20.07.2010, 03:50 | #1 |
majsterkowicz amator
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,262
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
Relacja z Przejazdu - Polska - Irlandia [Lipiec 2010]
Ok - w końcu postanowiłem coś napisać na temat mojego przejazdu.
Wiem, wiem - przejazd to nie Podróż z której robi się relacje (dlatego to w dziale "inne tematy" a nie w Relacjach), ale, że to moja pierwsza taka trasa - chciałbym się z Wami podzielić relacjami Po zakupie motocykla w Polsce czas dla mnie na przejazd do Irlandii - miejsca mego zamieszkania. "Brak planu to najlepszy plan" Plan - przejazdu - Startuje w Wyrzysku (powiat pilski, woj. wielkopolskie), ładuje się na prom w Cherbourg'u (Francja), prom dobija do Rosslare (Irlandia), potem jadę do Galway - to był mój plan... To był plan wg mnie.... - nie wiem dlaczego rodzice nastawali abym wyznaczył sobie trasę, wydrukował mapy? Niedziela 11.07.2010 Wyjazd zaplanowany na następny dzień zostaje w godzinach rannych "przeplanowany" na wyjazd tego dnia. - wg nowego planu mam dojechać z Wyrzyska do Szczecina (ok. 200km) coby w poniedziałek mieć o 200km mniej do przejechania. niby ma to sens... - 200km drogą nie chodzi. godzina 14:30 Piszę więc SMS'a do kuzyna o treści: "Kuzyn podaj mi swoją lokację w Szczecinie" "Swojska 2x/xx*" dostaje zwięzłą odpowiedź. *x/xx ochrona danych osobowych godzna 15:00 Spoko mysle - wpisuje dane do map OVI - bo w końcu mam nokie z darmowymi mapami.... godzina 17:00 Pakuję się... Planowy czas wyjazdu 18:00 - coby być w Szczecinie na finał mistrzostw świata... godzina 18:00 Okazuje się, że tak szybko nie można się spakować... co chwila znajduje coś co powinienem zabrać w miedzy czasie udziela się mi stres rodziców odnośnie planowania trasy i postanawiam zgrać zaplanowaną trasę na telefon - coby mieć nawigacje ... (mapy zainstalowałem już kilka dni prędzej w ramach testowania oprogramowania OVI) + na wszelki wypadek postanowiłem zapisać sobie numery dróg po których będę jechał.... numery/nazwy dróg w Niemczech - spoko - zabawa zaczyna sie we Francji... - praktycznie każda droga ma kilka numerów godzina 19:00 prysznic, obiad, dociąganie ostatnich niedociągnięć... Moja "krówka" przed wyjazdem. godzina 19:30 wyjazd Pełen obaw wsiadam na Królową. Czekam chwilę aż rodzice się zapakują do Saaba (jadą nad morze). Wyruszamy. - Wacha nalana z karnistra - prawie do pełna. Za miastem rodzice skręcają do Łobżenicy a ja zostaje sam na trasie do Szczecina... robi się smutno... Nic - trzeba być twardym - myślę... odpalam mp3 - w uszach rozbrzmiewa "Born to be wild" - na morde wraca usmiech W tym momencie uważam to za zbieg okoliczności i z uśmiechem jadę na Szczecin.
__________________
-=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 17:09 Powód: dodaję termin wyjazdu |
20.07.2010, 17:08 | #2 |
Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 164
Motocykl: Yamaha TDM 850 4TX
Online: 3 dni 9 godz 19 min 46 s
|
Hmm, fajnie sie czyta ale jakos mi umknal ciag dalszy - bedzie?
__________________
leave the racing on the circuit |
20.07.2010, 22:38 | #3 |
majsterkowicz amator
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,262
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
haha!! - będzie - tylko jakoś piwo mi się skończyło i musiałem zrobić przerwę
__________________
-=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" |
21.07.2010, 01:49 | #4 |
Hubert
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 175
Motocykl: R1200GS
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 9 godz 45 min 26 s
|
no to dawaj dalej, czekamy... trzeba to bylo w dziale podroze dac, niektorzy 2 tygodniowe wyprawy robia na krotszym dystansie a u Ciebie to chyba tylko dojazd do pracy?
|
21.07.2010, 03:38 | #5 |
majsterkowicz amator
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,262
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
...ciąg dalszy
Droga do Szczecina przebiegła bezproblemowo.
