Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06.06.2012, 01:31   #81
RAFWRO
 
RAFWRO's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: WROCŁAW
Posty: 655
Motocykl: RD07
RAFWRO jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 3 dni 2 godz 10 min 10 s
Domyślnie

Wspaniała wyprawa. Suto okraszona historią i kulturą. Dzięki ATomek. Inspirujące
R
RAFWRO jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.06.2012, 00:53   #82
ATomek
 
ATomek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,636
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 4 dni 23 godz 54 min 30 s
Domyślnie

Matjas, bo te rzeki tak leniwie płyną... a my jedziemy w rytm- jak rzeka, jak rzeka płynie...


http://youtu.be/NQ2ATR79eqM
"Moj Pejzaż"




Obraz 750.jpg

Obraz 749.jpg

Rano miejscówka nie była już tak romantyczna. Podjeżdżali wędkarze, jeden to przyjechał czymś takim, jak połączenie łady i przedwojennego traktora. To jego hałas odpędził sen. Hałasował, ale szoł przez torfowisko spokojnie, wioząc na ryby uśmiechniętego kierownika.
Wokoło normalny dzień pracy. Ciężarówki z ładunkiem torfu regularnie jeździły tam i z powrotem, kurząc potwornie. Mijając nas zwalniały i kierowcy obserwowali nas krzątających się koło namiotów. Jeden z nich- oczywiście motocyklista- podszedł, zagadał, zakurił...
W czasie śniadania podjechał wypasionym samochodem energiczny mężczyzna, przedstawił się jako inżynier i dyspozytor tego ważnego miejsca. Przywitał się i zdecydowanie, urzędowym tonem polecił nam zmianę miejsca biwaku. Za chwilę, już innym tonem dodał, że w pracy poinformowali go, że "przyjechali do niego goście" a on nic o naszym przyjeździe nie wie... I poprosił, żeby następnym razem wcześniej zadzwonić do niego, a on nam przygotuje miejsce do miłego odpoczynku. Zaproszenie już było szczere. Podziękowaliśmy, zapewniając, że nic z otaczającej nas inżynierii nie zabierzemy na pamiątkę, a następnym razem wytrzymamy jeszcze jakoś ten kilometr drogi i dojedziemy nad jezioro. Poczuliśmy się jak "durnyje zaniemońce".

Drogą wśród sosnowych lasów dojeżdżamy do Mosyrza i tam widzimy pierwszy raz królową Poleskich rzek- Prypeć.

Obraz 758.jpg

Obraz 760.jpg

Obraz 761.jpg

Rzadko widać brzeg jej głównego nurtu. Jej rozlewiska, których to można się tylko domyślać, ukryte wśród leśnej zieleni są nieprzebyte. Rzeka ma nieregularny charakter- wije się zakolami, zawraca, rozgałęzia tworząc szeroki pas zielonej tajemnicy. Jak dla mnie, to aorta białoruskiego Polesia.

Obraz 763.jpg

Wyraźnie zmieniają się pola uprawne. Z zasobnych czarnoziemów, w wydarty puszczy ubogi less. Potrzeba wiele lat zabiegów, żeby ta ziemia rodziła.
To tu mieszka ten uparty, krnąbrny, nieufny, chytry, i jednocześnie zaradny Poleszuk.
Mijane wsie są wyraźnie uboższe i surowsze, choć ze swoistym pięknem.
Przejeżdżając motocyklem, poznamy je tylko powierzchownie, ale tym razem, na nic więcej nie liczymy.

Obraz 764.jpg

Obraz 768.jpg

Jadąc na Lelczyce wbijamy się w Prypecki Park Narodowy.

Obraz 771.jpg

Obraz 772.jpg

Obraz 774.jpg

Długo ciągną się podmokłe lasy.
Całe życie i nawet po śmierci w wodzie.


