|
13.02.2011, 22:20 | #1 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Poznań/Złotów
Posty: 355
Motocykl: CRF1000/CRF300
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 15 godz 57 min 55 s
|
B&B Bałkany 2010
Piątek 11.12.2009 gdzieś w Poznaniu....
SMS: „Idziesz na lodowisko?” ODP: „Idę.” SMS: „Ale na dworze jest -20 stopni!!!!” ODP: „To może jednak na piwo?” SMS: „Namówiłaś mnie.” Kilka godzin później w jednym z poznańskich pubów: -”(...)wiesz marzy mi się wyjazd na Sri Lankę...słonie, pola herbaty, słońce... . - Ja wolałbym pojechać na Bałkany, marzą mi się od kilku lat. - Hmmm....w sumie nad Bałkanami jeszcze się nie zastanawiałam...” 7.30 rano, 21.09.2010 - dzień wyjazdu. „- Ale obiecujesz, że pojedziemy na Sri Lankę? - No przecież już obiecałem chyba ze 20 razy, weź już ten śpiwór, bo nie wyjedziemy do jutra.” - No tylko sprawdzam... .” Ani Bartek, ani Basia nie lubili pakowania rzeczy na motocykl zwłaszcza, że linki i pająki zawsze miały tendencję do gubienia się w ostatniej chwili...także szybkie pakowanie, jak to bywa, okazało się wcale nie takie prędkie. Wyjechali gdzieś koło 8:00, krajówkami, w kierunku granicy polsko-słowackiej. Tam ostatnim posiłkiem w malowniczej knajpce na skarpie, pożegnali ojczyznę na najbliższe 16 dni... . Słowacja minęła prawie nie zauważona. Jedynie objazd z powodu zalania drogi dał się we znaki i pierwszy nocleg musieli spędzić właśnie tam, a nie tak, jak planowali na Węgrzech. W przydrożnym motelu odbywały się przygotowania do wesela – owoce, krzesła , serwety – wszystko w ruchu, ale i dla nich znalazło się miejsce...i kilka lokalnych piw . Nic więcej do szczęścia nie było potrzebne, jeszcze tylko sen... . 22.09.2010 Plan na dziś – Rumunia. Na postoju Bartek wyciągnął telefon: „(…)Przed samą granicą walczyliśmy nie z celnikami, a z naszym GPS-em, który ewidentnie prowadzi nas wprost na blok, co gorsza dookoła 4 ulice i żadnych znaków w kierunku przejścia. Ale już jesteśmy za granicą rumuńską w Satu Mare...” Od razu rzuciła im się w oczy grupa rodaków na motocyklach (oczywiście ze stajni BMW). Z powiewającą na tylnym kufrze flagą, krążyli dookoła rynku, ewidentnie czegoś szukając. B&B postanowili mniej rzucać się w oczy i udali się w kierunku budki z kebabem. Jakież było zdziwienie białogłowy (a w zasadzie czarnogłowy :P) gdy w jej tortilli wylądowały frytki. – „To tak zawsze tutaj? – Ano zawsze... .” Bartek kiwał głową ze zrozumieniem. Na pierwszy nocleg obrali miejscowość Sapanta. Bo w górach, bo pięknie, bo nas trasie, ale przede wszystkim, aby rano zwiedzić Wesoły Cmentarz (Cimitirul Vesel). Jako dzielnie przygotowani do podróży „globtroterzy” wyciągnęli spis campingów i ruszyli z planami rozbicia namiotu i gotowania fasolki w swojej kuchence turystycznej. Jednak każdy dobrze przygotowany globtroter wie, że nie wszystko idzie, jak się chce. Znalezienie kempingu na 2km kwadratowych Sapanty zajęło im 1.5 godziny: - „Gdzie to? (Basia pyta wskazując palcem na adres spisany na kartkę) - Pani 3 km prosto.” … … Po 3 kilometrach: - „Proszę Pani gdzie to?” - czynność się powtarza. - „A, to musi się Pan cofnąć 2km.” … … Po 2 km ponowna próba: - „Oj daleko, za kościołem w prawo do końca.” Potem było jeszcze w prawo, w lewo, pod górkę, szutrem, piaskiem, po asfalcie, aż ich oczom ukazał się upragniony...NIECZYNNY w tym sezonie camping. – „Koniec tego, czas na kabanosa!” Znalazły się kabanosy, znalazł się i przyjaciel, który w dowód wdzięczności za podarowany kawałek mięsa, merdając ogonem, poprowadził ich pod dom swojej właścicielki. W międzynarodowym, podróżniczym języku migowym motocyklowa ferajna dogadała się z przesympatyczną staruszką, która oddala im na tę noc swoje poddasze. W momencie, gdy Bartek poszedł po kufry, z pokoju wydobył się pisk... – „ Co się dzieje?” – ”Kabina prysznicowa jest w motylki!!!!” Ahh...baby . Pozdrawiamy Basia&Bartek cdn |
13.02.2011, 22:41 | #2 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,967
Motocykl: RD07a/1190r
Online: 11 miesiące 6 dni 11 godz 35 min 38 s
|
Widać nowe trendy w narracji Proszę śmiało dalej
|
13.02.2011, 22:45 | #3 |
kto hamuje nie wygrywa
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Ostromecko
Posty: 881
Motocykl: RD07
Przebieg: 100+
Online: 1 miesiąc 11 godz 35 min 7 s
|
__________________
85% szans na przeżycie mają pacjenci trafiający na "stół" w ciągu godziny od urazu |
13.02.2011, 23:22 | #4 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Bieszczad PL, co. meath IRL.
Posty: 1,630
Motocykl: nie ma!!!!!!!
Przebieg: +-50k
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 6 dni 6 godz 7 min 47 s
|
Fajowo jakos tak spokojnie napisane.
__________________
Plany i marzenia to pozwala twardo stapac w rzeczywistosci.... chyba!!!!!! |
14.02.2011, 15:28 | #5 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Piastów k. Wawy
Posty: 491
Motocykl: CRF 450R, ST 1100, Rd03
Online: 1 miesiąc 6 dni 19 godz 6 min 35 s
|
Zaczyna się obiecująco a ponieważ możliwe, że pojadę w te okolice wraz z żoną, to ciekawi mnie ciąg dalszy
Wrzuć mapkę, please! |
14.02.2011, 15:39 | #6 |
wondering soul
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
Nowe talenta nam się ujawniają
PS. Jak można tak: jeśli TE BABY są tak kochane, że dają radę z tym:
__________________
Ola |
14.02.2011, 22:20 | #9 |
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,502
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
Przyłączam się do grupy czytająco-naciskowej.
Nie spać, zwiedzać! |
14.02.2011, 22:28 | #10 |
nie spać,pisać
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bałkany z plecaczkiem 26/7 do 11/8 ALB, MTN ,..... . | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 11 | 15.07.2013 14:36 |
Bałkany next week | Tomekwwa | Umawianie i propozycje wyjazdów | 1 | 07.08.2012 12:13 |
Bałkany... | maryś | Umawianie i propozycje wyjazdów | 3 | 01.08.2012 20:55 |
Relacja - Bałkany - A.D. 2010 | JanuszCh. | Trochę dalej | 8 | 20.03.2011 00:54 |