Myśle ze powinno się rozróżniać pewne kwestie, jeżeli ktoś traktuje to jako wyprawę/przeprawę z wieczornym grillem i flachą to ja się pisze
natomiast wycieczka z "łosiami" (tylko cytuje to określenie), w stylu postój co 40km fajki, nudzenie dupy, ja chce do domu, dlaczego tak daleko, jedźmy tędy bo łatwiej, a co tam takiego jest przecież tu mamy asfalt, o kurcze nie zatankowałem (chociaż to się możne przydarzyć najlepszym
) no to jest to już pewien dyskomfort i raczej przypomina tą męcząca podróż z dzieciakami niż wyprawę. Widomą rzeczą jest nie nieunikniona potrzeba fizjologiczna i tutaj nie ma wyproś
, nawet te postoje na fajka mogę przeboleć
ale nie zniosę marudzenia i narzekania jak mi źle
Miałem kiedyś taką przyjemność wybrać się jedyne 200 km z takimi marudami, i wiem jedno - pierwszy i ostatni raz
. Jeżeli chodzi o mnie nie mam doświadczenia jeżeli chodzi o Norwegię, byłem tam tylko raz i to samolotem. Podróż na Nord chodzi mi po głowie od mniej więcej 8 msc i od tego czasu staram się przygotowywać pod wględem fizycznym/psychicznym oraz mechanicznym
. Jest to trochę inny świat - promów, opłat, cen, odległości od stacji bezynowych. Staram się jednak patrzeć trochę przez różowe okulary widząc pewną przygodę, piękne fjory, które dopingują mnie do dalszych przygotowań. Wiem jedno ... nie ma takich rzeczy/problemów których się nie da rozwiązać liczą się tylko ludzie i ich altruizm. Taka wyprawa weryfikuję nie tylko własne przygotowanie, i charakter ale również weryfikuję na ile jesteśmy w stanie pomóc innym -nieść tą pomoc. Mam kilka wypraw gdzie rozkładałem moto na części, a właściciel siedział załamany i wydawało mu się że to jest koniec, że nikt mu nie pomoże a moto wróci na lawecie. Okazało się inaczej... Dziś miło to wspominam ... wtedy nie było mi wesoło ... Ale nauczyłem się dużo .... nabrałem pewnej odporności psychicznej....tj nigdy się nie poddawaj, czasami problem to kilka minut napraw... dla niektórych ta bariera siedzi tak mocno w głowie, że potrafią się poddać .... Niestety przygotowanie jest weryfikowane bardzo szybko .... Znam takich raiderów którzy uważają że dobry kompan jest lepszy od najlepszego sprzętu i taką zasadę również wyznaję