|
Silnik, sprzęgło, skrzynia Montaż i demontaż elementów silnika: sprzęgła i skrzyni , wymiana łańcuszków rozrządu, demontaż głowic i zaworów, pomiary kompresji, ciśnienia oleju, serwisowanie zaworów i gniazd, tłoków i pierścieni. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
20.11.2021, 11:24 | #1 |
Moderator
|
Stuki z kosza - kompendium
Wyjaśnienie: to jest trochę zmodyfikowany, o nowe doświadczenia, artykuł z FAT-OFF nr 1. Jest mój więc mogę go wrzucić tutaj bez pytania o zgodę.
Stuk, puk - kto tam? Część 1. Honda Africa Twin XRV 750 to motocykl wyjątkowy. Co ja piszę? Zacznijmy jeszcze raz. Afryka jest genialna. Hm.. lepiej? Niech zostanie. Narodziła się w piekle rajdu Paryż-Dakar i od urodzenia męczona była tam przez diabelskich jeźdźców, nie mających litości ani dla siebie, ani dla sprzętu podczas trzytygodniowego wyścigu. Jest motocyklem najdzielniejszym z dzielnych i jednocześnie, jak każdy wybitny zawodowiec, cierpi na dokuczliwe dolegliwości. Dolegliwości nie wykluczające z jazdy czy wyścigu, ale denerwujące. Jest też motocyklem dla romantyków, którzy także wiedzą, że czasy się zmieniają, motocykle się zmieniają, ale ten motocykl zawsze będzie swoją legendę budował coraz większą. Bo taka historia, wjazdu prosto z najtrudniejszego rajdu świata do sklepu, już się nie powtórzy. Wróćmy do tych kilku Afrykańskich dolegliwości. W cyklu artykułów, które zgodnie z zamierzeniem mają się ukazywać w tym magazynie w kolejnych numerach, chciałbym przybliżyć i podsumować wiedzę na tematy związane z koszem sprzęgłowym, zawieszeniem przednim, wałkiem zdawczym, silnikiem i kilkoma jeszcze kwestiami starej dakarówki. Bo pełnoprawną dakarówką Afryka jest. Ba â protoplastą jest dakarówek, nawet gdyby usilnie zaklinać historię, usprawiedliwiać własne błędne decyzje o sprzedaży, czy rzucać kolorowymi folderami i parametrami innych dzisiejszych dakarówek. Co do dolegliwości czy Afrykańskich chorób... są to choroby, z którymi potrafimy sobie radzić na nawet dalekich wyprawach. Nie przerażają nas problemy z regulatorem napięcia czy pompą paliwa. Każdy entuzjasta Afryki sprawdzanie napięć i połączeń elektronicznych ma w nawyku i robi to odruchowo, nawet w mgle Pamiru po ciężkiej nocy, a pompę paliwa omija grawitacyjnie, w razie awarii, między kawą a papierosem na postoju przy zardzewiałej beczce z paliwem w Kirgistanie. Zresztą w najdalszych wyprawach zapasowa pompa i regulator jeżdżą z nami jako wierni towarzysze, najczęściej zajmując na stałe miejsce w schowku pod siedzeniem w siódemce lub pod boczkiem w czwórce, a nawet mitycznej trójce. Są też dwie inne deprymujące usterki eksploatacyjne w Afryce, i nie myślę tu o legendarnym jak sam motocykl wałku zdawczym. O nie, wałkowi należy się całkowicie osobny i dedykowany artykuł i taki powstanie. Tym razem zajmiemy się koszem sprzęgłowym. Do rzeczy, bo coś ci tam stuka w silniku. Co to może być? Zawory? Sworzeń? Nie daj Boże! Dobra, nic to, czas jechać. Stajesz na najbliższych światłach, silnik rozgrzany. Ze zdziwieniem rejestrujesz, że stuki ustały. Na następnych światłach znowu się pojawiają â jednak dzień będziesz miał zepsuty. Co tam projekt, co tam żona â Afrykę coś boli. Po chwili stuki znowu milkną. Zaczynasz się bawić sprzęgłem. Wciskasz, zwalniasz, wciskasz⌠stuk, stuk, ciszaâŚcisza⌠stuk⌠czyli sprzęgło. Zaczynasz studiować polskie forum Afryki i, o dziwo, między