Obraz 782.jpg

Obraz 783.jpg

Obraz 784.jpg

W takiej okolicy, na obiad wybieramy proste smaki. Wędzona ryba, chleb...
A w wiejskim sklepiku jest ich ogromny wybór!

Obraz 787.jpg

Obraz 791.jpg

Obraz 794.jpg

Obraz 796.jpg\

Leśny kanał towarzyszący nam przez kilkadziesiąt km, rozlewa się na równinie w sporą rzekę Tur.

Obraz 797.jpg

Wyjeżdżamy z lasów i pojawia się możliwość dojechania do szosy Pińskiej, ale my pozostajemy na południowym brzegu Prypeci.
Przed nami Turów.

Obraz 800.jpg

Obraz 802.jpg

Turów założony został w roku 980 i był jednym z prastarych, najważniejszych grodów i centrów staroruskiej kultury. Ustępował tylko Kijowowi, a był równorzędny z Nowogrodem Wielkim i Połockiem. Jeszcze w XIVw jako Księstwo Turowskie stał obok Księstwa Smoleńskiego i Połockiego.
W Turowie, już w IX w, 100 lat przed chrztem Rusi Kijowskiej( 988 r. ) stał jej najstarszy klasztor prawosławny. To tu, w XIw św. Cyryl spisał Ewangelię Turowską oraz tworzył liturgię tzw. Ruski Złotousty.
Kontynuatorką klasztoru jest mała, niebieska cerkiew, jakich wiele po drodze. Warto do niej zajrzeć chociażby ze względu na kamienne Krzyże Turowskie.
Miejscu towarzyszy wiele ciekawych legend, z którymi obok historii warto zapoznać się planując przyjazd.
Bo widząc to miejsce dziś, trudno w to wszystko uwierzyć.

Obraz 801.jpg

Obraz 804.jpg

Obraz 806.jpg

Obraz 815.jpg

Mijamy kolejną rzekę- Horyń.

Obraz 817.jpg

Jedziemy skrajem Prypeckiego Parku Narodowego na zachód.
Droga prowadzi nas do miejscowości Dawidogródek

Obraz 821.jpg

Obraz 822.jpg

O mieście napiszę tylko tyle, że założone w XIIw przez księcia Jaćwingów Dawida, o czym świadczą pozostałości grodu.
Podobno w ludowych strojach i obrzędach widać silne spokrewnienie z Tatarami, od czasów księcia Witolda.
Tłumaczyłoby to obecność półksiężyca na cerkiewnej kopule.

Obraz 832.jpg

Obraz 830.jpg

Obraz 834.jpg

Taki widok przywołuje wspomnienia z dzieciństwa...


Obraz 840.jpg

Obraz 838.jpg

Stałowaja w Stolinie w klimacie lat osiemdziesiatych. Zwłaszcza kierowniczka- herod baba, z którą nie chciałbym zadrzeć.
Prawda Włodek? Poza tym, smaczny obiad za 6zł.

Obraz 841.jpg

Obraz 842.jpg

Obraz 843.jpg

Obraz 845.jpg

Obraz 852.jpg

Obraz 855.jpg

Obraz 856.jpg

Obraz 857.jpg

Jest i akcja! Było ostro! Ze dwa metry, prawie w pionie!
Czule żegnamy się z Prypecią, znaczymy teren i wjeżdżamy do Pińska.

Ostatnio edytowane przez ATomek : 02.12.2015 o 02:21
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.06.2012, 14:25   #83
Marcin z Zakopanego
 
Marcin z Zakopanego's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Zakopane
Posty: 511
Motocykl: Nie mam AT już ;) ale miałem 2x07A, 1x07 i 1x03
Marcin z Zakopanego jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 5 godz 18 min 28 s
Domyślnie

ATomku- dzięki!
Budzisz we mnie zainteresowanie tamtym kierunkiem
Marcin z Zakopanego jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.06.2012, 15:50   #84
ATomek
 
ATomek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,636
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 4 dni 23 godz 54 min 30 s
Domyślnie

http://youtu.be/PhR5CQ_B2vw Zechcesz mnie





Obraz 909.jpg

Obraz 862.jpg

Pina będzie nam towarzyszyła do końca dnia.

