|
26.05.2012, 01:32 | #1 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 44 min 43 s
|
A toś Panie w wielki dzwon uderzył! A raczej w dwa! "Czesław recytuje śpiewająco Norwida".
Dzięki, za wrzutę od serca! I za wspólną . Nie sztuka upaść, a podnieść się i jechać dalej. Do miłego! |
26.05.2012, 10:16 | #2 |
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Rębków k/Garwolina
Posty: 96
Motocykl: BMW
Przebieg: Duży
Online: 6 dni 14 godz 51 min 44 s
|
Tomek pamiętasz jak słuchaliśmy tego utworu na lekcji u Kwietnia?
Puszczał nam głąbom, człowiek z adapteru żeby nam uświadamiać pokazać i podzielić się z nami pięknem . A siedząc z Jaszczurem na pierwszej ławce robiliśmy sobie takie tuby z kartek i wkładaliśmy do uszu żeby lepiej słyszeć mimo że adapter BAMBINO grał nastawiony na max. Jaja sobie robiliśmy , nie docenialiśmy starań człowieka . "o Zofio moja ......." Ostatnio edytowane przez daro : 26.05.2012 o 10:25 |
26.05.2012, 14:15 | #3 |
ATomek - super relacja!
Rodzinne strony mojego ojca i miejsca do których zawsze brak czasu, żeby pojechać a widać, że warto i to jak... Pozdrawiam Cię! matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
29.05.2012, 19:38 | #4 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 44 min 43 s
|
Darek.
Wspominasz stare, dobre czasy... Matias. Fajnie, że przeczytałeś i znalazłeś swój akcent. I ja Cię pozdrawiam życząc skutecznego parcia na richtung FSHUT! I a'propos Motooilera Całą wycieczkę 3kkm przejechałem nie zużywając całego oleju ze zbiorniczka olejarki. To byłem ja, Jarząbek Jeżeli http://youtu.be/8rdzqDLvlmE Z ustalonej wcześniej trasy odrzucamy Nieśwież, kolebkę Radziwiłłów, choć chciałem rzucić okiem na kontrowersyjną przebudowę XVIwiecznej wieży zamkowej. Mimo głośnych protestów historyków i podważeniu zasady rekonstrukcji zabytków i kpiny z prawdy historycznej- nowa wieża ma kształt jak z prawosławnej cerkwi, bo chyba tak lepiej wpisuje się w zapotrzebowanie Białorusinów na własne korzenie. Jedziemy równoległą do M1 w kierunku na Mir. Obraz 466.jpg Obraz 469.jpg Początki zamku sięgają średniowiecza i przez wieki towarzyszy mu burzliwa historia rodu Radziwiłłów. Później, miejsce znane z instytucji Mir Jesziwa- międzynarodowego centrum kultury żydowskiej. Obraz 470.jpg Obraz 471.jpg Podziwiamy, ale nie zwiedzamy. Kierujemy się na swojsko brzmiące miasteczko Stolce , na kompasie ustawiamy N i tak już zostanie do końca dnia. Najkrótszą drogą dojeżdżamy w serce Puszczy Nalibockiej, do wsi Naliboki. Obraz 474.jpg Obraz 475.jpg Puszcza Nalibocka jest jedną z dawnych, wielkich, kresowych puszczy. Jej zasoby w drewno i różnoraką zwierzynę były nieprzebrane. Ze względu na położenie, odgrywała graniczny charakter pomiędzy Rusami, Litwinami i Polakami. O niej pisał Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" *** Za tymi jeziorkami już nie tylko krokiem, Ale daremnie nawet zapuszczać się okiem; Bo tam już wszystko mglistym zakryte obłokiem, Co się wiecznie ze trzęskich oparzelisk wznosi. A za tą mgłą na koniec (jak wieść gminna głosi) Ciągnie się bardzo piękna, żyzna okolica, Główna królestwa zwierząt i roślin stolica. W niej są złożone wszystkich drzew i ziół nasiona, Z których się rozrastają na świat ich plemiona; W niej, jak w arce Noego, z wszelkich zwierząt rodu Jedna przynajmniej para chowa się dla płodu. W samym środku (jak słychać) mają swoje dwory: Dawny Tur, Żubr i Niedźwiedź, puszcz imperatory. Około nich na drzewach gnieździ się Ryś bystry I żarłoczny Rosomak, jak czujne ministry; 520 Dalej zaś, jak podwładni szlachetni wasale, Mieszkają Dziki, Wilki i Łosie rogale. Nad głowami Sokoły i Orłowie dzicy, Żyjący z pańskich stołów, dworscy zausznicy. Te pary zwierząt główne i patryjarchalne, Ukryte w jądrze puszczy, światu niewidzialne, Dzieci swe ślą dla osad za granicę lasu, A sami we stolicy używają wczasu; Nie giną nigdy