tysiącem postów o wyprawach na Syberię, przed śniadaniem odnajdujesz informacje ci potrzebne . Początkowo cieszysz się, że problem jest znany i są łatwe jego rozwiązania. Mija rok, dwa... i już wiesz, że spróbowałeś wszystkiego⌠nie pomogło. Powyższy scenariusz był i będzie przerabiany pewnie jeszcze wielokrotnie. Bo powody stuków mogą być różne. A najczęstszy problem jest, niestety, najdroższy do usunięcia. Takie kolejne prawo Murphyego. Łożysko. Pierwszym powodem, ale chyba najrzadziej występującym, jest wyrobione łożysko, na którym obraca się kosz sprzęgłowy. Łożysko jest umieszczone w karterze silnika, ale można je wyciągnąć po zdjęciu kosza sprzęgłowego, bez rozpoławiania silnika. Praca jest łatwa, szybka i tania. Oryginalne łożysko poza ASO kosztuje mniej niż 50 PLN. Po stwierdzeniu, że łożysko jest uszkodzone lub przy wymianie prewencyjnej podczas innych napraw, wystarczy wydłubać boczną obudowę łożyska i przesunąć kulki do siebie. Następnie należy włożyć wykonany z odpowiednio długich śrub ściągacz i łożysko łatwo wychodzi â zdjęcia A. A jeżeli nie łożysko, to co? Zużycie. Często opisywanym powodem jest wyrobiony kosz sprzęgłowy w miejscu styku z tarczami sprzęgłowymi. Pojawiają się wyrobione rowki. Jednak nie wydaje się to prawidłową diagnozą, chyba że w bardzo zużytych koszach, które i tak trzeba wymienić na nowe wraz z kompletem tarcz sprzęgłowych.Mówimy o miejscu styku zaznaczonym na zdjeciu nr 2. Opisywanym domowym sposobem naprawy jest wyrównanie nierówności kosza pilnikiem â zdjęcie B. Naprawa jest bezkosztowa i nawet w celach naukowych lub z nudów można ją wykonać. Przewidywany efekt jest jednak mizerny i stanowi raczej efekt placebo. Kolejnym opisywanym, ale raczej mało prawdopodobnym powodem stuków, są uklepane sprężyny w koszu. Uklepane sprężyny poprzeczne zamontowane na stałe w koszu sprzęgłowym i tłumiące drgania, a nie sprężyny dociskowe tarcz sprzęgłowych. Trudno znaleźć w serwisówce limit długości tych sprężyn w odróżnieniu od limitu długości sprzęzyn dociskowych. Opinia ta może być często powielana przez tych, co nie mieli nigdy orginalnego kosza sprzęgłowego w ręku. Oryginalny kosz sprzęgłowy ma tylko dwie sprężyny nieruchome â cztery są luźne. Bardzo luźne i grają jak tamburyn przy potrząsaniu. I dlatego być może te, oryginalne i luźne, sprężyny naprowadzają na fałszywy ślad, że to one są winne â zdjęcie C. Są opisywane przypadki domowych napraw, polegajacych na stosowaniu podkładek pod owe sprężyny, takich czy innych, mocowanych na wcisk lub nawet wciskanych i âłapanych spawemâ â jednak gdyby diagnoza była prawidłowa i regeneracja była tak łatwa, to istniałoby wiele firm podejmujących się tego typu naprawy. Najbardziej znana firma w Polsce nie chciała podjąć się regeneracji kosza w mojej Afryce, twierdząc, że âkoszy do hond nie robią, bo się nie daâ. Łożysko igiełkowe: Kolejnym możliwym powodem jest wyrobione łożysko igiełkowe kosza. Tę dolegliwość łatwo wykryć przez inspekcję całego mechanizmu i widoczny nadmierny luz. Opisywany jest przypadek, że efektem wyrobionego łożyska igiełkowego były wibracje wyczuwalne podczas jazdy i nasilające się wraz z prędkością. Łożysko igiełkowe jest na stałe wprasowane w nowy kosz, ale jest dostępne, jako osobna część, której cena nie przekracza 100 PLN. Łożysko można wymienić i wprasować w stary kosz. Nity: Ostatnim powodem, i według mnie najczęściej