![]() |
#101 | |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,124
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 11 godz 31 min 4 s
|
![]() Cytat:
![]()
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
![]() Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
|
![]()
Kocham Cię Bajraszku :*
|
![]() |
![]() |
![]() |
#103 | |
Zarejestrowany: Dec 2011
Miasto: W-w
Posty: 6
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 7 godz 42 min 50 s
|
![]() Cytat:
![]() Jak bedziesz we W-wiu lub okolicach kotliny Klodzkiej to mozna toto upitrasic. A Piotrek dyplomatycznie olal pytanie. Ostatnio edytowane przez mjslon : 05.02.2012 o 14:37 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#104 |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]()
Ostatnie zdjęcie z poprzedniego wątku, to tez ostatni rosyjski smaczek.
Zanim Pan Szlabanowy zechciał mnie wpuścić na teren celnicy, minęło piec fajek, czyli jakąś godzina. Byłem świadkiem śmiesznego przedstawienia. Na pierwszym planie szlaban, na drugim Pan Szlabanowy, domek, a miedzy oknami domku wajzerka do uruchamiania kolców w jezdni. Pan szlabanowy to bardzo poważna postać o ponurej minie-noo, bo i funkcja poważna. Do Pana Szlabanowego podjeżdża z celnicy auto. Pan Szlabanowy wychodzi z domku i odbiera od kierowcy jakiś papierek. Pan Szlabanowy wchodzi do domku, zostawia papierek, wychodzi i wajzerką opuszcza kolce. Podchodzi do szlabanu, otwiera, wypuszcza auto. Zamyka szlaban, wraca pod domek, cyk-wajzerka i kolce znowu stoją na sztorc.W tym czasie pod domkiem stoi już następne auto. Papierek-domek-wajzerka-szlaban-wajzerka-papierek-domek-wajzerka-szlaban-wajzerka. ..a ja stoję i wcale mi się to stanie nie dłuży Zaczynam układać wzory z gamą. Osiem godzin pracy dziennie, przez pięć dni w tygodniu, przez około 200dni pracy w roku, wte i w tamte około 20metrów, przeciętny 1 krok to 70cm, średnio 6-7 aut na godzinę, czyli…ja pierdziu, ale się chłopaki nachodzą – Guinnes gwarantowany ! Piszę chłopaki, bo po odprawie, po drugiej stronie celnicy jest klon tego pierwszego…papierek, domek, wajzerka, szlaban. Kazachska odprawa jest szybka i bardzo miła. Młode chłopaki w czystych białych wykrochmalonych koszulach, bez tej sztywnej i poważnej miny urzędniczej z przed 10min, zagadują o drogę, o motocykl , robią sobie z osłem zdjęcia. W tym czasie burek od dragów po obwąchani osła strzela mu fachowego szczocha na przednie odnóża…znaczy jesteśmy odprawieni. Ja się cieszę, osioł wkurwiony. ![]() Kazachstan w moim odczuciu to taki tranzyt do pięknych miejsc, który jest karą za niejedzenie owsianki za młodu. Strasznie gorąco i step po horyzont. Nawet nie można się komfortowo zdefekowac po drodze, bo nie ma nawet krzaczka, za którym można by było się schować. Brak krzaczków, to również brak rąbka cienia. Po spędzeniu nocy w Semieju , gdzie była klima, prysznic z wodnymi biczami i stereo w kabinie, lodówka z szampanskoje i kawiorem, a pokoje-bo były dwa- miały powierzchnię dwa razy większą od mojego mieszkania…jest to kawałek mojej podróży, który najbardziej mnie wymęczył drogowo, ale nie towarzysko. Co prawda już jestem przyzwyczajony do serdeczności i gościnności, ale są takie momenty które pamięta się bardziej. Zatrzymuję się przy chatce pośrodku niczego. Nie mam grama wody, a język jak kołek. Pukam do drzwi, otwiera babka o czarnych wesołych oczach. Wody-wręcz charczę-wody, choć łyka. Babka znika w chałupie, a po chwili przynosi butelkę