Obraz 863.jpg

Obraz 876.jpg

Oferta ciekawych miejsc w Pińsku jest duża, ale zaraz po wjeździe do centrum znaleźliśmy maleńką kawiarnię ze stolikami na zewnątrz i oddaliśmy się błogiemu lenistwu. Swoimi historiami czas nam umilała Pani Właścicielka. Razem z aromatem wspaniale zaparzonej kawy wdychaliśmy atmosferę Pińska: Bony, Batorego, Boboli, Naruszewicza, Kapuścińskiego...

Z tego miejsca pochodzą moje wcześniejsze obserwacje miejscowej ludności , które przedstawiłem w innym wątku relacji:

Obraz 869.jpg


Melodyjne bicie w dzwony- "na służbę"- zapraszało do polskiej katedry.

Obraz 891.jpg

Obraz 882.jpg

Obraz 881.jpg

Obraz 884.jpg

Obraz 898.jpg

Zajechaliśmy na główny plac miasta zobaczyć Kolegium Jezuitów i miejsce po ich zabytkowym kościele, po którym teraz dumnie przechadza się wiecznie żywy Lenin.

Tak mnie naszło-
Co zostaje z legendy?
Trzy fałszywe słowa utrwalane w głowach kolejnym pokoleniom!
Przecież ANI wiecznie, ANI żywy, ANI nawet nie Lenin, bo właściwe Iljicz Uljanow.

Ale sza! Jedziemy dalej wzdłuż Piny w poszukiwaniu noclegu.

Obraz 931.jpg

Obraz 917.jpg

Znajdujemy przestronne miejsce niedaleko przeprawy promowej.
Włodek pilnie odrabia lekcje z dzisiejszych wrażeń, my rozbijamy obozowisko. Trochę staranniej, bo na horyzoncie ciemnieje od burzowych chmur. Cały tydzień mieliśmy super pogodę i kiedyś wreszcie musi się to skończyć.
Jak zwykle w takich miejscach pogaduszki z wesołymi wędkarzami, ognisko, ciepła kolacja.
To nasza ostatnia noc na Białorusi. Wspominamy minione dni ale przeszkadza nam nadchodząca nawałnica.
Umacniamy mocowania namiotów, gasimy ognisko i w ciemności oglądamy spektakularne błyskawice, które odbijając się w rzece wyglądają podwójnie groźnie. Burza o tyle niecodzienna, bo bez grzmotów.
Kończy się na strachu, bo błyski przechodzą z prawej, z lewej i odchodzą. Zostaje pomarszczona silnym wiatrem tafla wody.

Obraz 925.jpg

Ostatnio edytowane przez ATomek : 02.12.2015 o 02:22
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.06.2012, 20:46   #85
ATomek
 
ATomek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,636
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 4 dni 23 godz 54 min 30 s
Domyślnie

http://youtu.be/Gizg-rKtMmw


Dziwny jest ten świat. A my?





Obraz 927.jpg

Dziś ostatni dzień naszej wędrówki po Białorusi. W parę miejsc mógłbym wracać nawet zaraz...
Najlepsze, chytre plany lęgną się właśnie podczas powrotów...

Ale póki co, próbujemy wydostać się w kierunku na Janów Poleski (Iwanowo), "na azymut".
Droga niestety nas przechytrzyła i po kilkunastu km skończyła się w kołchozie. Nie narzekamy, bo ładna była
Choć też i pełna "niespodzianek".

Obraz 934.jpg

Obraz 937.jpg

Obraz 940.jpg

Słynna trylinka uszlachetniona tłuczniem bazaltowym. Na szczęście, pobocze szerokie...

