16.08.2024 o 03:47 |
16.08.2024, 16:05 | #7 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 527
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Online: 2 miesiące 3 tygodni 3 dni 23 godz 4 min 25 s
|
Kilkakrotnie byłem w Tadoussac (Quebec). Jak mieszkałem w Montrealu, to wszyscy odwiedzający mnie z Polszy chcieli zobaczyć wieloryby... Piękne widoki (tak bliżej celu), darmowy prom na wyspę, tanie kempingi. Wycieczki na wieloryby odbywają sie na różnych łajbach - ja wybierałem zawsze pontony i dzięki temu raz własną ronsią POGŁASKAŁEM wieloryba. Kapitan mówił, ze on tam ciagle krąży i jest bardzo ciekawski. Podpłyną do nas, tak że musielismy sie trochę cofnąc. Mówił też, że waży ok. 60 czy 80 ton - nie pamiętam i że ta mała płetwa przy jego pysku to ma ok. kilku metrów. Czułem zapach ich oddechu (taki jak dawniej w sklepie rybnym). Wycieczka trwa 3-4 godz. kapitanowie porozumiewają się ze sobą jak któryś wypatrzy zwierzynę. Nie ma gwarancji, że sie zobaczy - to oczywiste. Ale, po drodze: jakieś foki i małe wielorybki (takie ok. 20 ton.) to zawsze tam się pałentają. Najlepiej jechać jak najwcześniej rano; pierwszy kurs ok. 7 rano.
Wiem, że wybierasz się trochę bardziej na Pn., ale może rozważysz (czyba trochę mniej km.), a jak nie to może komuś innemu się przyda. Na gazie! P.S.: Nie bierz harpuna, bo Cię nie wpuszczą na ponton. :- )
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=VCH6n...yer_detailpage |
16.08.2024, 18:49 | #8 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 19 godz 32 min 35 s
|
Dziękuję za info - wiem że tam w okolicy matki uczą młode jak łowić. I o dobrej porze roku jest prawdziwy spektakl przyrody.
Tadoussac - to nawet nie tak daleko bo tylko 9h i po drodze mógłby również zahaczyć mój ukochany Montreal. Coś czuję że zaplanowałeś mi wycieczkę na wiosnę. Tylko muszę jeszcze przetestować tabletki na chorobę morską bo inaczej to ja będę z tego pontonu zwieszony przez burtę nęcił tylko
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
17.08.2024, 10:23 | #9 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 527
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Online: 2 miesiące 3 tygodni 3 dni 23 godz 4 min 25 s
|
Ponton na falach nie buja, tylko "skacze", więc bardziej ucierpi kręgosłup niż żołądek. Raczej nie ma mowy o chorobie.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=VCH6n...yer_detailpage |
17.08.2024, 16:49 | #10 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 19 godz 32 min 35 s
|
Dzień 1:
Pierwsze dni to zapowiedziana dojazdówka. Po pracy szybko do garażu, objuczyć Osła i w drogę. Do zachodu słońca udało mi się zrobić 560km po drogach ekspresowych – nic specjalnie przyjemnego, ale trzeba to odbębnić. Aż wstyd się przyznać, ale nie jeździłem od ostatniej wyprawy, więc pierwsze kilometry były trochę sprawdzianem, czy pamiętam jak się jeździ i czy wszystko działa jak należy. Przednie koło chyba za bardzo napompowane, bo przy przelotowej prędkości jakoś mało stabilnie, albo może to przez świeżą kostkę. Garmin spontanicznie się restartuje, a w kasku słyszę tylko przez prawe ucho… jednym słowem, same drobne, nieważne głupoty. Na nocleg trafiłem na kemping tuż za Bangor, MI. Niby ładnie, ale coś tu nie gra… nagrobki na trawniku, znicze… Okazuje się, że właścicielka pola namiotowego jest wielką fanką Halloween i organizują to wcześniej, żeby było ciepło. Ja się nie wnikam, marzę tylko o prysznicu i śnie, bo jutro wjeżdżam już do Kanady.
__________________
Pozdrawiam tedix86 |