zimnej, lekko gazowanej wody mineralnej. Scena jest dość komiczna. Zakurzony gość część wody wlewa w siebie, część na siebie bełkocząc pod nosem jakieś „ja pierdolę, ooo kurwa…dzięki” w ojczystym języku. Babka się chwilę przygląda, po czym ponownie znika w chałupie. Po chwili wraca. Siadamy na ganku, zapalam papierosa. Kobieta proponuje herbatę, odmawiam. Mój rosyjski jest jaki jest, ale w konfrontacji z kazachskim…hmm. Jednak świetnie sobie radzimy. Kończę nawadnianie organizmu i dziękując chcę ruszać. Nic z tego. Do domu marsz, a w jednym z pokoi już stół zastawiony. Mam na imię Kajrasz-ptica się znaczy, ale do pticy już nie bardzo jestem podobna-śmieje się dolewając mi herbaty. Kajrasz? Ooo,a ja bajrasz!...ale to chyba nic nie znaczy. Na stole świeżo ugotowane manty z kleksem śmietany, pomidory o zapachu słońca i herbata z mlekiem. Skoro już do nas zawitałeś, to nie możesz bez poczęstunku odjechać. Już siadając na osła, Kajrasz wsadza mi do kieszeni garść landrynek. To zdrowsze od papierosów-mówi matczynym tonem. To właśnie takie chwile są warte wszystkiego. Każde duże miasto po drodze, wprawiało mnie w stan traumy. Fantazja kierowców, wirtualność ilości pasów, klaksony, wyścigi kamaza z leksusem, autobusu z ładą, walca z tramwajem, gdzie i tak jest korek, ale walczy się o każdy metr wszelkimi środkami, powodował, że po wyrwaniu się z takiej matni, zatrzymywałem się na poboczu, kładłem się na glebie i wypalałem fajkę zwycięstwa. Po minięciu Almat, leżałem tak na poboczu chyba z godzinę i fajek przetrwania wypaliłem chyba trzysta. Na horyzoncie już było widać ośnieżone szczyty gór otaczające Issyk Kul …już za moment skończy się pierwszy etap, a zacznie drugi, równie fascynujący i obrzydliwie piękny. .
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]() Cytat:
![]()
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#106 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 125
Motocykl: VFR 750 rc36
![]() Online: 2 dni 13 godz 22 min 51 s
|
![]()
Miodzio
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#107 |
Zarejestrowany: Dec 2011
Miasto: W-w
Posty: 6
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 7 godz 42 min 50 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#108 |
Centralny Jarek
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 2,211
Motocykl: RD07, RD07a, RD07a, LC8, LC4, DRZ, K100, XL600LM
![]() Online: 3 miesiące 2 tygodni 6 dni 19 godz 10 min 36 s
|
![]()
przywieź ta rybkę na rozpoczęcie, może zrób z niej nagrodę w jakiejś konkurencji lub zrób konkurencję z niej
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#109 | |
![]() Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Poznań
Posty: 266
Motocykl: Trampek PD 06
![]() Online: 2 tygodni 1 dzień 18 godz 17 min 31 s
|
![]()
Ustalmy jedną sprawę. Czy jest to sztokfisz?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztokfisz Jeżeli tak to podtrzymuję moją ofertę zakupu. Dobrze wysuszony sztokfisz fantastycznie nadaje się jako broń zaczepna. Można nim bić ludzi po głowie ![]() Cytat:
![]()
__________________
Kliknij. Ciebie to nie kosztuje, a głód boli. http://www.pajacyk.pl/index.php -- "My, którzy mamy tak wiele przestrzeni i tak mało czasu, stajemy się nomadami." Annie Lebrun |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#110 | |
Zarejestrowany: Dec 2011
Miasto: W-w
Posty: 6
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 7 godz 42 min 50 s
|
![]() Cytat:
|
|
![]() |
![]() |