Obraz 941.jpg

W Janowie Poleskim główny punkt naszego szlaku cerkiewno- kościelnego, stanowi miejsce męczeńskiej śmierci Andrzeja Boboli. Zachęcam do bliższego poznania tego człowieka, który mimo kontrowersyjnej powierzchowności został świętym, a nawet- w obliczu zasług dla naszej Ojczyzny- jej patronem.
http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-16a.php3

Obraz 942.jpg

Obraz 954.jpg

Obraz 944.jpg

Czarna, granitowa tabliczka upamiętnia miejsce mordu, choć na właściwym, odległym o 50m stoi pomnik Lenina.

Obraz 949.jpg

Obraz 959.jpg

Dzieciaki jak zwykle ciekawe...


Obraz 962.jpg

Obraz 964.jpg

Przejeżdżamy przez Kobryń.
Uwagę naszą przyciąga przeprawa przez kanał Dniepr- Bug. Tu właśnie zaczyna się jako przedłużenie rzeki Muchawiec, a kończy bardzo blisko miejsca naszego ostatniego noclegu, gdzie łączy się z Piną. Na kanale jest wiele dobrych przepraw promowych, choć na wielu mapach nie są zaznaczane.

Obraz 974.jpg

Obraz 971.jpg

Obraz 972.jpg

Obraz 975.jpg

Wspomniana rzeka Muchawiec.

Obraz 980.jpg

Obraz 983.jpg

Obraz 987.jpg

Obraz 984.jpg

Wjeżdżamy do Brześcia.
Z żalem, ostatni raz tankuję krówkę paliwem za 2,80zł, wymieniamy pozostałe białoruskie ruble na pamiątkowe destylaty,
robimy ostatnie zdjęcia, przejeżdżamy mostem warszawskim na zachodni brzeg Bugu i stawiamy się do odprawy granicznej. Zdecydowanie podjeżdżamy na początek kolejki, ale stajemy tak, żeby motocykle nie przeszkadzały i ruszamy na udane pieczątkobranie.

Obraz 988.jpg

Ostatnio edytowane przez ATomek : 09.06.2012 o 23:42
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 09.06.2012, 21:47   #86
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 14,028
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 2 dni 14 godz 18 min 25 s
Domyślnie

hej Atomek

że tak żartobliwie wtrącę - bo czytam oczywiście z tchem zapartem i nie chcę końca tej opowieści:
chciałeś nam pokazać we wcześniejszym odcinku, pisząc o prostych smakach, białoruską rybę mótanta z dwiema głowami?
z kolei na samym początku tego odcinka Twej sagi widzę, że sfotografowałeś poczynania jakiegoś bobra artysty! jak Boga od razu zobaczyłem tam całujące się foki!
kurczę - czy tylko ja tak mam?
przysięgam się - trzeźwym.
widzę, że już zmierzasz ku końcowi a wielka szkoda. dawno żadna relacja nie czytała mi się tak ładnie i lekko.

matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.06.2012, 13:26   #87
ATomek
 
ATomek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,636
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 4 dni 23 godz 54 min 30 s
Domyślnie

Matias, Ty stary lubieżniku , tylko Ci foczki w głowie




http://youtu.be/gN5Ib0LS6aY

Coś, co kocham najwięcej...




I tak dojechaliśmy do końca naszej białoruskiej przygody.
Jak Lewar zauważył, zabrakło w niej odwiedzin w Starych Wasiliszkach, w miejscu dzieciństwa Czesława Niemena.

Obraz 280.jpg

Ostatnie kilka kilometrów, droga prowadzi nas ładnym, starym lasem. Dalej, na lekko pofałdowanym terenie pojawiają się pola, a wśród nich rzeczka Lebiodka.

Obraz 363.jpg

Obraz 359.jpg

Obraz 361.jpg

Na kilometr przed Wasiliszkami, za rzeczką skręcamy, z głównej drogi do wsi Stare Wasiliszki.