występującym, są wyrobione nity łączące kosz sprzęgłowy z kołem zębatym kosza â zdjęcie D. Po pewnym czasie i przebiegu oraz zależnie od sposobu użytkowania motocykla powstaje luz na nitach. Luz się powiększa i powoduje stuki. Czasami na rozgrzanym silniku stuki cichną, co jest oczywiste przy efekcie rozszerzalności cieplnej metalu. Ciekawym efektem jest pojawianie się stuków raz na wciśniętej klamce sprzęgła, a raz na puszczonej, choć na puszczonej klamce stuki są częstsze. Dodatkowo wydaje się, że kosze w âczwórkachâ są bardziej wytrzymałe i może to wynikać z pewnej partii podzespołów gorszej jakości podobnie jak w temacie Słynnego Afrykańskiego Wałka. Jak wykryć tę przyczynę? Bardzo łatwo, ale cały koszt trzeba zdemontować wraz z wyjęciem tarcz sprzęgłowych i sprężyn dociskowych. Następnie próbujemy, z odpowiednią siłą, obrócić kosz względem koła zębatego na zewnątrz kosza. U mnie dało się wyczuć delikatny luz na nitach â zdjęcie D. W nowym, oryginalnym koszu, który miałem dostępny, ten luz jest nieosiągalny, choćbyśmy użyli siły Samsona, ba ⌠nawet Pudziana. W przypadku mojej Afryki (zdjęcie E), która przyjechała ze Szwajcarii, okazało się, że kosz już był regenerowany, nity wymienione na nieoryginalne i naprawa nie przyniosła pożądanego skutku lub przyniosła, ale jedynie na jakiś czas. Nity nie były oryginalne, co było łatwo rozpoznać porównując z nitami w nowym koszu. Afryka ze mną przejechała kilkadziesiąt tysięcy km i początkowo nie było słychać stuków z kosza. Pojawiły się minimalne po powrocie z dalekiej wyprawy. I narastały. Prześledziłem wiele wątków i pomysłów na rozwiązanie tego problemu. Nie jestem zwolennikiem akceptowania takich objawów lub używania zatyczek do uszu lub nawet, co jednak najbardziej zrozumiałe, porównania âstukającejâ Afryki do âniestukającegoâ Ducati. Nowy kosz: Podjąłem decyzję o zakupie nowego kosza sprzęgłowego. Cena samego kosza z łożyskiem dociskowym (małe łożysko na zewnątrz) w Polsce była horrendalna, grubo wyższa niż 2000 PLN. Ale rosyjska firma, IMPEX JAPAN, z siedzibą w Japonii, proponowała kosz sprzęgłowy za jedną trzecią ceny w polskim ASO. Kupiłem i dopiero po kupnie sprawdziłem, na mapach Google, w jakimż to baraku na obrzeżach Tokio handlują oryginalnymi częściami w takich cenach i kto nimi handluje. Podejrzenia o franchising z tej firmy z Aliexpress były silne, ale na szczęście niesłuszne. Niestety Polski Urząd Skarbowy przyłożył swoje, wcale nie trzy grosze, ale i tak cena nie przekroczyła połowy ceny w ASO i wyniosła niecałe 1000 PLN za kompletny kosz z łożyskiem igiełkowym i łożyskiem oporowym. W stosunku do 650 PLN za ofertę wątpliwej regeneracji, znalezionej na polskich portalach aukcyjnych, myślę, że było warto. Tym bardziej, że po wymianie kosza, łańcuszka pompy oleju, łożyska oporowego oraz pewnie nadmiarowo, ale jednak, tarcz sprzęgłowych i sprężyn dociskowych, nastała cisza. I cisza trwa. Regeneracja własna â amatorska: Żeby odnieść się chociaż do jednego konkretnego podobnego przypadku innej Afryki ze stukającym koszem i innym sposobem naprawy, czyli regeneracją, to proszę. Podobnie jak w mojej, kosz stukał niemiłosiernie. Został całkowicie zdemontowany i roznitowany. Wszystkie sprężyny kosza zostały usztywnione, właściciel nie miał świadomości o oryginalnych luzach w tychże. Następnie kosz został ponownie został zanitowany. Po tej operacji wyraźnie