[map]http://maps.google.com/maps?f=d&source=s_d&saddr=Wyrzysk&daddr=s%C5%82oneczna,+szczecin+to:Swojska+26,+Szcz ecin,+Poland&hl=en&geocode=FbgKKwMdNH0HASktpQmwcpYDRzE4bNU96snjpQ%3BF VXcLwMdK9jdAClDS60n-guqRzHmrDChBtWJLQ%3BFQhVLgMdDrrfACkBQ4lszqcARzEFyz wcNLkWJA&mra=ls&sll=53.301338,15.90271&sspn=1.677469,3.532104&ie=UTF8&ll=53.373498,15.908203&spn=1.668079,3.532104&t=h&z=6[/map] Trasa jakby ktoś byłby zainteresowany jak sie załącza mapki z google maps? Po upalnym dniu wieczór był najlepiej dobraną porą wyjazdu - nie było gorąco - po raz pierwszy jechałem w pełnym sprzęcie (bez rękawic) i o dziwo się nie ugotowałem... Jedynym mankamentem było to, że jechałem na zachód - słonce dawało dość po oczach - ale od czego ma się okulary - po zainstalowaniu ich pod kaskiem problem znika. Trasę Wyrzysk - Szczecin robiłem kiedyś dość często puszką - ale jadąc dopiero na motocyklu zauważyłem jak zmieniają się zapachy na tej trasie... Pierwsza zmiana (niestety negatywna) nastąpiła w Śmiłowie (Piła) - gdzie jeden słynny ex-senator ma swoje zakłady mięsne... Tak jak jadąc autem można zawczasu zamknąć dopływ powietrza z zewnątrz to na moto nie miałem takiej opcji... a przy wietrze wiejącym na zachód aż po samą Piłę czułem zapachy z masarni Na szczęście za Piła zaczęły sie inne zapachy. Jakiś tir jechał gdzieś daleko przede mną i chyba kierownik nie za prędko się połapał, że jedno koło w przyczepie mu się zblokowało... - praktycznie od Piły na krajowej 10 tego dnia blisko środka jezdni ciągnęła się cienka czarna linia zablokowanej opony no i zapach palonej gumy im bliżej "tira" tym więcej opony na drodze... Miałem stracha wyprzedzać go ponieważ koło chyba już się przetarło i zamiast zostawiać na drodze ślad zostawiało szczątki gumy... A za naczepa to normalnie wszystko latało... Ale nie ma to tamto - wyprzedziłem - potem pokazałem kierownikowi tajemnicze znaki i chyba zczaił bo się zatrzymał - ale to już widziałem w lusterkach Dalej do Szczecina było pozytywnie jesli chodzi o zapachy - zapachy lasów, jezior, czasami jakieś padnięte zwierzęta... - no i dymiące pojazdy... Ku mojemu zaskoczeniu pod Stargardem Szczecińskim zrobiła się dość ładna obwodnica (prawie taka ładna jaką ma Wyrzysk ) Ale co ja tu będę pisał o obwodnicach - jestem już w Szczecinie!! czas się zatrzymać i wpisać do Nawigacji adres kuzyna... Zatrzymałem się na jakimś przystanku PKS, wyciągnąłem z Tankbag'a komórkę i tu szok!!! - telefon nagrzany dość mocno - nie wiem dlaczego ale przez resztę trasy się tak grzał... Ale nic - wpisuje adres: "qrde jaki to był adres" - prowadzę monolog... "coś na S..." "Szczecin :O" "aaaahaaa już wiem!!! Słoneczna 2x/xx" - wpisałem namiary, nawigacja chwile pomyślała, obliczyła trasę - no i odezwała się moja wierna towarzyszka niejednej podróży - KASIA "Jedź tą drogą przez 2km a potem skręć LEKKO w prawo" - eh - zawsze coś - co to znaczy lekko - ale nic jadę.... wg GPS'a mam jakieś 25km (a może było mniej) Pojechałem wg wskazówek Kasi - przejechałem przez centrum Szczecina, i tu muszę przyznać, że Szczecin nocą (była już 21) wygląda znacznie ciekawiej niż za dnia (bez obrazy ) Jadę sobie jadę przejeżdżam koło jakiejś cerkwi/kościoła na Swojskiej - myślę sobie - znam to miejsce - dobrze mnie Kasia prowadzi... Na GPS coraz mniej km do celu. (cieszę się poniekąd bo chce zobaczyć chociaż kawałek meczy o mistrzostwo) Dojeżdżam na miejsce - Kasia nakłania mnie do łamania prawa i do jazdy pod prąd. - nie daję się - nie będę tym złym motocyklistą co łamie prawo. - po jakimś czasie słyszę w słuchawkach oczekiwane - "Skręć w prawo i cel zostanie osiągnięty". Taaak w końcu jestem - rozglądam się jednak podejrzliwie - bo coś mi nie pasuje... Z tego co pamiętam kuzyn mieszkał w takim małym nowym bloku a tu same stare domki jednorodzinne... Patrze na znak - ul. słoneczna - niby taki sam jak dostałem w SSie od Pawła ale chyba jednak nie ten to adres. Nic tam - trzeba zadzwonić i się zapytać - może są dwie ul. Słoneczne w tym pięknym nocą mieście "Halo Paweł" - głupie pytanie - dzwonie na jego numer - kto inny może odebrac "Tak - a kto jak nie ja" - dobra odpowiedź na głupie pytanie "Ty słuchaj kuzyn - co Ty mnie tu nabijasz w balona - gdzie Ty mnie posyłasz jestem pod adresem który podałeś - jakieś wilki itp. ale Twojego bloku nigdzie w okolicy nie widze... :/" "Tak a gdzie zajechałeś" - podaje mu adres... "Ty Tymon - ale Ja Ci napisałem inny adres - nie wiem skąd Ty wytrzasnąłeś Słoneczną - Ja mieszkam na Swojskiej..." "yyyy - tak no skoro tak mówisz to coś musiałem pomieszać - to przez to słońce chyba." Podczas rozmowy dowiaduje się, że mam jeszcze szanse na dogrywkę. Wpisuje nowe koordynaty - faktycznie kuzyn mi napisał Swojską nie Słoneczną GPS mi mówi 18km do przejechania Spoko Gaz - i jazda W mieście sygnalizacja świetlna już praktycznie wyłączona - migające żółte światła - (dlaczego czegoś takiego nie wymyślą w Irlandii) Przejazd przez miasto nocą muza wyśmienita w uchu i moja niezawodna Kasia. U kuzyna jestem akurat na początek dogrywki - parkuje moto w podziemnym garażu. Biorę coś na przebranie i idziemy do mieszkania. Dogrywka mało ekscytująca (podobno jak cały mecz) - a może to ja tak podjarany wyprawą nie podniecam się bandą samców biegających za piłka Nic to - na szczęście Hiszpania wygrywa - pisze SSy do mych Amigos z gratulacjami, zjadam dwie bułki zrobione przez Mamę na drogę wypijam herbatę, prysznic i do wyra - godzina 4wyjazd. - ustawiam budzenie. 227 km zrobione od powiedzmy 19 do powiedzmy 22 ...cdn... P.S. @HBRT dałem to w Inne tematy bo nie uważam tego za podróż - to jest przejazd. - chciałbym mieć czas na podróż - i pozwiedzać trochę po drodze ale byłem zestresowany i nie pewny czy zdążę na prom więc cisnąłem ostro bez "zwiedzania" nawet zdjęć nie chciałem robic :/
__________________
-=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez Tymon : 20.01.2011 o 12:50 Powód: literówki :O |
21.07.2010, 03:56 | #6 |
świeżym warto być:)
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 52 min 48 s
|
W "innych tematach" zginie, a czyta się przyjemnie. Jestem zdania, że powinno to być w "relacjach",
tym bardziej, że jest punkt A i G...znaczy B
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz Ostatnio edytowane przez bajrasz : 21.07.2010 o 04:05 |
21.07.2010, 10:37 | #7 |
Administrator
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Poznań
Posty: 1,203