Samo miejsce wyróżniają jedynie widoczne z dala, strzeliste wieże kościoła pośród pól obsianych rzepakiem. Są niespodziewanie duże, jak na taką ilość otaczających je chałup. Po zapoznaniu się z historią i to miejsce można zaznaczyć, jako widoczny ślad świetności Rzeczypospolitej na Białorusi.
Współczesny kościół został pobudowany w miejsce istniejącego od 1486r. Jest jednym z największych na całej Białorusi i zaświadcza nie tylko o pobożności, ale też o zapobiegliwości, staraniu i odwadze mieszkańców Wasiliszek, bo został pobudowany w czasach najtrudniejszych dla Polaków i katolików z tamtych ziem, tylko z ich składek i pracą ich rąk. W ramach wdzięczności, nazwiska fundatorów wyryto w kamieniach podwalin kościoła. Niestety, taki ludzki gest nie spodobał się władzy i skutkował zatarciem napisów.
Tu Czesław został ochrzczony w lutym, 1939r

Bialorus 198.jpg

Obraz 353.jpg

Obraz 355.jpg

Bialorus 202.jpg

Taką pamiątkową tablicę znajdujemy w Kościele.
Wiemy, że w kościelnych księgach parafialnych Wydrzyccy zapisani są od 1635r. A wśród jego budowniczych był Juliusz Wydrzycki- dziadek Czesława- rymarz, znany z zaradności i gospodarności. Podobnie i Antoni- ojciec Niemena- dzięki zręczności rąk i umysłu zapewniał rodzinie dostatnie życie. "Gospodarz, wuj Antoni, był bardzo pracowity, bardzo zdolny: i zegar naprawił i organy kościelne - po prostu mistrz - złote ręce..."
"Wydrzyckie, to byli króle Wasiliszek"- wspominają sąsiedzi. Ich dom stanowił centrum życia wsi. Wsi rozśpiewanej nie tylko na kościelnym chórze, ale i na co dzień, wieczorami. U Wydrzyckich był patefon, fortepian, akordeon, gitara...
Radość ze wspólnego śpiewania przewija się w miejscowych opowieściach do dziś, a jak się to miało do samego Czesława, już wiemy.


Obraz 358.jpg

Bialorus 157.jpg

Jest poniedziałek, dzień wolny od zwiedzania, ale dzwonimy do dyrektora, Pana Włodzimierza Sieniuty z prośbą o otwarcie. Mieszka w sąsiednich Wasiliszkach i obiecuje przyjechać za godzinę. Mamy czas zagadać z sąsiadem z naprzeciwka

Obraz 290.jpg

i zajrzeć na tyły domu w poszukiwaniu klimatu miejsca:

"Jest coś
Coś co kocham najwięcej
Coś od czego
Oddalił mnie czas"

Obraz 296.jpg

Obraz 297.jpg

"Stoję w oknie, długo w noc
Całą noc tak samo jak Ty
Ale księżyc powiedział mi,
że nie dla nas lśni..."

okienko na poddaszu- tam Czesław miał swój letni kąt, gdzie pisał wiersze i malował.

Obraz 301.jpg

Obraz 300.jpg

Dom, sad,
"...Za nim pola i las
A za lasem
Tam nad rzeką były
Były kwiaty
Których już dawno nie ma
Nie ma, nie ma
Dla mnie nie ma tu

Jest wiele wspomnień których
Nie złamał czas
Ale żadne z nich
Nie powraca jak to"

Obraz 344.jpg


Obraz 346.jpg

Cierpliwie czekamy...



Obraz 349.jpg

Pan Włodzimierz też lubi wiatr we włosach . Za parę minut zaprasza nas do zwiedzania.