ucichł. Taka regeneracja wystarczyła na mniej niż 20 tys. km, chociaż część z tych kilometrów to, według właściciela, âbyła ostra orkaâ z dużym obciążeniem. Podczas inspekcji kosza sprzęgłowego warto rzucić okiem i zweryfikować luz na łańcuchu â zdjęcie E. Nie ma w instrukcji serwisowej podanego limitu, ale nadmiernie luźny także może hałasować, a zerwanie grozi poważnymi konsekwencjami dla silnika. Czy to jest cała wiedza i wszystkie możliwości naprawy kosza sprzęgłowego w Afryce? Pewnie nie. Ala najważniejsze zostały opisane i skonsultowane z dyplomowanymi i zawodowymi mechanikami. Wszelkie błędy i niedociągnięcia są moją winą, jako amatora, ale mam nadzieję, że fala skarg do naczelnego nie będzie na tyle duża, że wywali mnie z redakcji na zbity pysk. Pozostanie wtedy wsiąść na Afrykę i pojechać w stronę zachodzącego słońca⌠z cichym koszem sprzęgłowym. Do możliwego spotkania w kolejnym stukającym temacie. Anex â regenaracja profesjonalna: Już po powstaniu tego tekstu kolega robił regenerację â oferta była na jednym z polskich portali. Wcześniej już kosz stukał wyraźnie, jak to mówią przy ognisku â ostro napâŚdalał. Po regeneracji już nie stukał, użytkownik jest zadowolony bardzo. Kosz ucichł. Cena 900 PLN ( wiosna 2020). Co było w cenie: przesyłka, regeneracja kosza, wyważanie, łożysko igiełkowe (tarcze i przekładni były dobre i zostały stare), gwarancja na rok i bez limitu km. Po 20 tyś km jest bardzo dobrze, użytkownik bardzo zadowolony. Przejechał 20 tyś (codziennie miasto) km i ciągle tak samo chodzi. Więc takie to sprawy i moje doświadczenie z koszem. Jest wybór a to czasami najtrudniejsze. Lista zdjęć: 1. Zdjęcie A - łożysko pod koszem już wyciągnięte oraz założone nowe. 2. Zdjęcie B - częste uklepanie kosza 3. Zdjęcie C - nowy oryginalny kosz - sprężyna pod palcem jest "latająca" podobnie jak jeszcze trzy. Tylko dwie są ciasne. 4. Zdjęcie D - oryginalne nity - na nich nie można wyczuć luzu, nawet używając dużej siły. 5. Zdjęcie E - piękna i pięknie stukająca Szwajcarka - zdjęcie usunięte, było nieistotne. 6. Zdjęcie F - luz na starym i nowym łańcuchu pompy oleju pod koszem. EDIT: Kornik - dzięki za poprawkę:)
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. Ostatnio edytowane przez Mallory : 20.11.2021 o 20:27 |
20.11.2021, 11:41 | #2 |
Raz a dobrze w jednym miejscu 👍
Wysłane przy użyciu Tapatalka |
|
20.11.2021, 16:35 | #3 |
Pełna profeska
|
|
20.11.2021, 17:58 | #4 |
Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Kiełczygłów
Posty: 1,857
Motocykl: RD07a
Przebieg: 00000
Online: 4 miesiące 1 dzień 16 godz 25 min 10 s
|
Łoo Paaanie. Klasa!
|
20.11.2021, 19:31 | #5 |
Szacun. Stawiam piwko za wytrwałość.
__________________
RD 03 TO NAJSTARSZA AFRYKA... MOTOR MARKA XRV 650 THE LAST TRUE DUAL SPORT BIKE ON EARTH http://www.youtube.com/watch?v=fnEHAjt_XPw |
|
20.11.2021, 20:28 | #6 |
Moderator
|
Kornik - dzięki za zwrócenie uwagi.
Poprawiłem - niestety taki urok silnika forum, że czasami po edycji krzaki się robią... nie ma na razie czasu poprawić, ale kiedyś...
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Łożysko igiełkowe kosza sprzęgłowego. | Mecia | Silnik, sprzęgło, skrzynia | 1 | 22.10.2011 00:01 |
Skladanie kosza sprzeglowego | sebaka | Silnik, sprzęgło, skrzynia | 2 | 31.07.2010 21:30 |
kompendium subiektywnych ocen o oponach | graphia | Hamulce, kola, opony | 7 | 28.04.2009 15:08 |