|
Przygotowania do wyjazdów Jak zdobyć wizę? Jaka kuchenka? Brać materac i namiot? Gdzie są ciekawe miejsca? Jakie kufry wybrać do USA? Czy Anakee założyć odwrotnie? Co to CPD? Odpowiedzi znajdziesz w tym dziale. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
07.01.2010, 21:24 | #1 |
Promy z Kerczu - Ukraina
Hej.
Mam pytanko z dziedziny podróży morskich lecz mniemam, że Arfykańskie grono tam dotarło. W mojej skołotanej głowie zakiełkował pomysł przeskoczenia z Kerczu do Rosji -bardziej konkretnie w okolice Elbrusa . Może ktoś wie do jakich miast w Rosji pływa prom z Kerczu.Jakoś nie mogę tego namierzyć w internecie.I co to za port Kaukaz? P.S Wątek o objeździe Morza Czarnego już znalazłem. |
|
07.01.2010, 22:04 | #2 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 6 dni 11 godz 35 min 34 s
|
Z tego co się orientuje to kilka razy dziennie przepływają promy przez cieśninę kerczeńską do Rosji (to chyba właśnie jest port Kaukaz tuż za miedzą) Dalszy kurs to Kercz - Soczi
To są informacje z neta. Sam nie płynąłem więc nie ręcze za prawdziwość. (..) jesteśmy w najstarszym mieście Krymu w Kerczu. Po obiedzie w miejscowej restauracji kierujemy się przez miasto do odległego o ok. 15 km portu nad cieśniną kerczeńska łącząca morze Azowskie z morzem Czarnym. W porcie jesteśmy 30 min po odpływie promu. Czekamy na następny, który ma odpłynąć za dwie godziny tj. o 16.15. Kupujemy bilety w cenie 46 hrywien, wymieniamy dolary oraz euro na ruble i oczekujemy na odprawę graniczną. Po odprawie, która odbyła się szybko i bezproblemowo oczekujemy na prom. W międzyczasie jesteśmy w orbicie przyjemnych zainteresowań Rosjan i Ukraińców. Spotykamy również holendra, który na motocyklu jedzie do Indii. Po 20 min. przypływa prom z Rosji, otwiera się klapa i kilkadziesiąt „mrówek” /handlarzy/ pędzi z siatkami oraz torbami w rekach na odprawę celną i graniczna. Kto pierwszy ten będzie szybko załatwiony. W chwilę potem i my jesteśmy na promie. Kilka kilometrów płyniemy na przeciwległy brzeg. Wiatr i lekka bryza przyjemnie nas schładza. Wychodzę na dziób promu i oglądam ładny krajobraz oddalającej się strony ukraińskiej i przybliżającego się portu Krym na stronie rosyjskiej. Wolno fotografować wiec robię sesję zdjęć. ROSJA W rosyjskim porcie mrówki również biegną do odprawy. Tu wydaje nam się, że jest poważniejsza atmosfera. Druty kolczaste na murach i budynkach robią wrażenie. Okazuje się, że jesteśmy w błędzie. Kolejka do odprawy, więc prosimy oczekujących, aby nas przepuścili, na co chętnie przystają. Wypełniamy karty wjazdu i Rosjanie w sposób bardzo miły, szybko dokonują formalności. Funkcjonariusze służby granicznej i celnej są elegancko umundurowani i załatwiają formalności w sposób bardzo grzeczny i kulturalny. Opuszczamy punkt graniczny i jesteśmy w Krasnodarskim Kraju na przedgórzu północnego Kaukazu. (..) Ostatnio edytowane przez czosnek : 07.01.2010 o 22:10 |
07.01.2010, 22:32 | #3 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,480
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
Online: 5 miesiące 17 godz 14 s
|
Prom z Kerczu właśnie płynie do Rusków właśnie chyba do Kaukazu. Płynąłem nim 2 lata temu. Jakiś rozkład jest, ale wiadomo - nieregularny.