Dom Wydrzyckich zbudowano w 1920r. Po wyjeździe w 1958r do Polski, kupili go sąsiedzi, ale stał wiele lat pusty, a później, jako własność sowchozu był wiejskim sklepem. Od 2004r trwały starania "ludzi dobrej woli" o powstanie w nim domu pamięci- muzeum. Jego drzwi otwarto wreszcie 20 lutego 2011r "ku radości wielu i zmartwieniu jednostek".
Związek Polaków na Białorusi: „My, Polacy, jesteśmy bardzo zadowoleni, że tak znany człowiek żył i tworzył na naszej ziemi i spiewał polskie piosenki. Dla nas bardzo ważne, że drzwi jego domu dzisiaj są otwarte i każdy, kto czci twórczość Czesława Niemena może tu przyjechać i obejrzeć, odczuć duch polski poety.
Rzeczy dla muzeum zbierali ludzi z całej wsi, aby dokładnie pokazać czas, w którym żył muzykant. Lecz trzeba zaznaczyć, że dużo z rzeczy było w domu i za czasu, gdy w nim żył Czesław Niemen."

Wiele z tych oryginalnych pamiątek oglądamy dzięki przekazaniu ich przez stryjecznego brata Niemena- Romualda Juliusza Wydrzyckiego, rówieśnika Czesława, zamieszkującego "przez ścianę" w tym domu. Wszystkie domowe sprzęty zostały wiernie ustawione na podstawie relacji siostry- Jadwigi, rodziny, sąsiadów i przyjaciół, pamiętających tamte czasy.

Film o początkach muzeum: http://youtu.be/lPNMvpvqXLw -Domek już z adresem 2007
http://www.youtube.com/watch?v=xdQci...946D3DDE269FEB i drugi z historią od 2005r

Obraz 304.jpg

Już w sieni zapachniało klimatem starego, rodzinnego domu.

Bialorus 165.jpg

Pan Włodzimierz okazał się pasjonatem, potrafiącym klimatycznie przekazać swoją wiedzę. Wciągnął nas w historię miejsca i ludzi nie szczędząc szczegółów. Jego "rosyjski" był dla nas całkowicie zrozumiały.

Obraz 338.jpg

Obraz 330.jpg

Siostra Czesława- Jadwiga

Bialorus 187.jpg

Obraz 335.jpg

Rodzice- Hanna i Antoni

Bialorus 177.jpg

Obraz 326.jpg

"żegnaj mi lipowa łyżko
moja wierna towarzyszko..."

Obraz 314.jpg

Obraz 336.jpg

Niezapomniany klimat muzyki "z korby" przenosi nas w czasie...


Obraz 340.jpg

"Chciałbym cofnąć czas,
Usłyszeć jeszcze raz.
Szum drzew, szum rzek
Zobaczyć światło gwiazd.
Twój śmiech i płacz
I ziemię w blasku dnia"

Obraz 334.jpg

Młode lata Niemena można rozpatrywać jako wątek muzyczny, ale o tym już wszystko wiemy z wielu publikacji.

Mnie zainteresował wątek motocyklowy!
Czesław był MOTOCYKLISTĄ!

Obraz 337.jpg

Tu na zdjęciu z przyjaciółmi na motocyklu swojego kolegi. Dzida! Tszoda!

Obraz 332.jpg

To zdjęcie na własnym motocyklu "Mińsk" zrobił Czesław swojej pierwszej miłości- Marysi.
Motocykl zakupił wraz z siostrą w 1958r, mając 18 lat i zabrał ze sobą rok później, jako mienie przesiedleńcze.
To na nim, w dzień wyjazdu, w tajemnicy, pojechał z Marysią do urzędu wziąć ślub i na nim odbył pierwszy etap podróży do Polski.
Weronika Markiewicz- siostra matki, sąsiadka, wspomina:
"Cały czas mam przed oczami obrazek, kiedy przed ich domem stała wielka ciężarówka, na którą ładowano meble i inne sprzęty. Nawet motocykl, który wcześniej kupił sobie Czesiu. Pomachali nam i odjechali. Za chwilę na drodze słychać było warkot motoru. To Czesław z rozwianym włosem pędził swoją maszyną. Zahamował ostro przed domem. Wbiegł po schodach na poddasze, gdzie był taki niewielki pokoik i chwycił rysunek. Czesiu pięknie rysował! Był to portret Marysi. Wyglądał wtedy, jakby w dłoniach trzymał cały świat. Takim go zapamiętałam."