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 6 dni 9 godz 34 min 33 s
|
Przenoszę do relacji, mam nadzieję, że Moderatorzy nie będą mi mieli za złe. Swoją drogą warto też takie trasy opisywać, nie wszyscy z nas pojadą do Stanów, choć większość pewnie chciałaby
pozdr, laska |
22.07.2010, 03:24 | #8 |
majsterkowicz amator
Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,262
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
|
Sen tej nocy był jakiś słaby - co chwilę się budziłem spocony... - stres czy może temperatury panujące w betonowej dżungli
Telefon zaczyna nadawać najbardziej irytujący dźwięk jaki udało mi się znaleźć w telefonie - dla pewności zostawiłem go w salonie, coby przypadkiem nie wyłączyć i nie kimać dalej... Wstaje - słysze kuzyn w pokoju obok klnie na czym świat stoi Dzwoni Budzik - to tylko znaczy jedno - 4 nad ranem... Poranna toaleta, 2 bułki, herbatka o smaku brzoskwiowym :O - kuzyn nie miał kawy :/ Ale jak to się mówi - kawa jest dla mięczaków Czas wyprowadzić moją kobyłkę ze "stajni" i wyruszyć w drogę... Cel na dziś: - opuścić Polskę Ostatnia Fota z jakże pozytywnie nastawionym do życia o tak wczesnej porze dnia kuzynem. I w drogę!!! na spotkanie przygody!!! "...Juz piąta..." Temperatura pozytywnie wpływa na me przebudzenie - nie jest gorąco - powiedziałbym nawet, że jest chłodno... Opuszczam osiedle i kieruję się na Kołbaskowo... - a przynajmniej się staram. Pamiętam, że dzień prędzej widziałem drogowskazy z tą nazwą ale teraz za dnia wszystko jakieś inne się wydaje... - Chyba czas obudzić Kasię... ... Taaa Kasia pomimo tego, że nie ze Szczecina doskonale wie jak jechać - podpowiada mi czule gdzie i kiedy mam skręcić... Przed samą granicą postanawiam wydać pieniądze od cioci - które dostałem "na benzynę" - miałem je przepić w ostatni dzień pobytu w rodzinnej miejscowości ze znajomymi ale, że przyjechała babcia to siedziałem w domu - i piłem za pieniądze rodziców Zajeżdżam na stację. Tankuję. - tu zauważam jak irytujący może być Tankbag... ściągać całkowicie mi się go nie chce - wiec męczę się... - zauważam także, że nalewając do pełna nigdy nie można zalać wyżej niż pewna linia... - dolewawszy - wacha po jakimś czasie jakby gdzieś spływała, bądź też się kompresowała... zalałem 15,5 litra, płacąc na stacji doszedłem do wniosku, że chyba jednak jestem mięczak i kupiłem sobie kawę z automatu - takiej ochydnej kawy to ja jeszcze nie piłem.... Obsługa na stacji - chyba pod wpływem wczesnej godziny też jakaś taka niemrawa - ani uśmiechu do klienta ani dzień dobry... - nie wiem - może to dlatego, że na motocyklu zajechałem - jednak mi to nie zepsuje nastawienia do życia Z uśmiechem zapłaciłem, wyszedłem i już razem z moją kobyłka wypiłem "kawę". Wszystko sprawdzone, dopięte, zapięte, nowy cel podróży jeszcze czas wyznaczyć i jedziem. Mam gotową trasę przygotowaną do "wgrania" - ale jakoś nie za bardzo chce się ona "wgrać" - dostaje informację "can't calculate route" :O Ale dlaczego się pytam po którejś próbie... (nie dostaje odpowiedzi) Mapy papierowej brak - ale z tego co pamiętam to miałem się kierować na Berlin, a potem na Hannover... No to jedziemy... Gps włączony coby widzieć prędkość