Plynie się chyba koło godziny. Podjeżdżasz kupujesz bilet na miejscu i w drogę |
07.01.2010, 23:57 | #4 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
W sklepie motoryzacyjnym nie mają oliwy do 2T. Więc w stronę portu... Granica z ruskimi czeka... Zaciągają sie chmury... Chłodniej... I gdzieś tam... Kilka km... Czeka Granica z Nieznanym ;-) Morska granica między Ukrainą a Rosją. Kilka km wody... Droga się kończy. Jakieś place. To chyba parking? Gdzie jest to przejście? Aaaa... Tam... Na końcu placu, brama zasunięta. Stawiam motocykl... Naganiacz już podlatuje... Potrzebuje bilet i ubezpieczenie na Ruskie. Tyle że najpierw ide wybadać ile mnie to będzie kosztować. Babka w budce zapodaje cene ubezpieczenia. Cena jakaś znośna. Bo się decyduję... Idę do budynku. Kasa. Cena za motocykl i mnie Ok. Dziwna Ukraina. Bilety sprzedają godzinę przed wypłynięciem promu... Wracam do Babki w budce... Piszemy ubezpieczenie OC na ruskie.... Wracam do kas i czekam z ludźmi na rozpoczęcie sprzedarzy biletów... Wszyscy sie nerwują... Narzekają... W końcu kasa ruszyła... Wielka Pani w Okienku. "Pani, ja i motocykl. Bilet" Chce dowód rejestracyjny. "kak marka?" Cezet - odpowiadam! No i nie szło się dogadać o markę motocykla. CZ! Cezet! Jak wół stoi w papierze! W końcu pokazuję palcem magiczne literki "CZ"!!! Jest bilet... Na prom! Tzn na odprawę! Motocykl stał przed bramą. Nawet nikt nic nie zwędził. Kilka samochodów i autobus. Otwierają bramę. Jak zwykle pogranicznik puszcza samochody. Nie widzi mnie z boku. A co podchodzi to odzew że mam czekać! Co za ludzie... Jeszcze mi stateczek odpłynie... W końcu mnie sprawdza. Paszport ok i bilet jest.... Dalej na odprawę... Pcham motocykl za budki... Znów czekanie. Przychodzą granicznicy. Oglądają. Dziwują. Gdzie ja jade. Ja niby nienormalny jestem? Ale już atmosfera milsza. Pieczątki i papierki... Ok... Jeszcze mam zapalić im sprzęta jak chodzi. Chyba za którymś razem zaskakuje.... Zakopcam pół placu... "Gaś to Panie!" Prom ma problemy u Rusków. Spóźnia się dwie godziny bo go tam zawrócili spowrotem. Więc wraz z tłumem ludu czekam w słońcu (które wyszło zzza chmur i pali). Zawiązuje nowe znajomości. Gośc z żoną i Teściową(!) ma urlop Ładą kombi. Jeździli po Ruskach i Ukrainie. 4 tys km zrobili. 2 tys do domu :-) Prom w końcu przypływa. "KRYM-KAUKAZ". Nazwa w deche. Palę maszynę... I wraz z samochodami ładuję się po stalowym trapie. Cezeta przeciska się do przodu... Opony ślizgają sie na stalowej podłodze ;-) Zgiełk... Kołysanie... Kilka minut... Podnoszą trap. Cumy... I w srtonę Ruskich.... :-D Prom to jedna wielka rdza. Na mój gust 1929 r ;-) Ale płynie... Nie widzę niestety gdzie. Stoje koło sprzęta bo statkiem kołysze... 30 minut? I zaczynamy dobijać do brzegu. Ludzie się schodzą.... Zapalają samochody. Zapalam sprzęta... Zakopciłem pół promu ;-) Opuszczają "wrota"... Co było pierwszą rzeczą którą zobaczyłem w Rosji Pierwszy obraz? ... drut kolczasty! Stalowe ogrodzenia i drut kolczasty... Tłum ludzi wybiega z promu... Za samochodami wyturluje się i Ja :-D Nie pcham sie motocyklem do przodu. Staję grzecznie w kolejce. Tak na środku pasa. Aby mnie nikt nie mijał! Nie dam się! Rządam łatwego przekroczenia granicy! Ja Wam dam!! Ale jak zwykle wyszło inaczej... Gdybym szczegółowo napisał przejście przez tą granicę, to by kilka stron zajęło.... Nie no... Szkoda słów... 1. Granicznuk wydaje karetczki. Dla mnie "in englisz". Deklaracje celne, ile i co wwożę cennego. 2. Kilkanaście minut i zaczynają mnie sprawdzać. Gdzie jadę? Wszytskim mówię że do Soczi... 3. Jest miło. Ale celnik ciekawski zagląda nawet po sakwach... 4. Mam lecieć do "temtego" budynku. Nie wiem po co, ale sami mi powioedzą... Chodziło o coś od "transportowego środka". 5. Nie mam na to ich Rubli! 6. Szukam kantoru! Nie ma! 7. Jest bankomat! Nie działa... 