Obraz 341.jpg

Włodek dumał, dumał i wydumał pamiątkowy wpis w księdze pamiatkowej

Obraz 342.jpg

"Bo to miejsce trzeba odwiedzić.
Wspaniały etap naszej wyprawy motocyklowej "Wokrug Biełorusi"
- odwiedzić miejsce, w którym żył MOTOCYKLISTA CZESŁAW"

Bialorus 195.jpg


"Tam wśród kwiatów
Zostawiłem wspomnienia
Których nigdy
Nigdy nie, nie zapomnę już"

KONIEC

Ostatnio edytowane przez ATomek : 14.01.2016 o 23:47
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.06.2012, 16:10   #88
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 14,028
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 2 dni 14 godz 18 min 25 s
Domyślnie



cóż można więcej dodać w temacie pochwały ponad to co zostało już napisane...
kibicowałem, jak wielu, temu wątkowi i jak widać warto było!

co mnie jeszcze naszło w trakcie czytania - nie wspominasz nic ATomek o żądnych krwi Gaisznikach, wrednej policji czy innych przykrych rzeczach np. na granicy, które kogoś tam spotkały, a są wielokrotnie i nieco jednak bezmyślnie, powtarzane w powierzchownych opowieściach o wyjeździe w tamte strony.

może mieliście po prostu szczęście powie ktoś, ja jednak twierdzę, że to kwestia odpowiedniego nastawienia

pozdrawiam raz jeszcze serdecznie
matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.06.2012, 16:51   #89
ATomek
 
ATomek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,636
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 4 dni 23 godz 54 min 30 s
Domyślnie

Dzieki, że dojechałeś do końca. Zostały mi jeszcze spekulacje na temat pseudonimu, ale to wieczorem.
Wiem, Matias, że Gaje, pidarasy i inne służby, to lubiany temat. Sam wspominam wzjatki z UA... Tutaj, jak wspomniałem, dopiero na północy, w Dokszycach, miałem pierwszą i jedyną kontrolę Policji. Centrum miasteczka, zabezpieczali zakaz ruchu ze względu na prace drogowe... Bardzo uprzejmi, przedstawili się, podziękowali... to co mam pisać?
W Kamieńcu wspominałem, jak obserwowali nasze lansowanie przy zabytkach: linia ciągła, pod zakaz... byli w cywilnym samochodzie, odwzajemnili się uśmiechem... i odjechali.
Jedyną prawdziwą drogówkę w zielonych kombinezonach widziałem w Połocku, ale i to na pasie przeciwnym. Ludzie uczynni, mrugają światłami...Myślę, że to też ze względu na większość bocznych dróg, a może po prostu mieliśmy farta?
Pogranicznicy zapytani- dali podjechać pod szlaban, podpowiedzieli, co i jak, zagadali, a że w pas się nie kłaniali...bo niby kim jestem?

Ostatnio edytowane przez ATomek : 12.06.2012 o 16:58
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.06.2012, 17:03   #90
Ronin
 
Ronin's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 713
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Ronin jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 22 godz 47 min 16 s
Domyślnie

Powiem krótko: dzięki Ci wielkie za wspaniałą relację!
Ronin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
moja Afryka czyli "Wagadugu 2012" by remi remi Trochę dalej 27 28.08.2013 20:16
"Zakazane" Bieszczady 2012 Arkadius Polska 12 19.01.2013 23:30
Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] Jastrap Kwestie różne, ale podróżne. 17 31.12.2012 13:55
"Oranżada"dla przyszłego "zdrajcy". MOTOMYSZA Wszystko dla Afrykańczyka 7 29.10.2012 20:21


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.