bronią sieczną ani palną, Lecz starzy umierają śmiercią naturalną. Mają też i swój smętarz, kędy, bliscy śmierci, Ptaki składają pióra, czworonogi sierci. Niedźwiedź, gdy zjadłszy zęby strawy nie przeżuwa, Jeleń zgrzybiały, gdy już ledwie nogi suwa, Zając sędziwy, gdy mu już krew w żyłach krzepnie, Kruk, gdy już posiwieje, sokoł, gdy oślepnie, Orzeł, gdy mu dziób stary tak się w kabłąk skrzywi, Że zamknięty na wieki już gardła nie żywi* â Idą na smętarz. Nawet mniejszy zwierz, raniony Lub chory, bieży umrzeć w swe ojczyste strony. Stąd to w miejscach dostępnych, kędy człowiek gości, Nie znajdują się nigdy martwych zwierząt kości. *** Może to temat na osobną wycieczkę? Obraz 487.jpg Obraz 483.jpg Obraz 484.jpg Spiżowy krzyk https://www.youtube.com/watch?v=fPH-LuZnO-4 Obraz 485.jpg grób Obraz 486.jpg Naliboki to również miejsce tragiczne. Warto rzeczywistość porównać z fikcją filmu "OPÓR" i jego bohatera Tewje Bielskiego, żydowskiego partyzanta. Niestety wszystko wbrew faktom- to właśnie żołnierze dowodzeni przez Bielskiego w maju 1943 r. uczestniczyli w pacyfikacji polskiej wsi Naliboki i jej 128 mieszkańców. Warto być w miejscu, kiedy żyją jeszcze świadkowie. Ich głos przeciwko nagłośnionej hollywoodzkiej superprodukcji. Temat nie na to forum, choć wart zaznaczenia. Więcej dla chętnych choćby tu: http://www.studiowschod.pl/przemilcz...-wsi-naliboki/ Wyczerpująco: http://www.gralakhen.republika.pl/ko...-naliboki.html O filmie: http://www.jewish.org.pl/index.php?o...1548&Itemid=57 Bialorus 358.jpg Z Naliboków, jeśli chcieć jechać jakąkolwiek inną drogą, prowadzą piękne szutry. Nas doprowadziły do Iwieńca, skupiska żyjących obecnie Polaków. Znajdziemy tam Dom Polski i stary kościół. Ciekaw byłem postępu prac przy jego remoncie, bo ostatnim razem widziałem odkopane, odwadniane fundamenty. Potężne przedsięwzięcie. Obraz 498.jpg Obraz 490.jpg Bialorus 369.jpg Pierwsze zawsze podchodzą ciekawe świata dzieciaki i warto mieć coś schowane na tę chwilę. Później obowiązkowe przymiarki i przejażdżki na motocyklach. Obraz 492.jpg Obraz 493.jpg Obraz 494.jpg Bialorus 363.jpg Obraz 500.jpg Obraz 506.jpg Jedziemy na Wołożyn i Mołodeczno. Początkowo planowaliśmy zanocować nad Wilejskim jeziorem, ale zdecydowaliśmy na mocniejszy akcent- nocleg nad Naroczą. Jechaliśmy cały czas na północ i z każdym dziesiątkiem km robiło się coraz zimniej. Mimo świecącego słońca stawaliśmy, co i rusz zakładając grubsze ubrania. Było rześko! Przed Naroczą skręciliśmy w lewo, chcąc objechać jezioro od zachodu. Okazało się, że z noclegiem może być kłopot, bo teren wokół Naroczy stanowi ścisły rezerwat, bez możliwości dostania się do brzegu. Po kilku próbach, kiedy szybko zaczął zapadać zmrok, zdecydowaliśmy poszukać szczęścia wjeżdżając na teren jakiegoś ośrodka. Szlaban podniesiony, w budce nikogo nie ma... jedziemy. Próbujemy z prawej, z lewej, pojawiają się jakieś wykopy...wracamy. Przy budce spotykamy strażnika i dowiadujemy się, że to jakaś turbaza dla vipów...że remont... Rozmawiamy, zapoznajemy się z Piotrem i po kilkunastu minutach w zamian za wysłuchanie jego opowieści z woja na Jamale, pokazuje nam za ośrodkiem 300m dróżkę prowadzącą lasem, nad samo jezioro. Zapewniamy, że uszanujemy chronione miejsce. W poprzek ścieżki poryte doły, porzucane wielkie betonowe belki, coby zniechęcić do celu. Ale my już poczuliśmy wodę. Rowerem przyjeżdża i Piotr, sprawdza, jak dojechaliśmy i doradza najlepszą miejscówkę pod biwak. Namioty, ognisko, kolacja...prozaiczne czynności w miejscu legendarnym, mrocznym i tajemniczym. Tak właśnie spełnia się marzenia. Obraz 520.jpg Obraz 507.jpg Ostatnio edytowane przez ATomek : 09.05.2017 o 00:42 |
29.05.2012, 23:54 | #5 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 44 min 43 s
|
Pomyślałem, że tak piszę bez wyraźnego reżimu w czasoprzestrzeni i może być pomocna mapka z naszą trasą.