8. Konik chce odkupić $ po 25R. Normalnie jest po 29R... 9. Dolary zmieniam u urzędniczki. 10. Urzędniczka mnie nie chce puścić do motocykla... Mam iść a "tamte" drzwi z papierami. 11. Za drzwiami znów piszą papiery. I chcą Rubli. Podatek. 12. Nie mam Rubli. 13. Wracam do poprrzedniej urzędniczki. I znów wymieniam dolary (te co w Ukrainie ich nie przyjmowali bo lekko nadtargane ;-) DObra Urzędniczka wszytskie przyjmie ;-) 14. Mam sterte papierów! 15. Poszło na to ok 12 $ 16. Wracam do motocykla. 17. Mogę jechać. Granicznicy mili życzą mi szczęśliwej drogi. 18. Za granicą jeszcze jeden szlaban. 19. Kontrola paszpotru... 20. Ok. 21. R O S J A ! Idealny nowy asfalt. Morze z lewej. Druty kolczaste.... Cezeta mknie... Całe przekraczanie granic zajęło chyba z 6 godzin! Ufff... Jadę... Nareszcie... Jadę... 2km? I znów... 22. Szlabn milicyjny. 23. Milicjant Wita Mnie. 24. Witam Milicjanta. 25. Kontrola papierów. 26. Zostaję zaproszony do budynku. Coś jest nie tak w papierach... W budynku mają kałasznikowy (na niechcianych turystów) i kupę sprzetu. Tzn komputery i fotokomórki zczytują ruch pojazdów z drogi... Kupa kamer... XXI wiek.... Polska Policja takiego sprzętu nie ma... 27. Ruskie mnie chcą zawrócić. Nie mam Międzynarodowego Prawa Jazdy. Mały plastykowy dowodzik u nich nie działa. 28. Udaje Greka (kilka stron internetowych różnie podaje czy Polskie Prawo Jazdy tam działa). "Panie! Jak byłem po wize w ambasadzie Federacji Rosyjskiej to mi powiedzieli że mogę do dwóch tygodni jeździć z tym po Rosji!!!" (ambasady Rosji nigdy nie widziałem, viza załatwaiana przez biuro podróży ;-) 29. Albo wracam na Ukarine albo załatwiam notaruisza w Rosji. 30. Miło się uśmiecham i cały czas mówię o Abasadzie że mi pozwolili... 31. Miło rozmawiamy o mej podroży na socjalistycznym motocyklu... 32. Minuty lecą... 33. W końcu "A jedź!!!" 34. Dopytuję się czy tam gdzieś będę mieć problemy podobne? Nie, jak Oni mnie puszczają, to wszędzie mnie na tym prawku przepuszczą... 35. Miło żegnam milicjantów :-D Palę sprzęta. Może w końcuzacznę nabijać te rosyjskie kilometry... Spodziweam się Niedźwiedzi. Nigdzie ich nie ma! Spodziewam sie mafii z kałasznikowami! Nigdzie ich nie ma! Asfalt gładki jak stół. W Polsce pozazdrościć takich dróg!
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
08.01.2010, 03:39 | #5 | |
Cytat:
port Kaukaz http://maptk.da.ru/amp/ch3.html i stronka przeprawy promowej w Kerczu, widać dawno nie aktualizowana ale podstawowe orientacyjne info masz: http://pereprava.com.ua/index.php?id=6 Z tego co podają to wynika, że przeprawa z Kerczu do portu Kaukaz trwa 3godz. i 2 godz. latem, a jeszcze gdzie indziej podają, że płynie godzinę jak pisał Greg, tołku tutaj nie ma panie. Cena pewnie nie aktualna 38UAH motocykl i 32UAH ludź Z Kerczu pływają tylko do portu Kaukaz. Do Soczi (bliżej Elbrusa) śmigają promy z Odessy http://www.blacksea-cruises.com/ Ostatnio edytowane przez ltd454 : 08.01.2010 o 04:17 |
||
08.01.2010, 10:58 | #6 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: UK prawie pakistan :-)
Posty: 46
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 dzień 7 godz 47 min 23 s
|
|
08.01.2010, 21:04 | #7 |
dzięki mocno fest
Wiedziawszy , że na brać afrykańską mogę liczyć.Jeszcze raz dzięki bardzo i do zobaczyska w trasie off i on laitowej
Pozdrawiam |
|
27.07.2010, 14:10 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Roztocze
Posty: 9
Motocykl: BMW Kaseta
Online: 3 godz 59 min 21 s
|
A do Poti lub Batumi? Może ktoś płyną z Kercz? Jakieś wskazówki.. Dzięki
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ukraina ? 21 - 29/09 | Salus | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 14.09.2013 23:03 |
Ukraina 2008 | rafalkefir | Trochę dalej | 5 | 01.11.2010 07:23 |
Promy Rumunia-Bułgaria info | suchy | Przygotowania do wyjazdów | 4 | 27.08.2010 11:54 |