no i mapę... (Kasia milczy) Przekraczam granicę, wjeżdżam do "Helmutowa", spokojnie - nie za szybko jadę w kierunku niemieckiej stolicy wg GPS 100-110 km/h to taka znośna prędkość. Co jakiś czas na trasie jakieś roboty drogowe, ale jedzie się miło. Po jakimś czasie widze znak na "Berliner Ring" - i że niby jakiś objazd. - na szczęście pamiętałem z Niedzieli, że Berliner Ring to obwodnica Berlina - po której mam jechać... - ale objazdu na google maps nie było... Jadę więc tym objazdem (juz nie po autostradzie a jakimiś fajnymi drogami w lesie). Jadąc obwodnicą widziałem (chyba to był przystanek autobusowy) coś o nazwie Africa - niestety wczesna poranna godzina spowodowała, że nie pomyślałem o zrobieniu zdjęcia. Jadąc tym objazdem zdałem też sobie sprawę dlaczego GPS nie chciał pokazać mi trasy - nie wgrałem mapy Niemiec :O To odkrycie spowodowało, że trochę się zestresowałem - i już miałem w głowie czarne scenariusze typu - ja sam, wielki niemiecki las, robi się ciemno a ja nie wiem jak wyjechać.... Na szczęście na niemieckich drogowskazach można polegać... - dojechałem, objechałem objazd - i znów pędziłem po autobanie Aby wiedzieć jak jechać postanowiłem się zatrzymać na parkingu i kogoś wypytać Niemiecki mój nie istnieje więc postanawiam mówić międzynarodowym językiem - nie Esperanto Gotowy już zagadać po Anglikańsku kieruje się w stronę najbliższego Tira - ale im bliżej jestem tym częściej słyszę słowa na K - i dziwne mi się wydaje aby Niemcy aż tak często mówili o zakrętach - wkoncu jesteśmy na autostradzie.... Zapytany kierownik składu - tłumaczy mi, że powinienem mieć mapę no i wyjaśnia jak jechać - Hannover potem Dusseldorf/Dortmund a potem Antwerpia... - i po co mi mapa - dziś patrząc na mapę widzę, że to były miasta "klucze" na trasie tego dnia. ...cdn... :P
__________________
-=TyMoN=- _______________________________________ Moje spalanie: Mój kanał YouTube Moja "TwarzoKsiążka" Ostatnio edytowane przez Tymon : 22.07.2010 o 03:38 Powód: literówki ;) |
22.07.2010, 05:35 | #9 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Bieszczad PL, co. meath IRL.
Posty: 1,630
Motocykl: nie ma!!!!!!!
Przebieg: +-50k
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 6 dni 6 godz 7 min 47 s
|
i....
no i co dalej?
|
22.07.2010, 10:59 | #10 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Biała Podl./Warszawa
Posty: 368
Motocykl: Afryka? Nie, dziękuję. ;)
Przebieg: 60000
Online: 1 tydzień 1 godz 37 min 9 s
|
W zeszłym roku jechałem identyczną trasą. Nie sposób się zgubić, wszystko znakomicie oznaczone. Na kazdym parkingu jest conajmniej jeden polski tir, gdzie można zapytać o drogę i ... wypić wódki
__________________
Yamaha XTZ 800 Super Tenere |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Relacja - Bałkany - A.D. 2010 | JanuszCh. | Trochę dalej | 8 | 20.03.2011 00:54 |
No i znowu Scotland [Lipiec 2010] | Rychu72 | Trochę dalej | 4 | 17.01.2011 14:14 |
Holandia w weekend [Lipiec 2010] | nicek27 | Trochę dalej | 7 | 04.10.2010 10:54 |
Toskania/Umbria Lipiec 2010 | bukowski | Trochę dalej | 15 | 19.07.2010 20:25 |
Mongolia,lipiec 2010 | barman | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 03.03.2010 14:11 |