W drodze posługiwaliśmy się białoruskim atlasem 1:750 000, a sytuacjach wątpliwych atlasem 1:200 000, bo ten pierwszy nie zawsze pokazywał np. prom zamiast mostu. Na razie tak musi wystarczyć: skanowanie0001.jpg skanowanie0002.jpg |
30.05.2012, 19:08 | #7 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 44 min 43 s
|
Miło mi Ronin, że tu zaglądasz.
Dziś więcej obrazków, dla tych, co nie lubią czytać: Sukces trzeszczy na zdartej płycie... http://youtu.be/uhTqLw7Stvc Z wrażenia nie mogłem spać i wylazłem z namiotu jeszcze przed brzaskiem. Hałas, jaki mi się śnił, okazał się rzeczywistością- afryka leżała. Patyk podłożony pod stopkę przełamał się i nóżka zapadła się w leśnej ściółce. Nauczka i przestroga, żeby stawiać sprzęt dalej od namiotu. Obraz 514.jpg Obraz 515.jpg Obraz 517.jpg Obraz 521.jpg Obraz 522.jpg Obraz 523.jpg Obraz 525.jpg Obraz 526.jpg Obraz 527.jpg Obraz 528.jpg Obraz 530.jpg Obraz 532.jpg Obraz 535.jpg Obraz 536.jpg Obraz 537.jpg Obraz 538.jpg Obraz 539.jpg Obraz 540.jpg Obraz 542.jpg Obraz 543.jpg Obraz 544.jpg Obraz 545.jpg Obraz 546.jpg Obraz 547.jpg Obraz 548.jpg Obraz 553.jpg Obraz 551.jpg Obraz 552.jpg Obraz 556.jpg Ostatnio edytowane przez ATomek : 30.05.2012 o 20:30 |
31.05.2012, 12:35 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 44 min 43 s
|
Dziękuję, Dunia. Masz rację. Takie opowieści, to jak zgrzyt. A nie pomijam ich, bo są składową historii tych ziem i historii ludzkich. Nie kwestionuję rzeczywistości wspominając dawną Polskę, a staram jedynie przybliżyć, znaleźć sposób na dotarcie i zrozumienie tamtejszej rzeczywistości.
Pozostałości historii są trwale wpisane w pejzaż i choćby na powyższych zdjęciach wschodu słońca nad jeziorem, romantyk będzie się zachwycał grą światła na pajęczynie rozwieszonej wśród drzew, przyrodnik skupi się na pajączku, a historyk znajdzie na nich zarośnięte, wojenne ziemianki i okopy. Zgrzyt. Jak bukiet polnych, pachnących kwiatów w wazonie z łuski artyleryjskiej. |
31.05.2012, 13:13 | #9 |
taaak, świeży- od listopada 2004...
|
Tomek...nie podejrzewałem Cię o taki....chyba wręcz liryzm
a tak na poważnie- gratuluję wyjazdu i dającej do myślenia relacji... pzdr |
31.05.2012, 13:56 | #10 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,645
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
Online: 6 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 44 min 43 s
|
Jarek. Na wakacjach luz, nie wszystko trzymam pod kontrolą i wtedy wyłazi ze mnie potwór: SENTYMENTALISTA .
Ale spokojnie, jeszcze nie myślę wierszem Chociaż zacząłem pisać... Wpadnij wieczorem, przeczytamy jakiś tomik... |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
moja Afryka czyli "Wagadugu 2012" by remi | remi | Trochę dalej | 27 | 28.08.2013 20:16 |
"Zakazane" Bieszczady 2012 | Arkadius | Polska | 12 | 19.01.2013 23:30 |
Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] | Jastrap | Kwestie różne, ale podróżne. | 17 | 31.12.2012 13:55 |
"Oranżada"dla przyszłego "zdrajcy". | MOTOMYSZA | Wszystko dla Afrykańczyka | 7 | 29.10.2012 20:21 |